MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Sosnowiec - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (2:0) Bartczak lepszy od napastników

Patryk Trybulec
Piłkarze Zagłębia Sosnowiec mają powody do radości
Piłkarze Zagłębia Sosnowiec mają powody do radości Marzena Bugała-Azarko / Dziennik Zachodni
W Sosnowcu wszyscy żyją już zbliżającymi się meczami Zagłębia z GKS Katowice (środa) i Górnikiem Zabrze (sobota), ale wcześniej podopieczni Jacka Magiery musieli uporać się z niepokonaną dotąd Sandecją Nowy Sącz. Wypunktowanie rywala przyszło gospodarzom dość łatwo, wszystko rozstrzygnęło się w pierwszej połowie, a bohaterem wieczoru został Robert Bartczak.

Mecz kapitalnie ułożył się dla Zagłębia, które już w 10. min. wyszło na prowadzenie. Samobójcza asystę życia zanotował Maciej Korzym, który próbując odegrać piłkę do partnera z obrony, kopnął przez pół boiska do Roberta Bartczaka, a ten wbiegł w pole karne gości, z zimną krwią ograł obrońcę Sandecji i pewnym strzałem po ziemi wyprowadził Zagłębie na prowadzenie. Osiem minut później Bartczak zadał kolejny cios.

- Chwała Bartczakowi za to, że wykorzystał swój potencjał w ataku. Wiedzieliśmy, że potrafi zdobywać bramki, bo widzimy to na treningach - podkreślił w roz-mowie z Polsatem Sport pomocnik Zagłębia, Łukasz Matusiak.

Skuteczność Bartczaka okazała się o tyle ważna, że pod nieobecność kontuzjowanego Michała Fidziukiewicza nominalni napastnicy Zagłębia wciąż mają problem z trafianiem do bramki rywali. W meczu z Sandecją Tina Maticia w wyjściowym składzie zastąpił pozyskany niedawno Vamara Sanogo, ale także nie zdołał przywitać się z kibicami golem. Już w 59. min. trener Magiera zdecydował się wprowadzić na boisko młodego Chorwata. Najlepszą szansę na przełamanie miał w 76. min., gdy starał się pokonać bramkarza gości po podaniu Tomasza Nowaka, ale piłka minimalnie minęła bramkę.

Tymczasem po drugiej stronie boiska Zagłębie skutecznie się broniło i tym samym już w trzecim meczu z rzędu zachowało czyste konto.

- Trener Magiera kładzie duży nacisk na dyscyplinę w defensywie i rozgrywanie piłki po ziemi. Staramy się jak możemy i czasami nam to wychodzi - powiedział Matusiak i zapewnił, że zbliżające się potyczki ze śląskimi klubami, to mecze na które w Sosnowcu już się nie mogą doczekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!