Pierwsze zgłoszenie wpłynęło do WOPR-u po godzinie 18:00, 22 marca. Mężczyzna, w pobliżu Młyna Maria, ściągnął buty i już zabierał się za skarpetki, najpewniej po to by wejść do wody.
Wodniacy udaremnili kąpiel mężczyzny, jak się okazało, będącego pod wpływem alkoholu. Tłumaczył, że chciał się ochłodzić w rzece... Ponieważ 40-latek zaczął się awanturować, na miejsce przyjechali policjanci, którzy odwieźli go do WROPON-u.
Drugie wezwanie brzmiało o wiele poważniej. Tuż przed północą zgłoszono zaginięcie mężczyzny, który nie zjawił się w domu, a jego telefon po raz ostatni logował się nad rzeką.
Wodniacy przeszukali Odrę na odcinku powyżej elektrowni i wodnej, oraz nadbrzeża w odcinku dolnym i przy moście Sikorskiego. Po czasie otrzymali wezwanie, że poszukująca mężczyzny policja znalazła go w sporek odległości od Odry.
Bawiąc się w mieście pamiętajmy, że wrocławska Odra pochłania więcej ofiar niż rzeki w innych miastach. We Wrocławiu jest wiele mostów, z których jak się okazuje, nie tak trudno spaść. Miejmy to na uwadze szczególnie w sobotni wieczór.
Tak przebiegały działania WOPR:
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?