Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobaczcie, jak łatwo młodzież może kupić dziś alkohol w Dąbrowie Górniczej. Prawie nikt nie pyta nieletnich o dowód czy wiek!

Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
Sprzedaż alkoholu nieletnim to wciąż duży problem. Także w Dąbrowie Górniczej Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Sprzedaż alkoholu nieletnim to wciąż duży problem. Także w Dąbrowie Górniczej Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE pixabay/zdj.ilustracyjne/UMDG
Sprzedaż alkoholu nieletnim to niestety wciąż powszechne w Polsce zjawisko. Potwierdziła to kampania społeczna na rzecz ograniczenia rozmiarów zjawiska sprzedaży napojów alkoholowych niepełnoletniej młodzieży w Dąbrowie Górniczej, przeprowadzona w 2022 roku. Po jej podsumowaniu okazało się, że w ponad 90 procent sklepów i barów w tym mieście młodzież nie miała żadnego problemu z kupnem i zamówieniem alkoholu. To bardzo niepokojące.

„Tajemniczy klient” obnażył wszystkie słabości handlu

Pierwszym elementem kampanii było badanie „tajemniczego klienta”, przeprowadzone pod koniec listopada 2022 r. w 40 losowo wybranych dąbrowskich sklepach, marketach, stacjach paliw i lokalach gastronomicznych, które sprzedają napoje alkoholowe.

W każdym z tych punktów pojawił się „młody audytor”, wyglądający na osobę niepełnoletnią (wybrany przez grupę rodziców, tzw. sędziów kompetentnych), który próbował kupić piwo. W połowie sklepów był to chłopak, w połowie dziewczyna. Za każdym razem w badaniu uczestniczył również drugi „dorosły audytor”, którego zadaniem było zwrócenie uwagi sprzedawcy, kiedy ten bez sprawdzenia dowodu osobistego lub innego dokumentu, podawał zamówione piwo osobie wyglądającej na niepełnoletnią.

Okazało się, że aż 90 proc. sprzedawców, pracujących w dąbrowskich sklepach, marketach, stacjach paliw i lokalach gastronomicznych, w których przeprowadzono badanie, było gotowych sprzedać alkohol „młodym audytorom” bez sprawdzenia dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego pełnoletność. Jedynie cztery spośród 40 przeprowadzonych audytów zakończyło się prośbą sprzedawcy o okazanie dowodu osobistego (tak młodo pan/pani wygląda, czy mogę zobaczyć dowód osobisty?), a wobec jego braku – odmową sprzedaży alkoholu.

Tylko w co ósmym sklepie osiedlowym (13 proc.) i w siódmym super i hipermarkecie (15 proc.) kasjerzy zapytali „młodych audytorów” o dowód osobisty, a wobec jego braku odmówili im sprzedaży piwa. W pozostałych tego typu placówkach bez wahania byli gotowi sprzedać alkohol młodo wyglądającym klientom.

Jeszcze gorzej prezentują się wyniki badań zrealizowanych w dąbrowskich stacjach paliw oraz lokalach gastronomicznych. Każda przeprowadzona próba zakupu (100 proc.) zakończyła się tam sprzedażą alkoholu „młodemu audytorowi”.

- Jako rodzice oraz babcie, dziadkowie nastolatków jesteśmy oburzeni i poruszeni skalą nieodpowiedzialnej sprzedaży alkoholu w dąbrowskich sklepach. Szczególnie trudno jest nam zrozumieć i wytłumaczyć fakt, iż w 85 proc. super i hipermarketów, które podobno tak duże znaczenie przywiązują do jakości i rzetelności obsługi klientów – sprzedawcy nie przestrzegają obowiązującego prawa i tym samym lekceważą nas rodziców i dziadków nastolatków - klientów tych sklepów. Podobnie negatywną opinię wyrażamy wobec kilku działających w Dąbrowie Górniczej stacji paliw oraz popularnych wśród młodzieży kawiarni, pizzerii i pubów, których pracownicy również byli gotowi sprzedać alkohol „młodym audytorom” - podkreśla Bogusław Prajsner, przewodniczący Zarządu Głównego Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „RoPSAN – Rodzice Przeciwko Sprzedaży Alkoholu Nieletnim”, które uczestniczyło w kampanii społecznej w Dąbrowie Górniczej.

Zdaniem organizatorów kampanii słowa uznania należą się natomiast menedżerom i pracownikom supermarketów „LIDL” - przy ul. 11 Listopada 28 oraz „ALDI” przy ul. Przybylaka 2, w których kasjerzy nie sprzedali alkoholu „młodym audytorom”, prosząc ich wcześniej o okazanie dowodu osobistego. Jak pokazały badania, nieco łatwiej było kupić alkohol „młodemu audytorowi” chłopakowi niż „audytorce dziewczynie”. Sprzedawcy częściej prosili o dowód osobisty dziewczynę i częściej odmawiali jej sprzedaży (odpowiednio: 3 odmowy dziewczynie i 1 odmowa chłopakowi).

Pomocna okazywała się interwencja dorosłej osoby

Na 40 zrealizowanych podczas badania audytów (prób zakupu alkoholu) „dorosły audytor” zmuszony był przeprowadzić łącznie 36 interwencji wobec sprzedawców i kelnerek gotowych sprzedać alkohol „młodym audytorom” - wyglądającym na osoby niepełnoletnie. 92 procent spośród tych interwencji zakończyło się sukcesem – sprzedawca anulował dokonaną wcześniej sprzedaż piwa, a w przypadku lokali gastronomicznych zabrał podany alkohol i zwrócił pieniądze „młodemu audytorowi”.

- Wysoki odsetek skutecznych interwencji wyraźnie wskazuje, iż w wielu wypadkach sprzedawcy nie zwracają uwagi na młodych klientów i reagują dopiero po zwróceniu im uwagi przez innych klientów. Jednocześnie zdają sobie sprawę z poważnych konsekwencji, jakie są związane z nieodpowiedzialną sprzedażą alkoholu osobom niepełnoletnim. Odnotowany w badaniu wysoki odsetek skutecznych interwencji jednoznacznie wskazuje, że warto interweniować – mówi Bogusław Prajsner.

Jak wskazuje raport podsumowujący kampanię, w trzech przypadkach kasjerki zlekceważyły interwencję „dorosłego audytora”, kłamiąc, iż znają „młodych audytorów” i wiedzą, że są już pełnoletni. Audytorzy uczestniczący w badaniu pochodzili z innego miasta (oddalonego o ponad 70 km od Dąbrowy Górniczej) i nie znali żadnego ze sprzedawców pracujących w tym mieście. Wobec zlekceważenia interwencji „dorosłego audytora” przez sprzedawcę, „młody audytor” sam musiał rezygnować z zakupu alkoholu mówiąc, że zostawił w domu portfel z pieniędzmi i ma przy sobie tylko kilka zł.

Jedynie co czwarta kasjerka pracująca w małym lub średnim sklepie spożywczym (13 proc.) zażądała okazania dowodu osobistego od „młodych audytorów” i odmówiła im sprzedaży piwa w związku z brakiem tego dokumentu. Prawie 87 proc. sprzedawczyń z małych sklepów osiedlowych było gotowych sprzedać piwo „młodym audytorom”, wyglądającym na osoby niepełnoletnie.
W opinii audytorów uczestniczących w badaniu ok. 40 proc. kasjerek i kasjerów obsługujących „młodych audytorów” w małych sklepach osiedlowych to osoby poniżej 25 lat. Większość sprzedawców była wyraźnie zaskoczona interwencją „dorosłego audytora”, przeprowadzą w ramach badania. Co trzeci skłamał, że zna „młodego audytora” lub „młodą audytorkę” i wie, że jest osobą dorosłą.

- Wydaje się, iż znaczna część młodych sprzedawców nie jest odpowiednio przeszkolona przez swoich pracodawców i krępuje się lub nie potrafi zażądać dowodu osobistego od młodych klientów. We wszystkich czterech objętych badaniem stacjach paliw sprzedawcy byli gotowi sprzedać alkohol „młodym audytorom”. W tym kontekście niezbędne wydają się działania interwencyjne zaadresowane do zarządów koncernów paliwowych, które powinny natychmiast uruchomić dodatkowe szkolenia wszystkich zatrudnionych tam kasjerów - podkreśla Bogusław Prajsner.

Dodaje jednocześnie, że uczestnicy kampanii są rozczarowani nieodpowiedzialnością kasjerów w wielu dąbrowskich marketach. Jak czytamy w raporcie końcowym, w każdym z czterech objętych badaniem marketów „Biedronka” (przy ul. Katowickiej 1B, Królowej Jadwigi 23, Zagłębia Dąbrowskiego 2 i Ludowej 19A) – kasjerki były gotowe sprzedać piwo „młodym audytorom”. Podobnie nieodpowiedzialnie zachowali się kasjerzy w obu hipermarketach „Kaufland” (Legionów Polskich 34 i Morcinka 2) oraz hipermarkecie „Auchan” w Galerii Pogoria, a także w supermarketach „LIDL” (Dąbrowskiego 9), „Netto” (Królowej Jadwigi 50), „ALDI”
(Legionów Polskich 38B) i „Stokrotka” (Kasprzaka 1).

Zdaniem organizatorów kampanii słowa uznania należą się natomiast menedżerom i pracownikom supermarketów „LIDL” - przy ul. 11 Listopada 28 oraz „ALDI” przy ul. Przybylaka 2, w których kasjerzy nie sprzedali alkoholu „młodym audytorom”, prosząc ich wcześniej o okazanie dowodu osobistego.

Krytycznie należy także ocenić wyniki badań w dąbrowskich lokalach gastronomicznych. W każdej z ośmiu objętych badaniem placówek (100 proc.) kelnerki lub kelnerzy zachowali się nieodpowiedzialnie i sprzedali alkohol „młodym audytorom” bez sprawdzenia dokumentu potwierdzającego pełnoletność młodych klientów. W 88 proc. audytów przeprowadzonych w dąbrowskich sklepach i lokalach gastronomicznych „młodzi audytorzy” spotkali się ze sprzedawczynią kobietą, a jedynie w pięciu przypadkach sprzedawcą był mężczyzna (12 proc.). Jedynie co dziewiąta z kobiet pracujących w sklepie lub lokalu poprosiła „młodych audytorów” o okazanie dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego pełnoletność (11 proc.). W grupie mężczyzn żaden sprzedawca nie zapytał „młodych audytorów” o dowód osobisty.

Świadkami sytuacji, w których sprzedawcy byli gotowi sprzedać piwo „młodym audytorom” było łącznie 60 osób. W małych i średnich sklepach spożywczych świadkami było 16 osób, w super i hipermarketach 30 osób, na stacjach paliw 4 osoby a w lokalach gastronomicznych 10 osób. Dwóch klientów w sklepach osiedlowych i jeden w supermarkecie zareagowało na interwencję „dorosłego audytora” przyznając rację kasjerce, która skłamała, że zna młodego klienta i wie, że jest dorosły. Nawet argument, jakiego podczas interwencji użył „dorosły audytor”, że kiedyś uczył tego chłopaka i wie, że jest jeszcze niepełnoletni – nie przekonał kasjerek do poproszenia „młodego audytora” o pokazanie dowodu osobistego. Pięciu świadków interwencji przyznało rację „dorosłemu audytorowi” mówiąc, iż faktycznie bez sprawdzenia dowodu osobistego trudno jest „na oko” ocenić wiek młodego klienta, dlatego należy sprawdzić jego dowód.

Potrzebne szkolenia i rozmowy z pracownikami

Jak podkreślają organizatorzy kampanii to od nas, dorosłych świadków sprzedaży w znacznym stopniu zależy, czy sprzedawcy zmienią swoje przyzwyczajenia i zaczną powszechnie żądać okazania dowodów osobistych od młodych klientów. Część z nich robi to już dziś, niestety – jak pokazują badania - jest to zdecydowana mniejszość.

- Wielu sprzedawców, szczególnie tych młodych, często wstydzi się prosić młodego klienta o okazanie dowodu osobistego. Niektórzy podkreślają, iż czuli się bardzo niezręcznie, gdy okazało się, że klient, którego wylegitymowali miał ponad 20 lat. Skąd bierze się takie przekonanie? Czy troska o bezpieczeństwo naszych dorastających dzieci, którym czasem pod wpływem alkoholu mogą przyjść do głowy zaskakujące i ryzykowne pomysły np. kąpiel w jeziorze, przejażdżka samochodem ze znajomymi lub spacer po balustradzie mostu – nie powinna być najważniejsza – podkreśla Bogusław Prajsner.

Do wszystkich właścicieli i menedżerów sklepów, w których podczas badania sprzedawcy byli gotowi sprzedać alkohol „młodym audytorom”, zostały wysłane specjalne listy interwencyjne od rodziców ze Stowarzyszenia „RoPSAN” oraz babć i dziadków nastolatków współpracujących z Dąbrowską Radą Seniorów, a także wychowawców młodzieży związanych z Hufcem ZHP Dąbrowa Górnicza.

- Przedstawiając w tych listach wyniki badań poprosiliśmy managerów o poważną rozmowę ze swoimi pracownikami, zwracając uwagę na konieczność zmiany dotychczasowych nieskutecznych standardów sprzedaży alkoholu i zwrócenie w tym kontekście szczególnej uwagi na „młodych klientów”. O wynikach tegorocznych badań „tajemniczego klienta” poinformowaliśmy również dyrektorów wielu dąbrowskich szkół. Mamy nadzieję, że we współpracy z rodzicami ze szkolnych rad rodziców włączą się oni do naszej kampanii, wysyłając listy protestacyjne do właścicieli i menedżerów „nieodpowiedzialnych” sklepów i marketów w Dąbrowie Górniczej, w których podczas wspomnianych badań sprzedawcy byli gotowi sprzedać alkohol „naszym dzieciom” – przekazuje Bogusław Prajsner.

Uczestnicy kampanii wierzą, że wspólnie uda się zbudować międzypokoleniową koalicję nieobojętnych z udziałem rodziców, seniorów, wychowawców i nauczycieli. Bardzo liczą także na włączenie się do koalicji managerów i franczyzobiorców dąbrowskich sklepów oraz szeroką współpracę z mediami.

- Chcielibyśmy zwrócić uwagę na jeden niezwykle istotny element wspomnianego badania. 92 proc. interwencji podjętych przez tzw. „dorosłego audytora” (33 spośród 36 interwencji), który w momencie sprzedaży alkoholu zwracał uwagę sprzedawcy mówiąc, że nie powinien sprzedawać alkoholu tak młodej osobie bez sprawdzenia dowodu osobistego – okazało się skutecznych. Sprzedawca po chwili zastanowienia poprosił młodego klienta lub klientkę o okazanie dowodu osobistego, a wobec jego braku – anulował sprzedaż piwa. To pokazuje, że warto interweniować – podkreślają organizatorzy kampanii.

Alkohol wiąże się z wieloma problemami i negatywnymi zjawiskami. Trzeba temu stawić czoła

Głównym celem kampanii jest ograniczenie rozmiarów zjawiska sprzedaży alkoholu osobom niepełnoletnim. Czy w okresie ostatnich 2 lat – wraz ze wzrostem średniego spożycia alkoholu - zwiększyła się także dostępność do alkoholu dla niepełnoletniej młodzieży?

- Doskonale pamiętamy, że jeszcze kilkanaście miesięcy temu wejście do sklepu, czy marketu na zakupy było możliwe wyłącznie w maseczce ochronnej na twarzy. Wielu kasjerom trudno było rozpoznać, czy osoba w maseczce jest już dorosła i czy można jej sprzedać alkohol? Niestety większość z nich – co pokazywały prowadzone przez nas badania „tajemniczego klienta” w okresie trwania pandemii COVID-19 – uznała, że w takiej sytuacji są „zwolnieni” z obowiązku kontroli dokumentów młodych klientów, którzy chcą kupić alkohol, bo przecież „nie będą sprawdzać każdego klienta”. W 2022 r. wraz z napływem do Polski tysięcy uchodźców z Ukrainy, z których część podjęła także pracę w sklepach i lokalach gastronomicznych pojawił się nowy problem. Większość ukraińskich sprzedawców i kasjerek nigdy wcześniej nie sprawdzała dokumentów potwierdzających pełnoletność klientów chcących kupić alkohol. Zostali poinformowani przez swoich managerów, że w Polsce jest takie prawo ale nie zostali odpowiednio przeszkoleni, aby stosować go w praktyce. Wielu z nich, podczas prowadzonych przez nas badań przyznało, że obawiają się żądać pokazania dokumentów, bo to może wzbudzać złość lub agresję klientów a oni nie chcieliby wywoływać takich negatywnych emocji. Ten argument często pojawiał się również w ustach młodych polskich sprzedawców, którzy po interwencji „dorosłego audytora” podejmowanej podczas badań „tajemniczego klienta” również podkreślali, że żądanie okazania dowodu nie raz było dla nich trudnym doświadczeniem z uwagi na wulgarne lub opryskliwe zachowanie młodych klientów - podkreślają organizatorzy kampanii.

Jak dodają wszyscy wiemy jak wiele ryzykownych zachowań nastolatków jest bezpośrednio związanych z piciem alkoholu i upijaniem się. Wypadki drogowe, pobicia i rozboje, eksperymentowanie z narkotykami, niechciane doświadczenia seksualne i tysiące innych osobistych problemów, jakich doświadczają dorastający młodzi ludzie, czy to w relacjach z rodzicami, czy też rówieśnikami ma swoje źródło w piciu alkoholu.

- Cel, jaki sobie postawiliśmy wymaga zaangażowania i współpracy wielu lokalnych środowisk, dla których problem picia i upijania się nastolatków jest naprawdę ważny. Są to przede wszystkim rodzice oraz babcie i dziadkowie nastolatków, a także wychowawcy i pedagodzy pracujący z młodzieżą. W związku z powyższym zwróciliśmy się do Dąbrowskiej Rady Seniorów oraz Komendy Hufca ZHP Dąbrowa Górnicza i wspólnie jako odpowiedzialni dorośli postanowiliśmy połączyć nasze siły i zaangażować się w działania na rzecz ograniczenia dostępności alkoholu dla naszych dzieci. Liczymy na zrozumienie ze strony właścicieli, franczyzobiorców i menedżerów sklepów, marketów i lokali gastronomicznych oraz ich gotowość do podejmowania skutecznych interwencji wobec nieodpowiedzialnych pracowników, którzy sprzedając alkohol niepełnoletnim klientom nie tylko łamią prawo ale także niszczą dobry wizerunek i reputację firmy. Nie będziemy czekać, aż wydarzy się jakiś kolejny drastyczny wypadek lub przestępstwo, w którym kluczową rolę odegrają nietrzeźwi nastolatkowie. Już teraz oczekujemy od menedżerów dąbrowskich sklepów, marketów i stacji paliw zdecydowanych działań interwencyjnych wobec nieodpowiedzialnych sprzedawców i kasjerów, którzy nie respektują obowiązującego prawa i lekceważą nas – rodziców i wychowawców nastolatków. My też jesteśmy klientami i nie będziemy robić zakupów w „nieodpowiedzialnych” sklepach - podkreślają organizatorzy kampanii.

Projekt zrealizowany został w ramach Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie „RoPSAN – Rodzice Przeciwko Sprzedaży Alkoholu Nieletnim”, Radę Seniorów Miasta Dąbrowa Górnicza oraz Hufiec ZHP Dąbrowa Górnicza.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera