Żółty szlak na Babią Górę został zamknięty. Dlaczego i na jak długo? Zobacz WIDEO

- Każdego roku Babiogórski Park Narodowy odwiedzany jest przez blisko 200 tysięcy osób. To oznacza, że wszystkie nasze szlaki są intensywnie penetrowane przez turystów. Niestety, oznacza to również, że nawierzchnia tych szlaków co jakiś czas wymaga remontów. One są po prostu rozdeptywane. Kamienie, z których ułożone są szlaki turystyczne w masywie Babiej Góry zaczynają się poruszać, co sprawia, że zaczyna być niebezpiecznie, zwłaszcza w miejscach nieco bardziej eksponowanych - mówi Tomasz Pasierbek, dyrektor Babiogórskiego Parku Narodowego, na terenie którego znajduje się Babia Góra.

Do tego dochodzi kwestia warunków atmosferycznych. Babia Góra jest górą wysoką, której charakter jest zbliżony do gór alpejskich, co oznacza, że warunki, które panują powyżej górnej granicy lasu, są ekstremalnie trudne. Zamarzanie i rozmarzanie śniegu, długo zalegająca pokrywa śnieżna sprawiają, że nawierzchnia szlaków turystycznych ulega erozji.

- Utrudnia to poruszanie i stwarza ryzyko wypadku. Dlatego co jakiś czas konieczne są remonty, kamienie trzeba poukładać na nowo i uzupełnić ubytki, a także ustabilizować, żeby były bezpieczne - podkreśla dyrektor Pasierbek.

Maciej Mażul, przewodnik z Babiogórskiego Parku Narodowego wyjaśnił, że została teraz zamknięta część szlaku żółtego, zwanego Akademicką Percią, na odcinku od Górnego Płaju do szczytu Babiej Góry, czyli Diablaka.

- Związane to jest z przeprowadzanym remontem. W związku z tym turystom, którzy przebywają w okolicach Babiej Góry i chcą ją zdobyć, proponujemy alternatywę, żeby zdobywali Babią Górę albo od Przełęczy Lipnickiej z Polany Krowiarki - czerwonym szlakiem bądź ze schroniska na Markowych Szczawinach czerwonym szlakiem przez Przełęcz Bronę tez do szczytu. Jest jszcze trzecia możliwość zdobycia Babiej Góry, od Przywarówki, czyli z Lipnicy Wielkiej zielonym szlakiem na szczyt. Są to szlaki równie ciekawe - mówi Maciej Mażul.

Dyrektor Pasierbek podkreślił, że kiedyś musieli zrobić remont Perci Akademików. Zdecydowali się wykonać go jesienią, gdyż w czasie wakacji chcieli umożliwić turystom korzystanie z tego popularnego szlaku.

- Niestety, nie ma możliwości przeprowadzenia remontu przy udostępnionym szlaku dla turystów, dlatego, że są tam miejsca, które są niezwykle wąskie, gdzie konieczne są zabezpieczenia i w tych miejscach, jeśli turysta trafiłby na remont, to nie dałoby się go w żaden sposób ominąć. Dlatego konieczne jest zamknięcie tego szlaku - podkreślił dyrektor Pasierbek.

BPN nie podał na jak długo szlak został zamknięty.