Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz: Persona non grata na nasze trudne czasy

Paweł Smolorz
Urzędowe uznanie Ślązaków za grupę etniczną uszczupli i zmarginalizuje inne mniejszości w Polsce - najbardziej ucierpi Mniejszość Niemiecka.

Od niedawna Mniejszość Niemiecka w Opolu ma nowego szeryfa. Dotychczasowego przewodniczącego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, Norberta Rascha, zastąpił Rafał Bartek. Wydaje się, że to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, w trudnych dla śląskich Niemców czasach.

Szczególnie dlatego, że Rafał Bartek dał się poznać jako sprawny manager. Kiedy w 2008 roku został dyrektorem Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej, zastał "Haus" w dołku, z malwersacjami finansowymi w tle. Powoli udało mu się przywrócić stabilność organizacji, może nie tą sprzed lat świetności, ale Dom odzyskał rangę silnego ośrodka polsko-niemieckiego pojednania.

Dyskurs na Śląsku bywa histeryczny, dlatego ciężka praca dyrektora DWPN na rzecz Górnego Śląska, a szczególnie jego niemieckich odcieni, jest w pewnych kręgach niezauważana. Ta optyka na Rafała Bartka dostrzega go zupełnie z innej perspektywy.

Pech chciał, że nowy szef MN - jako współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych - sygnował negatywną opinię dotyczącą obywatelskiego projektu o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, pod którym w ubiegłym roku podpisało się 140 tysięcy obywateli.

W ten oto sposób - w środowisku zwolenników uznania Ślązaków za mniejszość etniczną - trafił do zbioru wyklętych, do kupy z redaktorem Semką, byłym wicewojewodą Spyrą i panią senator Pańczyk-Pozdziej. Moim zdaniem, trochę na wyrost. To nie tajemnica, że MN od lat walczy z kryzysem. Niemcy na Górnym Śląsku polonizują się, nie mając dostatecznego kontaktu z ojczystym językiem. Kompromis znajdują w śląskości deklarowanej jako narodowość pierwotną (Hei-mat), przy wtórnej, a często już tylko symbolicznej tożsamości niemieckiej (Vaterland).

Urzędowe uznanie Ślązaków za grupę etniczną uszczupli i zmarginalizuje inne mniejszości w Polsce, choć - przez silne związki kulturowe Ślązaków z niemieckością - najbardziej ucierpi właśnie MN. Do tego województwo opolskie, które jest jedynym gwarantem zachowania przez Niemców w Polsce politycznego status quo - okazało się administracyjnym bublem, nad istnieniem którego niebawem przyjdzie się pochylić. Uszczupleni Niemcy, w większym województwie śląskim, będą jak słodki strumyk uchodzący do morza - dla słonej wody bez znaczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!