20 września 2003 r. podejrzany miał 30 lat, ofiara - ponad dwa razy więcej. Nie byli w żaden sposób spokrewnieni. Łączyło ich mieszkanie na tym samym osiedlu D w Tychach.
- Zamordowany był rencistą i jeden ze swoich dwóch pokoi wynajmował różnym osobom. Do tego też lubił trochę wypić, więc przez jego mieszkanie przewijało się mnóstwo osób, co było sporym utrudnieniem w wytypowaniu mordercy - mówi Monika Stalmach, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tychach.
Musisz to wiedzieć
Wiadomo było jedno: zabójstwo zostało dokonane ze szczególnym okrucieństwem.
- Choć dla zatarcia śladów morderca podpalił mieszkanie, to jednak zostało ono szybko ugaszone i zwłoki nie uległy zwęgleniu. Widać było na nich liczne ślady tłuczenia i duszenia, a do tego wiele ran kłutych. Sprawcy ewidentnie zależało, żeby zabić - opowiada prokurator.
Wiele wskazuje na to, że nie było to morderstwo na tle rabunkowym, a raczej - jak podejrzewa prokuratura - na tle afektywnym.
- Po sposobie zachowania podczas zatrzymania widać, że to człowiek agresywny, brutalny i agresją reagujący na wszystko, co nie jest po jego myśli - podkreśla szefowa prokuratury.
Kim jest podejrzany? Bardzo trudnym człowiekiem, wielokrotnie karanym za różne przestępstwa: od kradzieży, przez tzw. naruszenie miru domowego do znęcania się nad ludźmi i zwierzętami.
W październiku 2019 r. wyszedł na wolność po pięciu latach w więzieniu, gdzie trafił za znęcanie się nad najbliższą osobą i psem, którego ostatecznie wyrzucił z ósmego piętra
- mówi prokurator.
Do zabójstwa 67-letniego tyszanina nie miał jednak żadnego przestępstwa ani wykroczenia na swoim koncie. Jak to się stało, że policja wróciła do sprawy po 17 latach?
Zobacz i zapamiętaj
- W każdej jednostce jest kilka spraw niewykrytych (a przedawnienie w przypadku zabójstw następuje dopiero po 30 latach), do których od czasu do czasu się zagląda. Z tą też tak było. W grudniu 2019 trafiła nawet do programu „997” i wtedy ludzie zaczęli sobie przypominać różne rzeczy - mówi Monika Stalmach.
M.in. to pomogło w wytypowaniu podejrzanego. - Mieliśmy zabezpieczony materiał DNA, który idealnie pasował do wyników badań materiału porównawczego pobranego od podejrzanego. To jest to samo DNA - podkreśla szefowa prokuratury.
Podejrzany usłyszał - jak już powiedzieliśmy - zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, do którego jednak się nie przyznaje.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody