Bacowie, owce i trombity, czyli sezon bacowski czas zacząć. Zobacz ZDJĘCIA z inauguracji w Rychwałdzie

- Warto hodować owce. Sam hoduję je od ośmiu lat. Zaszczepił to we mnie Heniek Kukuczka ze Stecówki, który zmarł trzy lata temu. Marzę o tym, by ludzie hodowali owce, by na tych polach zostawionych odłogiem i zarośniętych mogły się paść owce - dzielił się swoimi przemyśleniami baca Jan Kędzior z Wisły.

Z kolei baca Piotr Chrząszcz z Jeleśni komentując dzisiejszą inaugurację sezonu pasterskiego podkreślał, że sezon na wypas owiec będzie trwał tak długo aż nie spadnie następny śnieg. - W sumie to on trwa od śniega do śniega - śmiał się baca Chrząszcz.

Inauguracja sezonu bacowskiego rozpoczęła się mszą świętą z udziałem m.in. baców i juhasów, pocztów sztandarowych, zaproszonych gości, wśród których byli ministrowie Stanisław Szwed, Grzegorz Puda i Michał Wójcik, parlamentarzyści Małgorzata Pępek i Przemysław Drabek, a także członek Zarządu Województwa Śląskiego Beata Białowąs. Po mszy wszyscy udali się do znajdującego się w pobliżu świątyni kosora, czyli zagrody dla owiec, gdzie odbyła się wspólna modlitwa, owce zostały poświęcone, a kapelan Związku Podhalan ks. Władysław Zązel udzielił zebranym błogosławieństwa.

- Dawniej godali, że kto miał owce ten miał co chce. Dzisiaj nie zawsze tak jest, ale dobrze, że tradycja jest podtrzymywana. Jako młody chłopiec patrzyłem, jak gnali owce i se myślałem, że jak urosnę, to będę bacom. No i na to mi wyszło, ale trochę inaczej. Ale to już jest z polecenia Pana Jezusa. Paść owce moje, paść baranki moje - mówił ks. Władysław Zązel.

Beata Białowąs stwierdziła, że dzisiejsza inauguracja sezonu bacowskiego w województwie śląskim jest historyczna, bo odbywa się po raz pierwszy. Wspominała, że podobne inauguracje odbywały się w województwie małopolskim i uczestnicząc w nich zawsze chciała, żeby coś takiego odbyło się także w naszym regionie. Podkreślała, że inauguracja sezonu pasterskiego to jedno, ale województwo śląskie od lat wspiera tradycje pasterskie w regionie i działania mające na celu wzrost populacji owiec, choćby poprzez realizację programu Owca Plus. Przypomniała, że obecny minister Michał Wójcik, będąc jeszcze radnym wojewódzkim, wymyślił, żeby zawód bacy i juhasa został wpisany na listę zawodów rzemieślniczych.

- Dzięki temu, że zawód juhasa i bacy został wpisany na listę zawodów rzemieślniczych, jesteśmy jedynym województwem, gdzie możemy potwierdzać kwalifikacje, jeśli chodzi o zawód juhasa i bacy - wspominała Beata Białowąs.

W części artystycznej, która rozpoczęła się po godz. 13.30 wystąpili m.in zespoły Wałasi, Grupa Śpiewacza KGW ze Ślemienia, Kapela spod Czoha. Gwoździem programu był koncert zespołu Psio Crew. Podczas inauguracji można było zobaczyć i kupić rękodzieło artystyczne, a także skosztować przysmaków regionalnych przygotowanych przez panie z Kół Gospodyń Wiejskich.

Bogusław Lalik, wiceprezes Stowarzyszenia Natura i Ekologia, organizator inauguracji sezonu bacowskiego nie ukrywał swojej radości, że wszystko, co było zaplanowane, to się udało. Podkreślał, że to taki wstęp do planowanego Roku Rzemiosła, bo na inauguracji pojawili się m.in. pszczelarze i przedstawiciele innych rzemiosł. - Jest integracja, jest wspólnota - mówił Bogusław Lalik. Dodał, że w planach jest organizacja redyku beskidzkiego, bo mieszania owiec odbywały się w różnych gminach, ale nie było jednego wspólnego redyku.