Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszki po meczu żużlowym ROW Rybnik WIDEO Kibic spałowany, prezes Mrozek oberwał gazem

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
Zamieszki po meczu żużlowym. Prezes Mrozek oberwał gazem
Zamieszki po meczu żużlowym. Prezes Mrozek oberwał gazem Facebook "Kibice-ROW Rybnik"
Mecz pomiędzy MDM Komputery ŻKS Ostrovią a ŻKS ROW Rybnik zakończył się zamieszkami. Ostrowska ochrona zaczęła pałować kibica ŻKS ROW Rybnik, bo chciał podziękować zawodnikom. Gazem oberwał też prezes rybnickiego klubu żużlowego, Krzysztof Mrozek, który stanął w obronie kibica. ZOBACZ NAGRANIE WIDEO

Piątkowe starcie pomiędzy MDM Komputery ŻKS Ostrovią a ŻKS ROW Rybnik nie skończyło się na samym meczu. Zaraz po nim, kiedy kibic rybnickiego klubu chciał podziękować zawodnikom, został zaatakowany przez ostrowską ochronę. Wszystko przez to, że postanowił przeskoczyć przez płot i podejść do dmuchanej bandy.

Na nagraniu, które udostępnili kibice rybnickiego klubu na swoim Facebooku "Kibice-ROW Rybnik" widać, jak kibic przybija piątkę prezesowi Mrozkowi i chce wrócić na sektor. To jednak mu się nie udaje, ponieważ błyskawicznie zostaje zaatakowany przez ostrowskich ochroniarzy.

- Panowie ochroniarze chyba minęli się z powołaniem. Ten kibic był w pasie bezpieczeństwa i chciał wrócić do swoich kolegów, a oni praktycznie ściągnęli go z płotu i zaczęli bić pałkami po głowie. Nie mogłem na to patrzeć, więc poszedłem go bronić - powiedział nam prezes Mrozek i dodał, że pobity kibic został przetransportowany do szpitala.

Miał ranę otwartą głowy, skarżył się również na ból rąk i brzucha. Nadal przebywa w szpitalu w Ostrowie.

ZOBACZ FILM Z ZAMIESZEK NA STADIONIE

Opublikowany przezFacebook

- To dla mnie całkowicie niezrozumiała sytuacja. Jeden-dwóch nadgorliwych poubierało się w hełmy i kamizelki, a potem niczym "zomowcy" bili kibica pałami. Oprócz ciężkiego ubioru, trzeba też potrafić korzystać z rozumu - podkreślał w rozmowie z nami prezes Krzysztof Mrozek.
To jednak nie koniec, bo stający w obronie kibica prezes ŻKS ROW Rybnik, Krzysztof Mrozek, również został zaatakowany. Po długiej rozmowie z ochroniarzami, jeden z kibiców podszedł bliżej nich, natomiast mężczyźni postanowili w odpowiedzi użyć gazu. Sprzeciwił się temu prezes rybnickiego klubu, więc on także nim oberwał.

- Złego diabli nie biorą, nic poważnego mi się nie stało. To nie ja jestem tutaj poszkodowanym, tylko ten kibic. Teraz myślę o tym, by jutro wygrać, a później wrócę myślami do tej sprawy - informuje prezes Mrozek.

Starcie z ochroniarzami nie skończyło się dobrze dla kibiców, choć mieli szczęście, gdyż większości nic poważnego się nie stało. Kibic, który przeskoczył przez płot i jako pierwszy został zaatakowany, miał przeciętą twarz, natomiast pozostali dostali gazem po oczach, tak jak prezes Mrozek.

- Prosiłem prezesa z Ostrowa o pomoc, a on się odwrócił i odszedł. Osobiście zapraszam ostrowskich kibiców do nas na jutrzejszy mecz. Zapewnimy pełne bezpieczeństwo, gazu łzawiącego czy pieprzowego na pewno nie będzie. Kiedy ochrona "wali" gazem z odległości 1m po oczach i uderza ludzi pałkami po głowie, to z pewnością nie ma pojęcia o tym, co robi - grzmi prezes ŻKS ROW Rybnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo