Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znane są wyniki badań DNA. Czy w samochodzie wyłowionym po 17 latach z Odry znajdowały się szczątki zaginionego Marcina z Zabrza?

Danuta Pałęga
fot. KPP Krapkowice
W 2005 roku w tajemniczych okolicznościach zaginął Marcin Sakowicz z Zabrza. Mężczyzna w chwili zniknięcia miał 25 lat. Po prawie 17 latach nastąpił przełom. Nurek zlokalizował w rzece auto, które należało przed laty do Marcina i zaginęło razem z nim. Śledczy wyodrębnili we wraku materiał DNA. Znane są wyniki specjalistycznych badań. Czy to Marcin zatonął w samochodzie?

Samochód i szczątki odnalezione na dnie Odry po 17 latach

Niemal dwa miesiące temu, na początku lipca 2022, Polskę obiegła sensacyjna wiadomość o odnalezieniu przez nurka - Marcela Korkusia wraku samochodu na dnie Odry w okolicy miejscowości Obrowiec (województwo opolskie). Na znalezisko natknął się on przypadkiem, przeszukując sonarem dno rzeki w celu odnalezienia innych zaginionych przed pięcioma laty osób.

Zobacz zdjęcia:

Mężczyźnie udało się zejść na dno i przyjrzeć pojazdowi z bliska. Jak się okazało, był to czerwony Fiat Siena HL o numerach rejestracyjnych SZ 36416. Samochód zgłoszono jako zaginiony w 2005 roku, a jego właściciel - Marcin Sakowicz - również od tego czasu figuruje w policyjnych bazach danych jako osoba zaginiona.

Nurek o swoim odkryciu poinformował bezzwłocznie Policję oraz Straż Pożarną. Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili wersję Marcela i przystąpili do czynności wyławiających samochód z dna Odry.

Badania DNA. Kto znajdował się we wraku auta?

Jak opowiadał w lipcu Marcel Korkuś, we wnętrzu pojazdu na siedzeniu kierowcy zauważył materiał, przypominający włókna swetra. Samochód musiał stać w wodzie bardzo długo, gdyż pokryły go muszle małż i mocno zamuliło dno rzeki. Nurkowi udało się jednak wyjść z wody z tablicą rejestracyjną pojazdu i znaczkiem z nazwą marki. To jednoznacznie potwierdziło, iż samochód z dna Odry to samochód zaginionego przed 17 laty Marcina Sakowicza z Zabrza. Co zatem z nim z samym?

Po wydobyciu wraku na powierzchnię, technicy pobrali materiały DNA, które udało się wyodrębnić ze szczątek i przesłali je do laboratorium w celu porównania genetycznego oraz potwierdzenia tożsamości osoby, znajdującej się w samochodzie.

- Udało się wyizolować DNA z wydobytych ludzkich szczątek, który następnie porównano z materiałem genetycznym rodziców poszukiwanego. Wynik badań był pozytywny tzn. pozwala twierdzić, że szczątki należały do osoby będącej dzieckiem rodziców poszukiwanego mężczyzny - poinformował nas dzisiaj rzecznik Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Opolu, Stanisław Bar.

Nie przeocz

Wszystko wskazuje na to, że po 17 latach codziennej niewiedzy i rozmyślań, co stało się z mężem, ojcem i synem, rodzina Marcina Sakowicza z Zabrza wreszcie zazna spokoju sumienia. Nasuwa się jednak pytanie: jak doszło do tej śmierci?

Portfel kluczem do rozwikłania sprawy?

Przypomnijmy, że w dniu zaginięcia, 12 kwietnia 2005 roku młody mężczyzna miał udać się do banku. Chciał opłacić czesne za studia swojej żony, a także kurs na operatora wózków widłowych, na który planował się zapisać. Nic nie wskazywało na to, żeby Marcin planował dalszy lub dłuższy wyjazd z Zabrza.

Rano wyszedł z mieszkania i odjechał samochodem. Co działo się później? Udało nam się ustalić, że mężczyzna przed zniknięciem borykał się z problemami. Dopiero co się ożenił, przyszła na świat jego pierworodna córka. Nie mógł znaleźć pracy i bardzo stresował się tym, że nie uda mu się należycie zadbać o rodzinę. Czy te czarne myśli mogły być zalążkiem depresji i finalnie doprowadzić go do tak radykalnego kroku, jakim jest odebranie sobie życia?

Jak pisaliśmy, z początkiem sierpnia 2022, rodzice Marcina wspominali, na krótko po zaginięciu, że w feralny dzień, kiedy widziano go po raz ostatni, syn miał przy sobie sporą w tamtych latach sumę pieniędzy: 400 złotych. Czy pochwalił się komuś planowanym wyjazdem do banku i tym ściągnął na siebie kłopoty, które zakończyły się jego zniknięciem?

- Wskazuję, że stan ujawnionego przy szczątkach portfela nie pozwala rozstrzygnąć, czy znajdowały się w nim pieniądze (banknoty) - przekazał nam dzisiaj rzecznik Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Opolu, Stanisław Bar.

W stacyjce, wydobytego po 17 latach od zaginięcia, Fiata Sieny, wciąż tkwią kluczyki...

Śledztwo Prokuratury Rejonowej w Strzelcach Opolskich, mającym za przedmiot spowodowanie śmierci osoby, której zwłoki (ich szczątki) ujawniono w wydobytym z Odry samochodzie, trwa. Będziemy na bieżąco informować o jego przebiegu oraz dalszych rezultatach na naszych łamach.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera