Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoły liczą straty

Katarzyna Piotrowiak
Nie wiadomo, ile pieniędzy na remonty dostaną szkoły
Nie wiadomo, ile pieniędzy na remonty dostaną szkoły michał okła
Od kilku do stu tysięcy złotych będzie potrzebowała każda z zalanych szkół w powiatach cieszyńskim, żywieckim, pszczyńskim i bielskim. Z informacji nadsyłanych do powiatowych sztabów kryzysowych wynika, że wiele szkolnych piwnic, kotłowni i klas, znajdujących się w suterenach, nadal jest zalanych. Uczniowie jednak wrócili do szkół, a dyrekcje liczą straty i czekają na pieniądze.

W Zespole Szkół Ogólnokształcących w Skoczowie na remont potrzebują niemal sto tysięcy złotych.

- W kotłowni było 180 cm wody. Piec udało się uratować, ale jest uszkodzony. Naprawa wyniesie ponad 4 tys. zł. Niestety woda z gruntu nadal bije, ściany puchną w klasach językowych i jadalni. W sumie 413 metrów kwadratowych musimy skuć i na nowo otynkować na wysokość do półtora metra. To będzie nas kosztowało co najmniej 12,5 tys. zł, a malowanie ścian 5 tys. zł - opowiada Danuta Wójcik z ZSO w Skoczowie.

W powodzi uległo zniszczeniu sporo szkolnych mebli, wyposażenie kuchni z lodówkami i zmywarką. W ZSO pilnie potrzebują na sprzęt 50 tys. zł.

- Katastrofa. Nie wiem, czy będziemy mieli tyle pieniędzy, żeby kupić nowe rzeczy. Na razie nie jesteśmy w stanie uruchomić kuchni. Nie wiem też, jak długo będziemy suszyć ściany, bo mamy tylko jeden taki specjalny grzejnik - martwi się Wójcik.

W wielu szkołach nie udało się uratować mebli, ani podłóg. W Zespole Szkół nr 2 w Pszczynie straty szacują na 20 tys. zł. - Piece uratowaliśmy, ale pilnie trzeba usunąć przecieki z dachu. Najgorzej jest w internacie, kilka pokoi jest zalanych - mówi Jadwiga Hławiczka, dyrektor ZS nr 2.

W Szkole Podstawowej nr 10 w Częstochowie, do której przez wiele dni można było dostać się wyłącznie pontonem, kompletnie zniszczony jest parkiet w sali gimnastycznej. Trzeba również osuszyć mury. - Puściliśmy ogrzewanie na całego i wietrzymy. Zniszczone są jednak pomieszczenia administracji i świetlica szkolna. Pieniądze są bardzo potrzebne - dodaje Janina Kliszewska z SP nr 10.

Trudna sytuacja jest również w Ligocie, znajdującej się w pobliżu Czechowic-Dziedzic. Najwięcej pomieszczeń woda zniszczyła w SP nr 3. Lista jest długa: piwnice, szatnia, świetlica, kuchnia, jadalnia.

- Drewniane podłogi i meble nadają się wyłącznie do wyrzucenia. Piece z kuchni uratowaliśmy, nie wiem, co się będzie dalej działo z kafelkami - opowiada Jadwiga Wizner, dyrektorka SP nr 3 w Ligocie.

Spory problem to także zalane szkolne boiska, zwłaszcza że w ostatnich dwóch latach wiele z nich zostało solidnie wyremontowanych i wyłożonych nową nawierzchnią. - Tak jest właśnie w jednej z naszych szkół. Nowe boisko ze zwijaną trawą zostało kompletnie zrujnowane - dodaje Wizner.

Czy szkoły dostaną pieniądze na remonty? Wczoraj w Ministerstwie Edukacji Narodowej nikt nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. Wiadomo jednak, że obradował zespół edukacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, który pozytywnie przyjął wnioski samorządowców, żeby z rezerwy oświatowej przeznaczyć na naprawę szkód w szkołach ponad 2,8 mln zł. O tym jak zostaną podzielone pieniądze, będzie wiadomo jeszcze w tym tygodniu. Prawdopodobnie jeden samorząd otrzyma 46 tys. zł. Co oznacza, że pieniędzy nie wystarczy dla wszystkich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!