Ela i Agnieszka mają po 15 i 16 lat. W piątek postanowiły się rozerwać i... poinformowały rudzką policję, że pod wireckim centrum handlowym jest podłożona bomba. Dowcip, jak wszystkie podobne w ostatnim czasie - okazał się niewypałem. Cztery godziny i dwadzieścia pięć min. później dziewczęta trafiły do policyjnej izby dziecka.
Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór o godz. 21.25. Jedna z dziewcząt, podszywająca się pod znaną piosenkarkę, zgłosiła na numer alarmowy informację o podłożeniu ładunku wybuchowego. Ładunku, jak przewidywali policjanci, nie znaleziono. Szybko jednak udało się ustalić sprawczynie fałszywego alarmu. Rudzcy policjanci pojechali do Bytomia, gdzie zatrzymali "dowcipne" nastolatki. O ich dlaszych losach zdecyduje teraz sąd rodzinny, jednak dziewczętom grozi poprawczak.
- Sąd może zasądzić od rodziców bytomianek zwrot kosztów poniesionych przez służby ratownicze podczas niepotrzebnie wywołanej akcji - informuje biuro prasowe śląskiej policji.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*ZOBACZ LISTĘ ZAWODÓW DO DEREGULACJI
*Hans Kloss powrócił FILM, ZDJĘCIA, RECENZJE, czyli HISTORIA PRAWDZIWA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?