Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zajęcia malarstwa emocjonalnego w Mysłowicach. Dzieci i młodzież używają skojarzeń do tworzenia sztuki podczas zajęć z Adamem Plackowskim

Aleksandra Wielgosz
Aleksandra Wielgosz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Po niespełna rocznej przerwie ruszyły zajęcia malarstwa emocjonalnego z najmłodszymi mieszkańcami Mysłowic. Adam Plackowski, dyrektor Muzeum Miasta Mysłowice i postać, której zawdzięczamy kolor w przestrzeni publicznej, wraca do prowadzenia warsztatów. Dla wielu zajęcia stanowią formę arteterapii.

Zajęcia malarstwa emocjonalnego w Mysłowicach

Zajęcia, które prowadzi Adam Placowski odbywają się we wtorki w Szkole Podstawowej nr 4 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Wojciecha Korfantego w Mysłowicach i przeznaczone są dla dzieci i młodzieży od 5 do 13 roku życia. Jak twierdzi organizator, w czasie spotkań chodzi przede wszystkim o komunikację za pomocą sztuki.

- Zajęcia odbywają się w formule malarstwa emocjonalnego, gdzie jest swoboda ubioru i działania. Nie ma klasycznych lekcji plastycznych, malarskich, jest zabawa poprzez sztukę - mówi Adam Plackowski.

Malarstwo emocjonalne to proces wykorzystywania przez tworzącego swoich podświadomych skojarzeń i wykorzystywaniem niedokończonych i nic z pozoru nie znaczących plam do własnej wizji. W czasie zajęć dzieci nakłaniane są do innego spojrzenia na świat, nie poprzez zadania, a skojarzenia właśnie. Tym sposobem powstają unikatowe obrazy, które następnie są dokańczane, za zgodą dzieci, przez prowadzącego zajęcia.

- Kiedy dzieci widzą te nasze gotowe, pożenione prace to zaczynają rozumieć że sens jest gdzie indziej niż tam gdzie go zamierzaliśmy. Że cel jest nie zawsze tam gdzie go zakładamy, bo nigdy nie ma tak idealnie jak planujemy, żeby wyszło - czytamy na stronie Adama Plackowskiego.

Do malowania wykorzystywane są duże kartony i płyty HDF. Aby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo, podczas zajęć używane są farby akrylowe, ponieważ są w pełni bezpieczne dla uczestników spotkań. Jak przyznaje dyrektor muzeum ważne jest, aby dzieci malowały w grupach.

- Chodzi o to żeby nawzajem przejmować pewne formy, nie tylko zachowań, ale też formowania kształtu, przyjmowania jakiś zwyczajów estetyczno-plastycznych, nie takich które są narzucane przez szkolnictwo, czy przez jakiś status społeczno-ekonomiczny - mówi Adam Plackowski.

Jak sam przyznaje nie wszystkie osoby biorące udział w jego zajęciach muszą zostać w artystami, jednak wierzy, że dzięki tym spotkaniom w każdym zostaje cząstka sztuki.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera