A właśnie teraz takie popowodziowe okazy na czterech kołach zaczynają trafiać na giełdy samochodowe w całej Polsce.
Wielka woda już wpływała na ceny samochodów na giełdach. Polskie auta tonęły w 1997 roku, a pięć lat później powodzie dotknęły Niemcy, skąd wtedy na nasz rynek również trafiało sporo aut. I dziwnym trafem w obydwu przypadkach na giełdach zaroiło się od niebywałych okazji. Kto się dał na nie nabrać, wyrzucał jednak pieniądze.
Podtopionego samochodu nie da się naprawić. Wart jest on tyle co złom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?