- To był dla nas trudny mecz. Zagraliśmy trzecie spotkanie w ciągu sześciu dniu. Po chłopcach, szczególnie w drugiej połowie było widać trudy meczu z Legią - podkreślał na konferencji Mandrysz i dodawał: - Tym bardziej duże uznanie dla nich, że "dali coś z wątroby" i dowieźli wynik.
- Druga bramka, zresztą bardzo ładna Wojciecha Kędziory dała nam więcej luzu. Niestety to zmęczenie, nie pozwoliło skarcić przeciwnika. Chociaż dogodną okazję do tego miał Jakub Biskup. W końcówce, po dośrodkowaniu rywal zdobył kontaktową bramkę i zaczęliśmy truchleć na ławce rezerwowych. Ostatnie dziesięć minut to była obrona Częstochowy. Dowieźliśmy jednak wyniki do końca - dodał Piotr Mandrysz.
Źródło: własne/Termalica
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?