Andrej Komac do końca 2012 roku będzie piłkarzem Ruchu Chorzów. 43-krotny reprezentant Słowenii, który grał w tegorocznych finałach mistrzostw świata w RPA, będzie występował na Cichej z numerem 22.
- Lubię ten numer, grałem z nim przez dłuższy czas w Szwecji w barwach Djurgarden Sztokholm - powiedział 31-letni Ko-mac, który z kontaktów z polskim futbolem zapamiętał mecz obu reprezentacji we Wrocławiu. - Pamiętam go, bo był to początek niezwykle udanych dla nas eliminacji MŚ, które dały nam przepustkę na mundial. Zremisowaliśmy wtedy z Polską 1:1.
Komac pochodzi z 30-tysięcznego miasteczka Gorica położonego na słoweńsko-włoskim pograniczu.
- Dzięki temu, że mieszkałem tak blisko granicy, mówię dobrze po włosku - mówi Słoweniec. - To fajne miejsce na wakacje, bo blisko są Alpy i morze, ale zarabiać na chleb trzeba gdzie indziej. Po finałach MŚ miałem kilka ofert z zagranicznych klubów, ale były one zbyt dalekie od moich oczekiwań. Później dostałem propozycję gry z Ruchu. Słyszałem, że klub z Chorzowa grał w Lidze Europejskiej, a kiedy przyjechałem do Polski, zobaczyłem, że to dobry zespół i cieszę się, że będę w nim występował. Mam nadzieję, że pomogę Ruchowi w odnoszeniu kolejnych sukcesów.
Komac na razie przebywa na Śląsku sam, ale wkrótce mają do niego dołączyć żona i 5-letnia córeczka, bo jak sam mówi jest bardzo rodzinnym człowiekiem. Pytany o to, jakich zna polskich piłkarzy potrafił wymienić tylko Jerzego Dudka, który, podobnie jak on, bardzo lubi grać w golfa.
W Chorzowie nie ukrywają radości z pozyskania zawodnika, który miał także oferty z Grasshoppers Zurych i Chicago Fire.
- Andrej jest środkowym pomocnikiem w typie Gabora Straki i widzę dla niego miejsce w naszej drugiej linii. To, czy zagra w najbliższym meczu z Zagłębiem Lubin zależy od tego jak będzie prezentował się na treningach i czy dotrze do nas jego certyfikat - stwierdził trener Ruchu Waldemar Fornalik.
- Obecność Komaca na Cichej to najlepszy dowód na to, że nie mamy zamiaru się osłabiać, a wręcz przeciwnie. Chcemy jeszcze wzmocnić skład, bo mamy na oku kilku dobrych graczy - powiedział Janusz Paterman, członek Rady Nadzorczej Ruchu.
Jednym z nich jest stoper Zoran Rendulić, którego w najbliższy weekend pojedzie oglądać do Serbii dyrektor chorzowskiego klubu Mirosław Mosór.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?