Piontek: Po wojnie wszyscy leśni ludzie czynili zło

Andrzej Piontek opublikował swój felieton pt. Spór o pomnik żołnierzy wyklętychCZYTAJ TUTAJ
Następnie nasz Czytelnik Bogusław Pyka napisał ripostę pt. Jestem żołnierzem wyklętym, ale nie czuję się bohateremCZYTAJ TUTAJ

Poniżej zamieszczamy odpowiedź na ripostę ze strony Pana Bogusława Pyki
Szanowny Panie Bogusławie, czytając pańską wypowiedź nie jest trudno spostrzec, że pisał Pan w afekcie, co nie przystoi człowiekowi w pańskim wieku. Pewien dziewięćdziesięciolatek powiedział: "Dziecko żyje w świecie bajki, młodzieniec żyje w świecie mitu, człowiek dojrzały żyje w historii, a człowiek w podeszłym wieku żyje w świecie, który coraz bardziej nabiera cech duchowych. Obydwaj dożyliśmy takiego wieku. To nas zobowiązuje, by przeciwstawiać się propagandzie zatruwającej umysły tych, co żyją w świecie mitu, bowiem "propaganda jest matką wydarzeń". To zatruci propagandą co roku pod domem gen. Jaruzelskiego wykrzykują: "Młodzi pamiętają", choć niczego pamiętać nie mogą.

Zarzuca mi Pan, że nie zapoznałem się z poglądami drugiej strony. Otóż przede mną w kopalni "przedefilował" cały świat. Na początku zastałem tam kobiety, potem przyszli zluzowani ubowcy, a zaraz po nich Sybiracy, których sprowadził do kraju Gomułka. Następnymi byli oficerowie po redukcji liczebności wojska. Byli też ludzie różnych zawodów, bo wtedy kopalnia przyciągała każdego, jak kosmiczna czarna dziura. Szkoda, że wtedy nie było dyktafonów.

Nie mogę pojąć, jak mógł Pan wyczytać w moim tekście, że UB to moi bohaterowie? Nie przyszło Panu do głowy, że są ludzie, którzy nie są po żadnej stronie frontu i za nikim się nie opowiadają?

Zarzuca mi Pan, że: "rozwodzę się nad tym, co złego zrobił Bartek". Otóż po wojnie wszyscy leśni ludzie czynili zło. Przodkowie tak mówili: "Kto teraz biega z flintą po lesie, ten jest głupcem i bandytą. Głupcem jest dlatego, bo każdy widział, jakie armie się tu przetoczyły. To co też taki może zwojować flintą w lesie? A jak zastrzelił kogoś przy parcelacji majątku ziemskiego, to jest bandytą".

Z Łemkami nic mi się nie pomieszało. Trzeba widzieć przyczynę i skutek. Przyczyną byli tamtejsi leśni ludzie "dobrze uzbrojeni", czego skutkiem była Akcja Wisła. Pacyfikacje wsi przez Niemców też były skutkiem działania leśnych ludzi.
Wspomniany przez Pana "masowy opór młodzieży szkolnej przeciw narzuconemu nam systemowi komunistycznemu" to zwykła dziecinada. Można o tym wspominać, ale chwalić się tym nie wypada. Jakie wtedy mieliście pojęcie o systemie komunistycznym? Jakie mieliście możliwości działania przeciw systemowi? Oczywiście reakcja władzy była nieadekwatna do czynu. Mieli Wam przetrzepać portki i posłać do szkoły. Drugie lanie powinniście dostać od rodziców za przykrości i nieprzespane noce. Jeśli rodzice kogoś z Was nie wyrazili zachwytu z powodu Waszego wybryku, to też opowiedzieli się po stronie UB?

Przed wojną dzieci wychowywano według KATECHIZMU POLSKIEGO DZIECKA (Kto ty jesteś? - Polak mały.), zaszczepiając im prymitywny patriotyzm, czego ofiarami stała się młodzież powstania warszawskiego.

Ślązakom patriotyzm był obcy, ponieważ musieliby być patriotami w stosunku do zmieniających się władców ich ziemi. Ślązacy ponad patriotyzm stawiali przyzwoitość i prawość postępowania. Posiedli też umiejętność przeczekania złego czasu i dystansu do polityki (mówię o Ślązakach z początku minionego wieku). To oni mówili: "Nie wkładaj palców między drzwi, bo ci je przytrzasną". "Nie ciągnij psa za ogon, to cię nie ugryzie".

Ojciec Bocheński powiedział: "Idiotą jest ten, kto angażuje się w sprawy, na które nie ma wpływu". Edmund Osmańczyk w książce "Sprawy Polaków" napisał: "Żaden bank na świecie nie płaci za krew". Widział, co cwaniaki - nieroby robili na Ziemiach Odzyskanych, zamiast wziąć się do roboty, by wyjść z powojennych gruzów. Osmańczyk naraził się "prawdziwym" Ślązakom i "prawdziwym" Polakom. Jedni i drudzy bezcześcili jego grób.

W pewnej mądrej Księdze pisze: "Przezorny, widząc niebezpieczeństwo, ukrywa się. Prostaczkowie idą naprzód i ponoszą szkodę". To znaczy, że gdy nadciąga nawałnica zrywająca dachy, przezorny chowa się w piwnicy, a po wszystkim sprząta i naprawia szkody. Natomiast prostak wyskakuje z domu ze suszarką do włosów i przeciwstawia się nawałnicy. Gdy zabije go spadająca dachówka, głupcy okrzykną go bohaterem, a tego z piwnicy nazwą dekownikiem.

W tej samej Księdze pisze też: "Nie na darmo król nosi miecz". "Królem" jest każda władza i każda władza ma miecz. W innej Księdze pisze: "Jesteś jedynie panem swego działania, lecz nie jego owoców". To znaczy, że każdy może robić co chce - jeśli inni mu na to pozwolą - ale i tak nie będzie po jego myśli.

Gdyby powyższe przestrogi były w powszechnym poważaniu, niewielu mielibyśmy bohaterów, męczenników, oprawców pomników i tablic upamiętniających. A tak nie jest, bo Polacy nie tyle są narodem walecznym, co wojowniczym.
Mamy współczesnych "partyzantów", którzy na forach internetowych anonimowo atakują każdego, kto nawinie im się pod rękę. Czy zechciałby Pan namawiać mnie do tego, by darzyć ich szacunkiem?

Dziękuję Panu za zaproszenie mnie na Zlot. Chętnie bym się z Wami spotkał, ale zostałem tak "wyzwolony", że nigdzie nie mogę dojechać. Co pewien czas jestem zapraszany do muzeum w Mysłowicach. W czasach "zniewolenia" wsiadłbym w Wodzisławiu do pociągu jadącego do Krakowa i wysiadłbym w Mysłowicach.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Andrzej Piontek

*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI