Były pracownik Huty Katowice Eugeniusz Maksymowicz wystąpił do katowickiego sądu o odszkodowanie za krzywdy podczas internowania w 1982 r. Sąd z obowiązku sprawdza nie tylko to, czym skutkowało internowanie, ale także to, czy osoba ubiegająca się o pieniądze od państwa polskiego nie działała na jego szkodę.
Z obowiązku sąd zajrzał do archiwów IPN i znalazł niekompletne teczki TW Adama. Nie ma wątpliwości, że TW Adam to Eugeniusz Maksymowicz, który donosił też na Rozpłochowskiego. Dlatego na wczorajszą rozprawę sąd wezwał go w charakterze świadka.
- Pamiętam Maksymowicza. Sam zgłosił akces do Solidarności i został wybrany do komisji rewizyjnej - zeznał Rozpłochowski. Jemu bezpieka dała się we znaki tak, że musiał opuścić Polskę.
Sąd wezwał także dawnego funkcjonariusza SB - ppłk Lucjana J., który był naczelnikiem Wydziału V-1, zajmującego się ochroną gospodarki, hutnictwa i przemysłu maszynowego.
- Nic mi nie mówi TW Adam, takich pseudonimów było dużo - mówił bez emocji. Sąd dla przypomnienia okazał mu dokument, na którym jest jego podpis z maja 1982 r. Jest to wniosek o uchylenie decyzji o internowaniu Eugeniusza Maksymowicza. Internowany wyszedł na wolność po rozmowie z bezpieką - ujawnieniu informacji o zarządzie Solidarności i podpisaniu deklaracji o lojalności. - Tak, to mój podpis, ale musiały z nim rozmawiać lokalne grupy operacyjne - odpowiadał zdawkowo ppłk Lucjan J.
- Czy świadek zna Andrzeja Rozpłochowskiego? - pytał go sędzia Gwidon Jaworski.
- Tak znam, z telewizji, prasy. I z wcześniejszej działalności też - odpowiedział dobrze ubrany, 73-letni funkcjonariusz SB. Nic więcej nie wie, nie przypomina sobie. Całą odpowiedzialność zrzuca na grupy operacyjne SB z Dąbrowy Górniczej.
Tylko że teczki Andrzeja Rozpłochowskiego w IPN pełne są dokumentów z podpisem właśnie ppłk Lucjana J.
Teresa Semik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?