Profil knajpy nie wziął się znikąd, ponieważ pan Michał kilka razy Meksyk odwiedził. – Uwielbiam tamtejszą kuchnię, choć obawiam się, że ta rdzenna nie każdemu by posmakowała, dlatego próbujemy zaczerpnąć z Meksyku to, co najlepsze czyli świeżość, ostry posmak i połączyć ją z amerykańskim stylem.
Właściciele nie idą jednak na łatwiznę i produkty będą specjalnie sprowadzane, mimo tego, że polskie firmy rozpowszechniają m.in. przyprawy inspirowane Meksykiem. – Oczywiście nie robimy tego sami. Mamy swojego poddostawcę, który pomaga nam w tym temacie.
Jedzenie jedzeniem, ale od razu rzuca się w oczy także nietypowa nazwa. – Chodzi o to, żebyśmy byli rozpoznawalni. Nie ukrywam, że nasze ambicje sięgają więcej niż jednej knajpki, ale najpierw trzeba zacząć na trudnym gruncie – wyjaśnia. Trudnym, bo pierwotnie planowano inne miejsce. – Katowice mają tą przewagę, że Mariacka jest bardzo imprezową ulicą, na której można zjeść i się pobawić. W Sosnowcu takiej ulicy nie ma. Liczę na to, że akurat Małachowskiego może się takim centrum imprezowym stać – dodaje pan Michał.
A skąd właściwie wziął się Pan Osioł? – Uważam, że samo jedzenie to za mało. Z knajpką musi się wiązać jakaś historia, postać. W naszym przypadku jest to Pan Osioł, postać z Meksyku, która nas zainspirowała i dała nazwę – wyjaśnia współwłaściciel. Z jego nietuzinkową historią możemy zapoznać się na profilu na Facebooku.
Nie ma także mowy o nieświeżych produktach, które zdarzają się przecież w restauracjach, o czym każdy nas zapewne kiedyś się przekonał. – Codziennie z rana będziemy przygotowywali mięso pod nasze wyroby. One w żadnym wypadku nie będą mrożone czy impregnowane – tłumaczy Hat. – Jedna osoba będzie przygotowywała w kuchni jedzenie, a druga wydawała posiłki na oczach klienta. Jest to świetne rozwiązanie, dzięki któremu klient będzie dokładnie wiedział, jak jego tortilla się tworzy. – I sam będzie mógł ją skomponować – dopowiada współwłaściciel. Taki pomysł powinien spodobać się każdemu.
Zadbano również o wystrój. – Zdecydowaliśmy się na połączenie stylu skandynawskiego z przemysłowym. Przemysłowy, czyli wygodne siedzenia z Europalet. Plus dużo drewna, dużo bieli i grafitu. To styl, o którym ciężko powiedzieć coś złego – wyjaśnia. Miejsc siedzących będzie 15. Będzie także możliwość zjedzenia na stojąco przy witrynie. - W przyszłości planujemy wystawić krzesełka i miejsca stojące, aby nasze posiłki można było zjeść na zewnątrz – dodaje Hat. A wszystko to w lokalu obok pubu 2Doors, gdzie wcześniej była klubowa restauracja.
Pan Osioł ruszy pełną parą w przyszłym miesiącu. Na razie właściciele starają się być tajemniczy, nie ujawniając menu, a także budują napięcie na profilu na facebooku. – Ja jestem pasjonatem dobrego jedzenia. Trudno w okolicy znaleźć jakąś dobrą knajpkę. Uważam, że ludzie potrzebują odmiany i świeżości. U nas ją dostaną – zapowiada na koniec jeden z właścicieli. Czekamy więc z niecierpliwością na otwarcie, które zbliża się wielkimi krokami. Meksyk nadciąga do Sosnowca.
*Wybieramy Dziewczynę Lata 2015 ZGŁOŚ SIĘ i ZAGŁOSUJ NA KANDYDATKĘ
*Nowy sklep IKEA powstanie w Zabrzu
*Burza na Śląsku i Zagłębiu. Po burzy Rydułtowy wyglądają jak po wojnie ZDJĘCIA + WIDEO
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Program Rolnik szuka żony 2: Rolniczka Anna będzie gwiazdą
*Plebiscyt Fotolato 2015 WYGRAJ FANTASTYCZNE NAGRODY
*Erotyczna bielizna i gadżety z Zabrza podbijają rynek w Arabii Saudyjskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?