A ludziom, którzy już są w wieku emerytalnym, w ogóle odmawia się leczenia, bo szkoda na nich pieniędzy.
Jeszcze nie przebrzmiało echo sporów o: kupno szczepionek na grypę A/H1N1, czyli świńską (na które Polacy sobie nie zasłużyli, bo drogie i niepewne), niestandardowe leczenie chorób nowotworowych (którego odmówiono wielu pacjentom, w tym na granicy życia i śmierci, bo już się nażyli), mammografię (która miałaby obejmować tylko zdrowe kobiety, a te, które cierpią na dolegliwości w obrębie klatki piersiowej, już nie, bo i tak chore), czy niedostatek leków dla wcześniaków (które rodzą się z niedojrzałym układem odpornościowym, więc są za słabe, aby żyć), a już mamy nowy, tym razem regionalny konflikt zdrowotny.
W Rudzie Śląskiej Orzegowie ma być zlikwidowany szpital, w którym leczą się chorzy na gruźlicę. Po takiej informacji strach myśleć, co jeszcze może się stać. Wychowani na twórczości Żeromskiego, Prusa, Orzeszkowej, Konopnickiej, Iwaszkiewicza, w których utworach aż roiło się od bohaterów umierających na gruźlicę, możemy zwątpić: czy to naprawdę XXI wiek?
Ta choroba zawsze kojarzyła się z nędzą, głodem, zaniedbaniem, brakiem higieny, lekarstw i przekonaniem, że lekarze są wyłącznie dla bogaczy. Ludzie mają prawo podejrzewać, że polska służba zdrowia powoli zmierza właśnie w tamtą stronę, czyli w czasy doktora Judyma. Polski resort zdrowia początku XXI wieku cierpi na dwie główne przypadłości: chroniczny niedostatek pieniędzy, czym najbardziej przejmuje się polska władza, i nadmiar pacjentów, którymi nie przejmuje się nikt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?