Pozostając przy wspomnianym jajku, w historii zderzają się dwie odrębne teorie: że ich spożywanie szkodzi oraz przeciwnie - jedzenie jajek jest zdrowe, ponieważ dostarcza organizmowi białka, witaminy i tłuszcze. A jeśli mowa o tłuszczach, to taki np. gęsi smalec? Jedna osoba powie, że zawiera głównie szkodliwe dla organizmu tłuszcze nasycone, a inna zaoponuje: ma właściwości zdrowotne, jest dobrym panaceum przy objawach grypy i na przeziębienia, może pomóc przy zwalczaniu dolegliwości związanych z bólem stawów i kości. Może jednak wobec takich powyższych wątpliwości... zrezygnować w ogóle z jedzenia? A czy w ogóle musimy jeść?! A gdyby tak przestać przyjmować pokarm i przejść do ekskluzywnego „Clubu Zero”?!
Ta szokująca myśl jest motywem filmu Austriaczki Jessiki Hausner o takim właśnie tytule. Film uczestniczył w konkursie głównym ubiegłorocznego festiwalu filmowego w Cannes.
Oto, co pisałem w majowej relacji (wówczas z braku miejsca tylko kilka zdań) do „Dziennika Zachodniego”: „…film spotkał się z dużą krytyką pism festiwalowych: »Screen« i »Le film francais«, ale według mnie wart jest uwagi. Porusza bowiem problem aktualny dziś. Mia Wasikowska gra nauczycielkę, która wobec uczniów stosuje pranie mózgów: prowadzi lekcję tzw. świadomego odżywiania, zachęcając młodzież do ograniczania się w jedzeniu i buntu wobec rodziców. Kiedy rodzice zorientują się w »ideologii« Ms Novak, może okazać się, że sytuacja zabrnęła już za daleko”.
W prestiżowej szkole dla młodzieży, utrzymywanej przez bogatych fundatorów-rodziców, dzięki poparciu Rady Rodziców zostaje zatrudniona pani Novak. Już podczas pierwszego spotkania potrafi oczarować panią dyrektor, wręczając jej w prezencie pudełeczko dietetycznej herbaty (Fasting Tea) ze swym wizerunkiem na opakowaniu. Dyrektorka chwali swych uczniów: „wszyscy są wysoko uzdolnieni, uczą się bez presji, ale mają pęd do rywalizacji”. Pani Novak rozpoczyna lekcję tzw. świadomego odżywiania, argumentując, że to „wzmacnia i oczyszcza nasze ciało”. Na początku proponuje jednemu z uczniów, aby poczęstował się czekoladą: „Ucz się kontroli nad sobą, miej świadomość; zanim ugryziesz, pooddychaj głęboko, upewnij się, że nic cię nie rozprasza, bądź sam na sam z czekoladą”.
Coraz bardziej zachwycone charyzmatyczną nauczycielką dzieci recytują formułki przemawiające za takim systemem: „Świadome odżywianie przyczyni się do redukcji ciepła”, „Pragnę zrównoważonego stylu życia” (uczennica Ragna), „Ochrona środowiska jest dla mnie niezwykle ważna” (Helen), „Dla mnie na tym kursie chodzi o samokontrolę” (Elsa). Wątpliwości Freda, który ćwiczy balet („Jeśli mniej jem, będę słabszy”) pani Novak obala stwierdzeniem: „Jedząc mniej, wydłużamy sobie życie, chronimy środowisko. Jedzenie szkodzi naszemu ciału i umysłowi”.
W metodę kontrolowanego jedzenia powątpiewa Ben (podjada batoniki z automatu na korytarzu), ale czule zapatrzony w koleżankę Elsę, zmięknie pod jej przyjaznym spojrzeniem. Edukowane przez panią Novak dzieci nawzajem kontrolują się w szkolnej stołówce: „To zbyt duży kawałek, żuj wolniej, im wolniej, tym mniej będziesz potrzebowała”. Elsa dopinguje Ragnę i na widok nuggetsów z kurczaka z ziemniakami na obiad, powstrzymuje ją: „Serio? Aż tyle zjesz? Zjedz tylko trzy kawałeczki ziemniaka”. Pani Novak tłumi obawy dzieci, co powiedzą rodzice: „Ludzie trzymają się starych wierzeń, są przekonani, że muszą jeść, aby żyć”. Jednak rodzice, po weekendowych wizytach uczniów w domach rodzinnych, ufają nauczycielce: „To takie ważne, żeby uczyć dzieci, jak redukować konsumpcjonizm” oraz „Dobrze, że pani Novak ma to pod kontrolą”. Jedynie zaniepokojona pani Benedict, matka Bena, który do tej pory z apetytem pałaszował domowe jedzenie, interweniuje u dyrektorki: „Nie do końca wiem, co tam się wyprawia, ale myślę, że pani Novak manipuluje naszymi dziećmi”. I zwraca się do syna: „Może ta szkoła nie jest dla nas?”. Ciągłe indoktrynowanie, ćwiczenia relaksujące, medytacje z grupką młodzieży dają rezultaty.
Mimo braku postępów na zajęciach z baletu, na co zwraca uwagę trener, pan Dahl, szczęśliwy Fred informuje nauczycielkę: „Nie skupiam się, co jadłem, nie myślałem i zjadłem mniej”. Ale pani Novak naciska mocniej: drugi poziom „edukacji” to roślinna dieta mono (jeden składnik), ale celem ostatecznym ma być... całkowita rezygnacja z jedzenia, czyli jak informuje fanatyczna edukatorka: „Możecie dołączyć do grupki, która będzie żyć, gdy reszta zginie”, czyli stać się członkami tytułowego „Clubu Zero”! Albowiem „współczesne metody konsumpcji i produkcji żywności są bardzo szkodliwe dla naszego środowiska”, natomiast „jedzenie jest wyłącznie kwestią wiary, silną wolą można przezwyciężyć głód”. I wówczas ci, którzy dostosują się do reguł, zostaną „ocaleni”!
W Cannes poddano film krytyce, uznając, że Hausner kpi sobie ze zdrowego odżywiania, działań na rzecz klimatu, ale myślę, że miała ona wszystko pod kontrolą. I nie jest „Club Zero” satyrą, ale porażającym, surowym obrazem manipulacji, jak można otumanić dzieciaki sekciarską wizją szczęśliwości. A jednocześnie jest oskarżeniem rodziców o brak kontroli nad swymi pociechami, ich złudny spokój, że odesłało się dziecko do prestiżowej szkoły i to wystarczy.
Czy „edukacja” prowadzona przez panią Novak to rodzaj fanatyzmu, szarlatanerii, choroby psychicznej, a może… „kocha dzieci bardziej, bo nie ma swoich? Ale posuwa się za daleko” (mówi tak w którymś momencie pani Benedict, samotnie wychowująca Bena). Sterylne pomieszczenia szkoły i eleganckich mieszkań rodziców, jaskrawe kolory uczniowskich mundurków (żółte koszulki, piaskowe krótkie spodnie i fioletowe podkolanówki), niepokojąca muzyka i nieoczywiste zakończenie sprawiają wrażenie jakiegoś odrealnionego świata. Ale to jest nasz świat, a film nie pozostawia nas obojętnymi i prowokuje do pytań: dokąd zmierza ten ziemski glob!?
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?