Pamiętacie kopalnię Żory?
Z końcem 1973 roku zapadła decyzja o budowie nowej kopalni koksującej w ramach Rybnickiego Okręgu Węglowego. Na miejsce wybrano Rój, dziś dzielnicę Żor, a ponad 40 lat temu jedno z sołectw gminy Świerklany. Zakład początkowo był nazywany „Świerklany w budowie”, a w pewnym okresie „ZMP” - ten skrót służył później do określania popularnego kąpieliska w sąsiedztwie kopalni, która ostatecznie przybrała nazwę Żory.
Pierwsze prace projektowe ruszyły w 1974 roku. Potem drążono przekopy i szyby. To była gigantyczna inwestycja, co można dostrzec na archiwalnych zdjęciach z lotu ptaka.
Prace te zakończono w 1979 roku. Dokładnie 4 grudnia 1979 roku rozpoczęto eksploatację złóż. Kopalnia zatrudniała około 4000 pracowników, a jej dobowe wydobycie miało sięgać ok. 5 tys. ton węgla.
Kopalnia rozwijała Żory
Tysiące pracowników z rodzinami musiało gdzieś mieszkać. Kopalnie (nie tylko ZMP, ale i z ościennych miast) rozwinęły m.in. budownictwo mieszkaniowe na Śląsku i pozostałe gałęzie życia (m.in. sport, kultura). W Żorach również na potęgę budowano osiedla z wielkiej płyty.
Ambitne plany miano też wobec niewielkiej dzielnicy Rój na terenie której zlokalizowano zakład wydobywczy. W latach 1986-1989 zbudowano tam osiedle składające się z kilku bloków pięciokondygnacyjnych. Powstały w rejonie istniejącej kopalni węgla kamiennego o ówczesnej nazwie "Związku Młodzieży Polskiej" (ZMP). Do działającego wówczas hotelu robotniczego dobudowano sześć 4-piętrowych bloków, uzyskując 240 mieszkań. Przeznaczono je dla rodzin górników i pracowników. W międzyczasie kopalnia zmieniła nazwę na "Żory".
Pobudka, łaźnia, markownia, lampownia, szola... Tak w skrócie prezentował się poranny rozkład górnika z Żor. Do dziś byli pracownicy zakładu wspominają, że miał on wydobywać węgiel nawet przez 70 lat!
W dzielnicy Rój kreślono śmiałe plany. Pojawiła się przychodnia, sklepy, place zabaw, kawiarni i kino. Wybudowano także ośrodek z odkrytym basenem, działającym w sezonie letnim. W sumie osiedle miało liczyć ponad 30 bloków. Szybko jednak zaniechano plany rozbudowy dzielnicy.
Kopalnia od początku miała mglistą przyszłość
Kopalnia ZMP Żory od początku była na straconej pozycji.
- Wybudowano ją na tzw. "nasunięciu michałkowickim". Pokłady były mocno potrzaskane. Dziś zabrano by ołówek, pobazgrano trochę na kartce i stwierdzono, że otwierać się nie opłaci. Ale wtedy były inne czasy. Pod koniec lat 70. nie było bezrobocia. Od efektów ekonomicznych ważniejszy był człowiek - mówił przed laty na łamach DZ Leon Guzy, pierwszy dyrektor kopalni ZMP Żory.
Ze względu na trudne warunki geologiczne plany trudno było realizować. Do tego urobek był często zanieczyszczony, a odsłaniane pokłady były odmienne od założeń (m.in. pod względem wydobycia, jakości).
Kopalnia była nierentowna. Decyzję o jej likwidacji podjęto w 1992 roku. Później ją uchylono, zakład zrestrukturyzowano, dostosowano do nowych warunków, ale i to go nie uchroniło przed zamknięciem. Na niczym spełzły plany połączenia z pobliską Borynią. Nie tylko skomplikowany proces wydobycia pogarszał jej sytuację, ale także sytuacja na rynku związana m.in. z ceną węgla. Ostatecznie w 1996 roku rozpoczęto likwidację. Wyrobiska otamowano, szyby zasypano. Proces likwidacji wyrobisk zakończono w 1997 roku.
Nie przeocz
Zasypanie szybów i zamknięcie kopalni nie zakończyło trudnego procesu. Rozebrano budynki szybów, a pozostałe obiekty wystawiono na sprzedaż. Na przełomie XX i XXI wieku zdecydowaną większość udało się zbyć, a prywatni inwestorzy nadali im drugie życie, ratując ten rejon przed całkowitą degradacją. Na terenie byłej kopalni mieszczą się firmy z branży produkcyjnej i usługowej, które z powodzeniem wykorzystują powstałą infrastrukturę.
Nowe firmy i... ruiny po kopalni Żory
Niestety, w ruinę popada główny budynek kopalni z pordzewiałym napisem Żory w centralnej części. A jeszcze nie tak dawno tętnił on życiem. Nie tylko z powodu pomieszczeń biurowych. Mieściła się w nim sala na 300 miejsc, w której wyświetlano filmy, organizowano występy teatralne i muzyczne.
W nie najlepszym stanie jest też parking kopalniany, gdzie dawniej zajeżdżały autobusy zakładowe. Dziury, nierówności, wyrastająca zieleń czy powalone latarnie - nie jest to wizytówka tego rejonu Żor. Wciąż na terenie byłej KWK Żory można dostrzec infrastrukturę służącą na potrzeby wielkiego zakładu. O kopalni przypomina też olbrzymi komin po kotłowni, który góruje nad dzielnicą Rój.
Po kopalni pozostało też niewielkie osiedle, a także kompleks rekreacyjny. Ten ostatni też zdążył już popaść w ruinę. Miasto jednak przymierza się do kompleksowej przebudowy basenu za ponad 7 mln zł. Pierwsze efekty powinniśmy poznać w 2022 roku.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?