Z pewnością trzeba poczekać na pierwsze decyzje hierarchy z Argentyny, a wróżenie, jakim będzie papieżem na podstawie dotychczasowych poczynań kardynała jest obarczone sporym ryzykiem. Wystarczy przecież spojrzeć na Benedykta XVI, który jako papież - myślę tu zarówno o stylu sprawowania funkcji, jak i o jego decyzjach - niewiele miał wspólnego z pancernym kardynałem, za jakiego uchodził wcześniej.
CZYTAJ KONIECZNIE:
PAPIEŻ FRANCISZEK - WYBÓR POD KONIEC DNIA [ZOBACZ]
Warto więc skoncentrować się na wyzwaniach, jakie stoją przed Kościołem. Pokornie sięgam po opinie wielkich, którzy pewne postulaty już dawno sformułowali. Marco Politi, jeden z najlepszych, a z pewnością najpopularniejszych watykanistów, nie tak dawno w "Sueddeutsche Zeitung" stworzył coś na kształt listy ze sprawami do załatwienia.
Po pierwsze: kolegialność w Kościele, szerokie kierownictwo w Kurii Rzymskiej. Po drugie: malejąca liczba powołań, zwłaszcza w Europie. Następnie: rola kobiet w Kościele, a dalej wszystkie kwestie dotyczące stosunku do seksualności. Listę zamyka odmrożenie procesów ekumenizacyjnych.
Inny wybitny watykanista Andrea Tornielli w "Vatican Insider" zwrócił uwagę, że kardynałów na kongregacjach przed konklawe interesowały też problemy bioetyki - z pewnością kolejny ważny temat do podjęcia. Oczywiście pozostają sprawy bieżące, jednak równie wielkiej wagi, czyli walka ze skandalami pedofilskimi oraz afera Vatileaks. Najpewniej - w obliczu naszej wiedzy o wyborze kardynała spoza Europy - dorzucić trzeba do tego kolejny problem. Problem problemów - można powiedzieć: kryzys Kościoła na Starym Kontynencie. O ile bowiem liczba członków Kościoła katolickiego na świecie rośnie i dochodzi dziś do 1,2 mln osób, to w Europie wciąż maleje w szybkim tempie.
Czy jest szansa, że nowy papież zajmie się wszystkimi tymi sprawami? I w jakiej kolejności się nimi zajmie? Czy w Kościele - znaczy wśród wiernych - jest zgoda co do tego, które z tych spraw są najpilniejsze? Gdy mowa o nadziejach związanych z papieżem, najbardziej lubię przytaczać słowa historyka Alberto Melloniego, przypomniane ostatnio przez Torniellego. Melloni powiedział: "Nie ma potrzeby papieża-szeryfa ani papieża-menedżera. Zamiast tego istnieje potrzeba papieża-pasterza, który może współczesnym pokazać uśmiechnięte i miłosierne oblicza Boga".
Melloni prawdopodobnie najpiękniej wyraził to, czego pragnie wielu wiernych. Być może papież Franciszek właśnie taki będzie.
Marek Twaróg
redaktor naczelny Dziennika Zachodniego
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?