Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej sportowców odcina w klatce kupony od dawnej kariery

Rafał Musioł
Jacek Wiśniewski przygodę z MMA zaczął od... kłamstwa w DZ. Twierdził, że to plotka lub żart
Jacek Wiśniewski przygodę z MMA zaczął od... kłamstwa w DZ. Twierdził, że to plotka lub żart Wojciech Matusik
Andrzej Gołota kontra Riddick Bowe. Spotkają się po raz trzeci. Dwa poprzednie pojedynki przeszły do historii boksu. Polak przegrywał nie z wielkim rywalem, ale z własną głową. Prowadząc na punkty bił pogromcę Evandera Holyfielda poniżej pasa. Bowe wygrał, ale nigdy nie wrócił już do wielkiej formy. Teraz spotkają się po raz trzeci. Po 16 latach. Ten wstęp brzmiał-by zapewne frapująco, gdyby nie chodziło o sportowy kabaret, czyli wrestling... W ten sposób Gołota, niedoszły mistrz świata, ale i jeden z najwybitniejszych polskich pięściarzy, ruszy w listopadzie w ślady innych gwiazd i gwiazdek, które rozmieniają karierę na drobne, ale za to za duże zazwyczaj pieniądze.

Za Oceanem to normalne

Szlaki przetarto oczywiście w Stanach Zjednoczonych. Futboliści, baseballiści i bokserzy, a nawet koszykarze (np. sam Shaquille O'Neal) za górę dolarów wychodzili do ringu często obudowanego klatką, i dawali się obijać po twarzy. Tak jak wielka gwiazda futbolu amerykańskiego, Johnnie Morton. Jego cała przygoda z MMA trwała 38 sekund, w dodatku w czasie badań po ciężkim nokaucie okazało się, że był na koksie.

Nawiasem mówiąc temat niedozwolonego wspomagania jest w tym środowisku interesujący także ze względu na polski wątek. Siedem lat temu przygodę z MMA, w uznawanej za prestiżową federacji Pride, rozpoczynał legendarny judoka Paweł Nastula. Seria porażek nie była aż tak bolesna, jak wyniki testów po starciu z Joshem Narnettem. Ślady anabolików i stymulantów zamieniły się w dziewięciomiesięczną dyskwalifikację i 6.500 dolarów grzywny. Nastula do Pride'a już nie wrócił, bił się za to niedawno m.in. z Andrzejem Wrońskim w pojedynku, który u osób pamiętających wielkie i prawdziwe triumfy obu polskich sportowców wywoływał przede wszystkim niesmak.

A pytania o koks irytują także Mariusza Pudzianowskiego, nadwiślańską gwiazdę KSW (bez wielkich osiągnięć jednak).
- Każdy zawód ma swoje tajemnice - uciął temat w wywiadzie dla portalu sportfan.pl. Roberta Burneikę, pseudo "Hardcorowy koksu", nikt już o takie sprawy nawet nie pyta.

Dobre jeb... z nogi

Pudzianowski w MMA potrafił sprzedać się do cna i wycisnąć z każdego otrzymanego ciosu dziesiątki tysięcy złotych. Pomimo mizernych umiejętności liczyła się fama najsilniejszego człowieka świata, co dawało gaże wyższe nawet niż w przypadku celebryty Przemysława Salety i specjalisty od porażek Marcina Najmana, których pojedynek romantycznie reklamowano jako spór o kobietę.

Zarobki Pudzianowskiego podziałały na wyobraźnię. Gigantyczna kampania marketingowa wciąż się zresztą toczy. Możliwość obejrzenia najbliższej gali z jego udziałem w systemie PPV kosztuje 40 zł - dwa razy więcej niż ostatnich spotkań eliminacji mistrzostw świata piłkarskiej reprezentacji Polski.

Nic więc dziwnego, że nawet piłkarze zaczynają spoglądać w kierunku klatek (zapewne wielu z nich wolałoby wrestling, ale ten jeszcze w Polsce raczkuje i nic nie wskazuje na to, by miało to się w najbliższym czasie zmienić). W sobotę w ringu zadebiutuje świetnie znany z gry w śląskich klubach Jacek Wiśniewski. Co ciekawe, swoją nową drogę życia rozpoczął do kłamstwa, jeszcze w kwietniu zaprzeczając w wywiadzie dla DZ, że ma zamiar walczyć.

- Kopać to ja mogę tylko piłkę - twierdził Wiśniewski, który kilka dni temu zapytany o to, co zaprezentuje w ringu odparł: - Dobre jeb.... z nogi.

Małysz w kostiumie orła?!

Promotorzy nigdy nie ukrywali, że wszystko jest kwestią ceny. Im głośniejsze nazwisko, tym więcej trzeba wyłożyć pieniędzy, ale i tym większa gwarancja, że inwestycja się zwróci, bo zawsze znajdą się ludzie chcący zobaczyć, jak ktoś obija znaną im z telewizji twarz. Na miliony mógłby zapewne liczyć nawet Adam Małysz, szczególnie, że zaczął wyraźnie przybierać na wadze, ale trudno go sobie wyobrazić np. w kostiumie orła (z Wisły rzecz jasna). Najlepszy polski skoczek wybrał jednak na razie inną, czterokołową drogę życia po (sportowym) życiu. I całe szczęście.


*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!