Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawiercie: Faustynka zmarła w szpitalu. Jest decyzja o umorzeniu śledztwa

Redakcja
arc.
Faustynka zmarła w szpitalu w Zawierciu, zanim się urodziła, a sprawę opisywaliśmy na naszych łamach już w lipcu. W ostatnich dniach Prokuratura Rejonowa w Zawierciu umorzyła jednak śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci płodu - córki pacjentki Szpitala Powiatowego w Zawierciu.

Do zdarzenia doszło w nocy z 22 na 23 lipca tego roku.

- Pacjentka została przyjęta do szpitala 21 lipca, a dwa dni później rozwiązano ciążę poprzez wykonanie cesarskiego cięcia - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - W sprawie przesłuchano personel medyczny, lekarzy i pielęgniarki, które pracowały na oddziale ginekologiczno-położniczym oraz pokrzywdzoną. Ponadto uzyskano opinię, z której wynikało, że doszło do procesu zapalnego, a zmiany o charakterze zapalnym mogły doprowadzić do obumarcia wewnątrzmacicznego płodu - dodaje Tomasz Ozimek.

Już po uzyskaniu tych wyników badań, jeszcze raz zwrócono się do Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Opinia potwierdziła, że przyczyną obumarcia płodu był stan zapalny na tle infekcyjnym. Biegli stwierdzili także, że nie można wskazać nieprawidłowości w postępowaniu personelu medycznego. Skąd wzięła się infekcja? Tego biegli nie potrafili określić. Przypomnijmy, że rodzina oskarża lekarzy o niedopełnienie obowiązków.

Ewa i Stanisław Dybkowscy, którzy mieli zostać dziadkami, podkreślali, że to ogromna tragedia dla całej rodziny, a winni powinni zostać ukarani.

- Od początku to była zdrowa ciąża, chociaż gdy synowa trafiła do szpitala, to było to już po terminie. W szpitalu usłyszałam jednak, że dziecko urodzi się w sposób naturalny, ponieważ wyniki są wręcz podręcznikowe - wspominała Ewa Dybkowska.
Jak sytuację komentował zawierciański szpital?

Dyrektor ds. lecznictwa Sławomir Milka przekazał nam, że nie stwierdził nieprawidłowości dotyczących hospitalizacji pacjentki.
Wygląda jednak na to, że umorzenie śledztwa nie oznacza końca tej sprawy.

Rodzina Faustynki będzie mogła złożyć zażalenie i jak poinformował w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim Stanisław Dybkowski, takie kroki zostaną podjęte. W ostateczności rodzina ma zdecydować się na wytoczenie powództwa cywilnego.
- Tak być nie może. Winni muszą zostać ukarani. Będziemy teraz myśleć nad kolejnymi krokami prawnymi - zapowiada Stanisław Dybkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!