Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze leki z telewizora

Agata Pustułka
Z dr Stanisławem Piechulą, prezesem Śląskiej Izby Aptekarskiej rozmawia Agata Pustułka

Co najbardziej nakręca sprzedaż leków?

Reklama telewizyjna. Widać to w obrotach aptek. Po każdej kampanii reklamowej danego specyfiku klienci przychodzą i proszą o lek, który był pokazywany w telewizji. Klienci nie znają nawet nazwy leku. Opowiadają scenariusz reklamy.

Co się najlepiej sprzedaje?

Nie odkryję Ameryki, gdy powiem, że tabletki przeciwbólowe, ale też cała gama preparatów witaminowych oraz oczywiście leków odchudzających. Jeśli jednak witaminy większej szkody nie zrobią, co najwyżej nie pomogą, to dłuższe zażywanie środków przeciwbólowych kończy się zatruciem. Ich rolą jest przerwanie bólu, ale gdy przestanie boleć trzeba iść do lekarza. Polacy zamiast iść np. do dentysty wolą faszerować się tabletkami.

Uważa pan, że w polskim prawie powinny obowiązywać kary dla nieuczciwych firm reklamujących swoje produkty?

Oczywiście, bo nie może być tak, że lek jest klientowi wciskany jak każdy inny produkt. Poza tym obecnie jedyną karą dla firmy jest wycofanie reklamy z wizji. Po tygodniu wraca na ekrany nieco zmodyfikowany spot.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!