Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małecka-Libera: Ustawa o zdrowiu publicznym powinna przedłużyć życie

Beata Małecka-Libera
Beata Małecka-Libera była gościem II Konferencji Zdrowia Publicznego Państw Grupy Wyszehradzkiej 17 i 18 września w Zabrzu
Beata Małecka-Libera była gościem II Konferencji Zdrowia Publicznego Państw Grupy Wyszehradzkiej 17 i 18 września w Zabrzu maciej gapiński
Realizacja zadań przewidzianych w tej ustawie i Narodowym Programie Zdrowia może doprowadzić m.in. do: zmniejszenia odsetka palących o 2 proc. do 2020 r., zatrzymania wzrostu otyłości i cukrzycy do 2025 r. i zmniejszenia liczby osób pijących szkodliwie alkohol o 10 proc. do 2025 r. - mówi Beata Małecka-Libera, wiceminister zdrowia, autorka ustawy o zdrowiu publicznym.

W Polsce jest ponad 3 tysiące programów zdrowotnych ustanawianych przez gminy. Mimo to wskaźniki dotyczące stanu zdrowia Polaków, zachorowalności na choroby cywilizacyjne i przedwczesnej umieralności nie zmieniły się i są znacznie gorsze niż w krajach zachodniej Europy. Ustawa o zdrowiu publicznym, nad którą pani czuwała, coś poprawi?
Przede wszystkim cieszę się, że po wielu latach oczekiwania środowisk związanych z ochroną zdrowia, ta ustawa jest i wprowadza pojęcie zdrowia publicznego, zwracając uwagę na zdrowie, a nie na chorobę. Ustawa nie mówi o leczeniu, ale o profilaktyce. Planujemy prowadzenie kampanii edukacyjnych, promowanie spożycia zdrowych produktów, pomoc w leczeniu uzależnień od tytoniu i alkoholu, wspieranie osób z problemami zdrowia psychicznego, wczesną diagnostykę chorób i rozwój badań naukowych.

Czym jest zdrowie publiczne?
Według Międzynarodowej Organizacji Zdrowia (WHO), to zbiorowy, zorganizowany wysiłek całego społeczeństwa, czyli nas wszystkich, na rzecz utrzymania zdrowia populacji. Wielkie wspólne wyzwanie nie tylko dla rządu, ale dla całego społeczeństwa. Musimy zacząć zauważać, że w ogromnej mierze sami mamy wpływ na nasze zdrowie. Nadużywamy alkoholu, palimy papierosy. Jak mawiają kardiolodzy, to nie bakterie czy wirusy powodują zawał serca, to my sami, naszym brakiem aktywności, złym stylem życia pracujemy na zawał.

Wiemy to od lat i co z tego? Nic. Ustawa zmusi nas do jakichś działań?
Ustawa to nie czarodziejska różdżka, za dotknięciem której wszyscy będziemy zdrowi i szczęśliwi, to po pierwsze. Po drugie - nie jest napisana w formie przymusów i nakazów. Po raz pierwszy będziemy za to bardzo intensywnie zwracać uwagę na edukację, a każdy z nas, zgodnie z wiedzą, jaką posiada, będzie dokonywał wyborów. Jestem zdania, że kiedy człowiek podejmuje decyzję, to bierze za nią odpowiedzialność i ta ustawa mówi o tym, aby ludzie decydowali. Jestem przekonana, że jeżeli poprzez edukację zdrowotną w ramach ustawy o zdrowiu publicznym będę społeczeństwu dostarczała dane i wiedzę o tym, jak żyć długo w zdrowiu, w jaki sposób o siebie dbać, to Polacy zrobią z tą wiedzą co należy.

Są kraje, w których badania profilaktyczne są obowiązkowe. Ci, co się im nie poddadzą, gdy zachorują, tracą prawo do refundowanych świadczeń. Czy w Polsce też tak będzie?
Nie, bo nie tędy droga do polskiego społeczeństwa. Polak, gdy mu się coś każe, zaraz robi na odwrót, nawet czasem wbrew sobie. Pamiętam, jak swego czasu Ewa Kopacz jako minister zdrowia chciała wprowadzić dla kobiet obowiązkową cytologię przy przyjęciu do pracy. Jaki był wrzask o pogwałcenie swobód. Dlatego nie będzie żadnych nakazów. W ustawie o zdrowiu publicznym zwracamy za to mocno uwagę na kilka czynników, które prowadzą do chorób, i pokazujemy bardzo ważne działania prozdrowotne.

To nadal tylko słowa.
No właśnie, że nie tylko, bo po raz pierwszy mamy też na to środki. Konkretne pieniądze na badania profilaktyczne i naukowe. Należy inwestować w utrzymanie dobrego stanu zdrowia Polaków. Temu właśnie ma służyć ustawa o zdrowiu publicznym.
Prawica chwali pani ustawę, ale dziwi się, że najważniejszy jej zapis o stworzeniu odrębnego Funduszu Zdrowia Publicznego, utrącili pani koledzy z PO. Nie ma obaw, że środki na profilaktykę zostaną w tej sytuacji „zjedzone” przez inne wydatki ministra zdrowia, nadwykonania, itp.?
Podczas uzgodnień międzyresortowych Rada Ministrów przyjęła inne rozwiązanie, pozwalające na finansowanie zadań z zakresu zdrowia publicznego. Patrzę optymistycznie, bo fakt, że ta ustawa w ogóle się pojawiła i ma źródło finansowania, znaczy bardzo wiele. Czy pieniędzy jest dużo? Mogłoby być więcej, ale dla mnie najważniejsze jest to, że środki finansowe nie będą mogły być przeznaczone na nic innego. Poza tym to niejedyne środki na profilaktykę. Pieniądze są w Narodowym Programie Zdrowia i funduszach europejskich. Uzbiera się spora kwota - ok. 2 mld złotych.

Jakie są największe wyzwania dla systemu opieki medycznej w Polsce?
Demografia i czynniki epidemiologiczne, czyli starzejące się społeczeństwo i plaga chorób cywilizacyjnych to dwa główne wyzwania, które uwzględniliśmy przy pisaniu Narodowego Programu Zdrowia. Jest tam 5 głównych strategicznych celów - programów. Pierwszy to zahamowanie epidemii nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży. Drugi to ograniczenie używek i walka z uzależnieniami. Trzeci - poświęcony opiece zdrowotnej osób starszych, włącznie z profilaktyką. Czwarty - analizuje czynniki zewnętrze, czyli oddziaływanie na zdrowie środowiska naturalnego. Piąty program dedykowany jest stomatologii, głównie walce z próchnicą u dzieci.

Niedawno śmieciowe jedzenie zniknęło ze sklepików szkolnych, ale dzieciaki protestują i omijają zakazy, wędrując po chipsy do innych sklepów.
To ostatnio medialny temat, słyszę, że dzieci w tornistrach noszą solniczki, że nie chcą jeść w szkołach. W żadnym razie nie było to naszym celem. Chcieliśmy przede wszystkim zwrócić uwagę na to, jak dziecko powinno być żywione i jakie produkty powinny być sprzedawane w sklepikach. Rozporządzenie, które napisaliśmy, wykluczało szereg produktów, pokazywało dobre zalecenia żywieniowe. Rzeczywiście, widzę jednak, że mamy kłopot z realizacją nowych zapisów, zarówno uczniowie, jak i rodzice oraz prowadzący sklepiki nie radzą sobie z tym rozporządzeniem, może jest zbyt trudnym językiem napisane. Na pewno jednak naszym głównym celem było zwrócenie uwagi na nawyki żywieniowe, jakie dziecko wynosi nie tylko z domu, ale i ze szkoły. A szkoła jest miejscem, w którym uczymy także zachowań prozdrowotnych. Może trzeba dłuższego czasu na tę edukację? W tym tygodniu planujemy spotkanie w szerszym gronie, na które chcemy zaprosić i uczniów, i nauczycieli, i prowadzących sklepiki, by powiedzieli, w czym widzą problemy, z czym sobie nie radzą. Nie wykluczamy, że ponownie wrócimy do rozporządzenia i wprowadzimy jakąś modyfikację.

Młodzież to jedno, ale prawdziwym wyzwaniem dla każdego systemu opieki jest starzejące się, a więc także chorujące społeczeństwo. Jesteśmy na to przygotowani?
To duże wyzwanie, nie tylko prozdrowotne, ale i dla opieki socjalnej. Bo przecież utrzymanie seniorów jak najdłużej w sprawności jest bardzo ważne. W tym momencie nie jesteśmy wystarczająco przygotowani do rozwiązania problemu, ale mocno nad tym pracujemy, mamy wiele pomysłów i projektów. Jednym z nich jest zapisany w ustawie „Bilans 60--latka”, badanie profilaktyczne i diagnostyka potrzeb zdrowotnych. Niewystarczający jest jeszcze rynek usług opiekuńczych, kształcenie geriatrów. Temu muszą służyć programy rozpisane na lata. Podstawą działań będzie wspomniany Narodowy Program Zdrowia na lata 2016-2020.

Ustawa o zdrowiu publicznym ma przynieść konkretne efekty. Jakie?
Realizacja zadań przewidzianych w tej ustawie i Narodowym Programie Zdrowia może doprowadzić m.in. do: zmniejszenia odsetka palących o 2 proc. do 2020 r., zatrzymania wzrostu otyłości i cukrzycy do 2025 r. i zmniejszenia liczby osób pijących szkodliwie alkohol o 10 proc. do 2025 r. Długofalowym efektem będzie wydłużenie przeciętnej długości życia Polaków; mężczyzn do 78 lat i kobiet do 84 lat w 2030 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!