Chcieli nielegalnie wwieźć z Czech do Polski odpady z procesu hutnictwa ołowiu. Zatrzymali ich inspektorzy ITD i IOŚ

W ubiegłym tygodniu inspektorzy ITD oraz IOŚ na śląskim odcinku autostrady A1 (w pobliżuj granicy z Czechami) przeprowadzali kontrole ciężarówek wiozących odpady. W dwóch przypadkach dopatrzono się nieprawidłowości. W ładunku jednej z ciężarówek inspektorzy znaleźli materiały uznane za niebezpieczne.

We wspomnianej ciężarówce miały znajdować się „odpady metali i stopów metali w postaci metalicznej, nierozproszonej”. Oględziny pokazały jednak, że w naczepie znajduje się co innego: odpady z procesu hutnictwa ołowiu. Do ich przewozu potrzebne są specjalne zezwolenia, ponieważ są uznawane za niebezpieczne.

— W tej sytuacji kontrolerzy zweryfikowali, czy przedsiębiorca ma uprawnienia do wwozu odpadów niebezpiecznych do Polski. Ustalono, że podmiot gospodarczy nie ma wymaganego zezwolenia w tym zakresie działalności – informuje Inspektorat Transportu Drogowego oraz Inspektorat Ochrony Środowiska.

W innym przypadku zweryfikowano również odbiorców kontrolowanych transportów odpadów. W toku czynności ustalono, że mają oni zezwolenia na gromadzenie odpadów, lecz nie na ich wwożenie z kraju

— Żeby mogli przyjmować taki rodzaj odpadów, muszą mieć rozszerzone zezwolenia o prowadzenie instalacji odzysku lub unieszkodliwiania odpadów – twierdzą służby.

Dwie z kontrolowanych przez ITD i IOŚ ciężarówek zostały skierowane na strzeżony parking.