I zaraz też moje skojarzenia krążyły wokół słynnego czeskiego pisarza Bohumila Hrabala. Ale tak to nie jest! Drugi zaś niepokój odczułem w momencie, kiedy odkryłem, że śląskie słowo - chrobok, to po prostu staropolski wyraz, który przetrwał w śląszczyźnie. A z jakiego powodu ten niepokój? Z powodu owej "polskości" śląskich chroboków (!). Otóż od pewnego czasu niesłusznie krytykują mnie w internecie fanatyczni czy niedouczeni miłośnicy śląskiej godki.
Ludzie ci tak bardzo chcą uznania śląszczyzny za język, że przeszkadza im każde moje słowo, które choć odrobinę mówi o związkach Śląska z polską kulturą. Myślę, że trzeba wreszcie wytyczyć granicę między tym co jest jeszcze śląskim patriotyzmem a już śląskim nacjonalizmem. I trzeba to zrobić szybko, zanim niczym niepohamowane hasła rozlezą się jak chroboki po izbie. A właśnie, wróćmy do naszego głównego tematu, czyli do chroboków. Tu powołam się między innymi na absolutnie niekwestionowany autorytet językowy, czyli na Aleksandra Brücknera, który w swoim "Słowniku etymologicznym języka polskiego" przekonuje, że w czasach staropolskich, powiedąmy około 700 lat temu w całej Polsce (czyli na Śląsku też!) używano słowa - chrobak, które to słowo wzięło się od słowa - chrobotać, bo przecież wiadomo, że chroboki chrzęszczą i chroboczą. Jednak w polszczyźnie w XVII wieku w słowie chrobak, zanikło - ch i zrobił się - robak. Natomiast ta staropolska wersja pozostała w śląskiej godce - i dlatego Ślązoki do dzisiaj mają chroboki a nie robaki. Proste jak świński ogon!
Oczywiście słowo - chrobok, to nazwa bardzo ogólna, bo przecież poszczególne chroboki mają jeszcze swoje szczegółowe śląskie nazwy własne. Wymieńmy więc niektóre z tych chroboków: karaluch - jest nazywany po śląsku na kilka sposobów: szwob, mozgol, karakoń i rus. Dalej jest mrówka - to mrowiec lub amajz, dżdżownica - glizda, drobne robaki wodne albo plankton - flyje lub waserflyje, gąsienica - gonsiona, pchła - skoczka lub błecha, biedronka - paniynka, chrabąszcz majowy - majkifer, chrabąszcz lipcowy - julik, wesz - mynda, wsza, lojza lub figlajza, larwa muchy - mada a wielka mucha - masara. W szerokim sensie do chroboków można też zaliczyć: ćmy - moty, komary - kopruchy, osy - łosy, motyle - szmaterloki lub mantyloki, kijanki - głowocze oraz świerszcze - ciyrczki. I na koniec jeszcze kilka słów o pluskwie, którą po śląsku zwie się - płoszczyca a najczęściej - wancka. Mówi się nawet, że jak komuś spieszy zegarek, to znaczy, że mu wskazówki wancki cisną.
*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?