- Pozornie sprawa jest zamknięta. W tym konkretnym przypadku skończyła się nieodwołalnie. Jednak dla mnie dalej trwa - w sensie całokształtu, który wywołała - mówi w rozmowie z Polsatem Sport Zbigniew Boniek.
Wokół sprawy Lechii Gdańsk rozpętała się prawdziwa burza. Pioruny pojawiły się wtedy, kiedy gdańszczanie wycofali skargę z Trybunału Arbitrażowego przy PKOl i tym samym skazali na grę w grupie spadkowej Podbeskidzie Bielsko-Biała. Do grupy mistrzowskiej natomiast wskoczył Ruch Chorzów.
Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości, że to Trybunał Arbitrażowy zachował się w tej sytuacji niestosownie.
- Odbieram to jako zamach sportowy. PZPN dalej podtrzymuje, że Trybunał Arbitrażowy przy PKOl nie powinien zajmować się kwestią ukarania Lechii - mówi stanowczo Boniek.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej dodaje jednak przy tym, że gdańszczanie dobrze postąpili wycofując swoją skargę.
- Lechia słusznie postąpiła, gdyż szkodziła całej lidze, ale także sobie. W poniedziałek rano nawiązaliśmy dialog z UEFA w sprawie Lechii. Pierwsze pytanie UEFA brzmiało – wystąpili o zgodę PZPN na prowadzenie sprawy przed instancją odwoławczą w Polsce? Odpowiedź była negatywna. UEFA zakomunikowała – to w takim razie nie mieli prawa. Zadzwoniłem do Adama Mandziary z Lechii i powiedziałem mu o stanowisku UEFA i stanowisku PZPN-u. Przemyślał to dość szybko i poinformował o wycofaniu skargi - dodał Boniek.
źródło: Polsat Sport
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?