- Wystawa była oczekiwana przez dziesięciolecia. Prezentuje całe bogactwo stroju śląskiego – mówi Iwona Mohl, dyrektor Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu i dodaje: - Biorąc pod uwagę jego liczne oblicza, jest on chyba jednym z najbogatszych strojów ludowych w Polsce.
ZOBACZ ZDJĘCIA
Muzeum Górnośląskie w Bytomiu posiada największą w Polsce kolekcję strojów regionalnych. W ramach wystawy „Skarby śląskiej szafy”, której kuratorką jest Anna Grabińska- Szczęśniak, zobaczymy aż 800 eksponatów. Najstarszym zbytkiem jest szafa datowana na 1796 roku, a najcenniejszym eksponatem – pas cieszyński z 1810 roku, a najcięższym – watówka. Z kolei najmniejszym elementem stroju, który zobaczymy w bytomskim muzeum – spinka do kabotka góralek Beskidu Śląskiego. Są jest inne, unikatowe elementy stroju jak kiecka do oczepin czy jakla zimowa podszyta kocim futrem.
- Chcieliśmy pokazać strój śląski z różnych regionów i subregionów w sposób inny niż jest pokazywany na naszej stałej wystawie etnograficznej – mówiła Anna Grabińska- Szczęśniak. – Chodziło o to, żeby zwiedzający mogli porównać czym różniły się regionalne stroje i jaka była ich różnorodność. W naszych zbiorach mamy około 450 fartuchów, ale nie mamy dwóch jednakowych. Starałyśmy się pokazać kilka perełek. To staniki, nazywane na Rozbarku wierzchniami. Ubierano je po ceremonii w kościele. Mamy też suknię ślubną, która bardzo rzadko występuje w zbiorach - dodała.
- Nasze muzeum działa nieustannie od 1910 roku i zachowało ciągłość istnienia pomimo wszystkich burz dziejowych. W związku z tym udało się zgromadzić wyjątkowe eksponaty. Dysponujemy też kolekcjami pochodzącymi właśnie z 1910 roku. Mamy też wiele strojów historycznych. To ogromna zespołowa praca – wskazuje Iwona Mohl.
Dodaje też, że na ekspozycji pokazany jest kompleksowy ubiór.
- Znajdziemy tu wszystko, począwszy od bielizny, przez kiecki, halki, kabotki, wierzchnie po wianki, galandy i czepce – wylicza Iwona Mohl.
Wystawa prezentująca bogactwo stroju śląskiego ma być także swoistym pomostem łączącym pokolenia – młodzież, dla której strój ludowy to cepelia i egzotyka oraz pokolenie seniorów, którzy sami pamiętają czasy kiedy „chodziło się po chopsku”, a wielu z nich prawdopodobnie także nosiło śląskie stroje regionalne. Przypomnijmy, że do dziś zarówno na terenie bytomskiego Rozbarku, Radzionkowa czy świętochłowickich Lipin celebruje się święcenie pokarmów na wielkanocny stół właśnie w strojach regionalnych. Co więcej, mieszkańcy tych terenów uczestniczą w procesji Bożego Ciała także ubrani w stroje śląskie.
- Celem wystawy jest podsycanie zainteresowania tradycjami regionu, wzmacnianie poczucia własnej tożsamości poprzez ukazanie z jednej strony różnic w subregionach Śląska, a z drugiej strony elementów wspólnych łączących ubiór – mówi Anna Jurzyca z Muzeum Górnośląskiego.
Wystawa została podzielona na cztery części (a w ramach nich na podgrupy):
- Górny Śląsk (strój rozbarski, pszczyński, raciborski, rybnicko-wodzisławski, gliwicki),
- Śląsk Cieszyński (strój cieszyński, Górali Beskidu Śląskiego, wilamowski),
- Śląsk Opolski (strój opolski, oleski, kluczborski, kozielski, głubczycki),
- Dolny Śląsk (strój wrocławski, kłodzki, wałbrzyski, jeleniogórski, karkonoski, nyski).
Wystawę można oglądać od 23 września 2022 roku
Wernisaż wystawy zaplanowano na piątek 22 września, a ekspozycję będzie można oglądać przez rok aż do września 2023 roku. Warto dodać, że ekspozycja stanowi dopełnienie ogólnopolskiej konferencji naukowej organizowanej przez Muzeum Górnośląskie w Bytomiu wraz z Polskim Towarzystwem Ludoznawczym, która odbędzie się w dniach od 22 do 25 września.
Dopełnieniem wystawy jest projekt edukacyjny. Zaplanowano szereg wykładów i warsztatów zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych z zakresu rękodzieła. To między innymi Etnodizajn dla dzieci w wieku od 6 do 12 lat, warsztaty tworzenia biżuterii czy haftowane kartki.
Muzeum Górnośląskie w ostatnim czasie otrzymało cenne wyróżnienie. To Słoneczniki przyznawane przez portal Czas Dzieci. Jury konkursowe doceniło odbywający się podczas przerwy zimowej cykl warsztatów dla dzieci „Ferie nie tylko z dinozaurami”. Statuetkę przyznano w kategorii „przyroda”. Instytucja została także nominowana do najważniejszej nagrody w polskim muzealnictwie, czyli do nagrody Wydarzenie Muzealne Roku Sybilla. W tym roku organizowana jest już 42. edycja tego konkursu.
- My muzealnicy nazywamy Sybillę muzealnym Oskarem. To dla nas najważniejsza w kraju nagroda dla szerokiego spektrum działalności muzealnej. Byliśmy w finale 6 razy, otrzymując 6 wyróżnień. W tym roku jesteśmy w ścisłym finale i to z dwoma projektami – mówiła Iwona Mohl.
Chodzi o wystawę „Stanisław Szukalski i Szczep Szukalszczyków herbu »Rogate Serce« oraz projekt edukacyjny „Sztrykowane, heklowane, biglowane – skarby śląskiej szafy”. Na bytomskie projektu można głosować TU!
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?