Zagłębie Lubin - Podbeskidzie 2:1. Zmarnowana szansa Górali ZDJĘCIA

Zagłębie Lubin - Podbeskidzie 2:1. Zmarnowana szansa Górali

Górale chcieli pójść za ciosem i po pokonaniu przed tygodniem u siebie Wisły Kraków w niedzielne popołudnie byli bliscy zwycięstwa w Lubinie. Piłkarze Podbeskidzia przez ponad godzinę prowadzili z Zagłębiem, lecz ostatecznie wrócili do domu bez punktów frajersko przegrywając wygrany mecz.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU ZAGŁĘBIE LUBIN - PODBESKIDZIE

Bielszczanie rozpoczęli mecz z dużym animuszem i szybko objęli prowadzenie. Do prostopadłego podania Filipa Modelskiego idealnie wystartował Jakub Hora. Czech wbiegł w pole karne i wycofał piłkę do Kamila Bilińskiego, a ten z 10 m strzelił nie do obrony. Było to 10 trafienie w tym sezonie napastnika Górali, który w ten sposób został najskuteczniejszym Polakiem w PKO Ekstraklasie.

Przez pierwsze 25 minut gry bielszczanie dominowali na murawie, ale pod koniec I połowy gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Najlepszą okazję do wyrównania miał Kacper Chodyna. 21-letni obrońca po podaniu Dejana Drazicia znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale niemal dwa razy starszy Michal Pesković wygrał ten pojedynek. Później groźnie z rzutu wolnego strzelał Filip Starzyński, lecz Słowak w ostatniej chwili zdołał wybić zmierzającą w kierunku tzw. "krótkiego słupka" piłkę na róg.

Po zmianie stron z dystansu groźnie strzelali Hodyna i Patryk Szysz. Uderzenie pierwszego podpił głową Modelski i piłka trafiła w poprzeczkę, a z drugim poradził sobie Pesković wybijając piłkę na róg. Doświadczony Słowak miałby niewiele do powiedzenia, gdyby chwilę później celnie strzelił Kamil Kruk. Młodzieżowiec Zagłębia z 5 m uderzył jednak nad bramką po rogu Starzyńskiego.

Po kolejnym rzucie różnym gospodarze wyrównali. Po dośrodkowaniu popularnego Figo piłka trafiła pod nogi Szysza, a ten z pola bramkowego posłał ją do siatki. Wcześniej Karol Podliński uderzył z ostrego kąta w boczną siatkę. W doliczonym czasie gry lubinianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tym razem po centrze Starzńskiego piłkę do siatki głową posłał Damian Oko i utonął w objęciach kolegów.

Goście nastawili się na grę z kontry i też mieli swoje okazje. Groźnie, choć niecelnie z dystansu strzelał Maksymilian Sitek, a Peter Wilsnon, chwilę po wejściu na murawę był sam na sam z bramkarzem. Liberyjczyk w doliczonym czasie gry mógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść gości, ale uderzył za słabo. W drużynie Górali w PKO Ekstraklasie zadebiutował 21-letrni Bartłomiej Kręcichwost. Młody napastnik do tej pory grał w IV-ligowych rezerwach bielskiego klubu.

Lubinianie w niczym nie przypominali drużyny, która na początku sezonu była współliderem tabeli, ale po trzech z rzędu porażkach wreszcie wygrali. Przerwanie tej fatalnej serii porażek uratowało mocno zagrożoną posadę trenera Martina Seveli. Słowak pracuje w tym klubie od września 2019 r.

Zagłębie Lubin - Podbeskidzie 2:1 (0:1)
Bramki 0:1 Kamil Biliński (8), 1:1 Patryk Szysz (73), 2:1 Damian Oko (90+2)

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)

Żółte kartki Żubrowski, Kruk, Balić, Oko (Zagłębie)

Zagłębie Hładun – Chodyna, Kruk, Oko, Balić – Żubrowski – Szysz, Starzyński, Poręba (64. Ratajczyk), Dražić (87. Baszkirow) – Podliński (77. Mraz).

Podbeskidzie Pesković – Modelski, Janicki, Baszłaj – Niepsuj (84. Danielak), Hora, Rzuchowski, Sierpina – Ubbink (59. Túlio) – Biliński (71. Wilson), Sitek (71. Kręcichwost).