Związkowcy Polskiej Grupy Górniczej doszli do porozumienia z zarządem. Do końca lipca otrzymają rekompensaty. Koniec okupacji siedziby PGG

Jest porozumienie na linii związki zawodowe - zarząd Polskiej Grupy Górniczej. W piątek, 15 lipca, późnym wieczorem strony doszły do częściowego porozumienia w związku z protestem związkowców. Poinformowała o tym Komisja Krajowa Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80".

- Na dzisiejszym spotkaniu podpisano porozumienie, w wyniku którego, do końca lipca pracownicy otrzymają rekompensatę inflacyjną - podali związkowcy "Sierpnia 80".

Tym samym, obiecane zostało spełnienie jednego z postulatów związków zawodowych, które po podpisaniu porozumienia zrezygnowały z okupacji siedziby Polskiej Grupy Górniczej. Rekompensata na którą związkowcy umówili się z zarządem PGG ma wynieść kilka tysięcy złotych.

- Pracownikom PGG S.A. zatrudnionym na dzień 30 czerwca 2022 roku zostanie wypłacona kwota jednorazowa w wysokości: pracownicy zatrudnieni pod ziemią: 6400 zł brutto, pracownicy zatrudnieni w zakładach mechanicznej przeróbki węgla oraz w Zakładzie Informatyki i Telekomunikacji, w Zakładzie Remontowo-Produkcyjnym i w Zakładzie Elektrociepłownie, z wyjątkiem pracowników zatrudnionych w tych zakładach na stanowiskach administracyjnych: 5200 zł brutto, pozostali pracownicy na powierzchni: 4000 zł brutto - napisano w porozumieniu związkowców i zarządu PGG.

Dodatkowo, protestem związki zawodowe wywalczyły wzrost wartości posiłków profilaktycznych o 20% od sierpnia, jak również otrzymały zapewnienie, że do końca września, a następnie do końca listopada zostanie ustalona kolejno: druga i trzecia kwota rekompensaty inflacyjnej. W grudniu z kolei związkowcy ustalą z zarządem Polskiej Grupy Górniczej wysokość stawki ekwiwalentu pieniężnego za deputat węglowy.

Przypomnijmy, protest polegający na okupacji siedziby Polskiej Grupy Górniczej rozpoczął się w poniedziałek, 11 lipca. Związkowcy weszli do mieszczącej się w Katowicach siedziby PGG, ponieważ bez odzewu pozostawały sygnalizowane przez nich problemy związane między innymi z dostępnością węgla, czy przestrzeganiem umowy społecznej, dotyczącej wygaszania kopalń. Zdaniem związkowców naciski na zwiększenie wydobycia są równoznaczne z jej łamaniem. Powodem, dla którego łącznie trzynaście central związkowych okupowało siedzibę górniczego przedsiębiorstwa była także walka o podwyżki, których się domagano.

Protest w PGG próbowano zażegnać na różne sposoby. Do Katowic przyjechał "minister od górnictwa" Piotr Pyzik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, jednak jego obecność w trakcie negocjacji nie przyniosła rezultatów. Co więcej, po tym, jak minister Pyzik poprosił o kolejny termin spotkania ze związkowcami, pojawiło się realne zagrożenie zaostrzenia protestu.

- Jeśli nie dojdzie do spotkań i porozumienia między nami, a zarządem, ale także jak nie będzie spotkania z rządzącymi naszym krajem to od przyszłego tygodnia zaczynamy działania. Będzie to na pewno blokada pewnych biur oraz przesyłki węgla pewnej firmy - informował czwartego dnia protestu Bogusław Hutek, przewodniczący Solidarności w Polskiej Grupie Górniczej.

Do tego jednak ostatecznie nie doszło, a wpływ na wypracowane porozumienie pomiędzy związkowcami a zarządem PGG mogło mieć też spotkanie delegacji protestujących związków zawodowych z Ministrem Aktywów Państwowych, Jackiem Sasinem, do którego doszło na kilka godzin przed podpisaniem ugody.

Już teraz wiadomo jednak, że między związkami zawodowymi, a szefostwem PGG dojdzie do kolejnych rozmów. Mają one dotyczyć reszty podnoszonych przez związkowców postulatów, czyli np. przestrzegania umowy społecznej oraz handlu węglem.

Dodajmy, że protest związkowców Polskiej Grupy Górniczej nie był jedynym, który w ostatnim czasie odbywał się na Śląsku. Do pozostających w sporze z zarządem PGG dołączyli także pracownicy grupy Tauron. Oni również upomnieli się o pieniądze. I także doszli już do porozumienia z szefostwem swojej spółki.