Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbuntowany Śląsk. Dupowatość nie leży w naturze Ślązaków, dowodzą tego liczne strajki i rebelie

Grażyna Kuźnik
Kadr z filmu
Kadr z filmu
Powstał film dokumentalny o bardzo mało znanej historii Górnego Śląska. Pokazuje mieszkańców jako ludzi, którzy twardo walczą o swoje. W najbliższy czwartek w nowym Muzeum Śląskim o godz. 18 premiera filmu dokumentalnego Darka Zalegi

Śląskie pałace czy fortuny przemysłowców nie powstały z niczego, zbudowano je na niesłychanym wyzysku ludności. Ślązacy jednak wciąż się buntowali, o czym dzisiaj prawie się nie pamięta - mówi Dariusz Zalega, dziennikarz, politolog, autor filmowej opowieści „Zbuntowany Śląsk”. Premiera tego godzinnego, a więc najdłuższego od 1989 roku filmu dokumentalnego o Śląsku odbędzie się 3 marca nowym gmachu Muzeum Śląskiego, o godz. 18.

Film składa się z kilku części, każda opowiada o innym okresie historycznym i ma własne piosenki. Trwają właśnie prace nad wydaniem płyty z wykorzystanymi w filmie utworami w nowych aranżacjach.

- Nie mogłem pogodzić się z powszechną wizją Ślązaka, który zawsze gnie kark przed panem i plebanem - tłumaczy autor.

Historia dowodzi przecież czegoś innego. Już 205 lat temu w okolicach Raciborza rozpoczął się wielki bunt chłopski, który ogarnął cały południową część Górnego Śląska. Chłopi żądali zniesienia pańszczyzny, bo po klęsce Prus z Napoleonem, to na nich spadły ogromne ciężary kontrybucji. Panowie uciekali gdzie pieprz rośnie, a kto został, dostawał lanie i musiał poddanym usługiwać. Pruski władca pospieszył szlachcie z pomocą i dopiero wojsko rozgromiło zapomnianą dzisiaj rebelię.

- A kto uczył się w szkole, że 145 lat temu w Królewskiej Hucie doszło do największego buntu robotniczego na pruskim Śląsku? - pyta Dariusz Zalega. - To taka nasza Komuna Paryska.

Była to odpowiedź na głód i biedę ludności po przegranej wojnie Prus z Francją. Buntownicy zaczęli rewoltę od rozdawania ludziom chleba z piekarń i patroli ulic w poszukiwaniu żywności. I znowu dopiero wojsko na koniach zdusiło to wydarzenie, które poważnie wystraszyło władze w Berlinie.

Nie chodziło tylko o chleb. 110 lat temu w austriackiej części Górnego Śląska kilka tysięcy robotników domagało się demokratyzacji prawa wyborczego.

- Rozumiem, że w PRL-u temat robotniczego gniewu był eksploatowany, ale o tradycji buntów na Śląsku wtedy też się nie mówiło - podkreśla autor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!