Zwierzęta też mają prawo do szczęścia. Zadbajmy o to

- To dobra wiadomość, bo jeszcze kilka lat temu zwykle umarzano takie sprawy za względu na niewielką szkodliwość - podkreśla Marek Olszewski, weterynarz z Rudy Śląskiej, pracujący m.in. w schronisku dla zwierząt w Chorzowie.

Rocznie policja w całym kraju prowadzi w takich sprawach blisko 2 tysiące dochodzeń. Wiele w naszym regionie. Np. w Bytomiu, gdzie w maju 2012 roku pijana para wyrzuciła przez okno z trzeciego piętra kamienicy szczeniaka. Zwierzę ze złamaną nogą i innymi obrażeniami trafiło do schroniska. W Strumieniu zatrzymano natomiast pijanego 46-latka, który w przypływie agresji kilkakrotnie rzucił swojego psa na wykafelkowaną podłogę. Z kolei w Bielsku-Białej zatrzymano trzy osoby: dwie kobiety i mężczyznę, którzy zatłukli na śmierć szczeniaczka. Była też w Kłobucku głośna sprawa kobiet zajmujących się produkcją psiego smalcu.

Marek Olszewski podkreśla, że na szczęście takie drastyczne przypadki zdarzają się coraz rzadziej. - To zasługa nie tylko surowszego od roku prawa, ale też mediów, które nagłaśniają tego rodzaju sprawy i pomagają w dotarciu do osób, które źle traktują zwierzęta.

Jego zdaniem, obecnie najczęstsze są przypadki zaniedbań. - Do schroniska w Chorzowie trafiają zwierzęta wychudzone, często z guzami nowotworowymi. Wydaje mi się, że są porzucane, bo ich właścicieli nie stać na leczenie czy uśpienie zwierzaka. Pozbywają się go licząc, że ktoś go odwiezie do schroniska - mówi Olszewski.

Akcje poszukiwania sprawców znęcania się nad zwierzętami często prowadzone są na portalach społecznościowych. Na Facebooku szukano osoby, która 28 grudnia na stacji w Katowicach-Piotrowicach wyrzuciła przez okno pociągu psa. Także na tym portalu poszukiwane są osoby, które w Będzinie wyrwały psu ogon. Zwierzę na szczęście - mimo dużej utraty krwi - przeżyło. Znaleziono je na klatce schodowej jednej z kamienic. Teraz wolontariusze szukają dla niego odpowiedzialnego właściciela.

Na portalu Stowarzyszenia Obrony Zwierząt można znaleźć orzeczenia sądowe wobec osób znęcających się nad zwierzętami (obrona-zwierzat.pl/wyroki.html). Jest tam m.in. wyrok pół roku więzienia na mieszkańca Świętochłowic, który zabił psa, rzucając nim o beton.

Skargi na złe traktowanie zwierząt trafiają najczęściej do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Zgłaszane przypadki to: głodzenie, bicie, uśmiercanie, a także zaniedbania, na skutek których zwierzęta mają często rany na całym ciele lub nieuleczalne już choroby.

Na wsiach plagą jest uwiązywanie psów na zbyt krótkich łańcuchach, trzymanie ich w nieocieplonych budach lub zbyt małych kojcach. Do tego dochodzi fatalne wyżywienie.

- Jak ma być inaczej, skoro nawet weterynarze mają zwierzęta na wsi gdzieś i traktują je jak maszynki do robienia pieniędzy. Kiedy zawiozłam psa do lekarza, to obejrzał go i zaproponował, że da mi nowego. Mojego Kubę chciał uśpić - irytuje się Renata Zdebel z Popowa.

*Nowe egzaminy na prawo jazdy 2013 [RANKING SZKÓŁ JAZDY]
*Nowe egzaminy na prawo jazdy 2013 [ZOBACZ WIDEOTESTY]
*STUDNIÓWKA 2013: Zobacz najpiękniejsze dziewczyny [SUPERFOTKI]
*Sześć pomysłów na zmianę wizerunku Górnego Śląska [ZOBACZ I SKOMENTUJ]