18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Daszewski: O pechowym "Cieszynie" i szczęśliwym "Śląsku"

Blog marynistyczny
"Cieszyn"  z profilu
"Cieszyn" z profilu Kolekcja Adama Daszewskiego
Są statki (także śląskie) i okręty szczęśliwe oraz pechowe, czy to się komuś podoba, czy nie.

Mój przyjaciel i najlepszy w kraju znawca historii II wojny światowej na Pacyfiku, utalentowany fotografik i autor, a w wolnych chwilach fotoedytor DZ, słowem Tomasz Borówka, zamieścił w ostatnią sobotę w naszym (jego i moim) ulubionym dzienniku (czyli "Dzienniku Zachodnim") zdjęcie i notkę o statku "Cieszyn".

Postanowiłem więc nieco temat rozwinąć. A nawet bardzo rozwinąć, bo wątków jest wiele. Po pierwsze historia "Cieszyna" i jego bliźniaka "Śląska" świetnie ilustruje tezę, że są statki szczęśliwe i pechowe. I nie ma się z czego śmiać. Marynarze zawsze chcieli pływać na tych pierwszych i bardzo niechętnie wstępowali na pokłady tych drugich. I jeśli w naszym nowoczesnym (?), pragmatycznym (?) i odrzucającym zabobony (?) społeczeństwie budzi to uśmiech politowania, to niesłusznie. Ot na żaglowcach się nie gwiżdże (nie mam na myśli gwizdków bosmańskich), bo jak mawiał pewien słynny kpiarz, gwizdanie pod żaglami przynosi pecha czy się w to wierzy, czy też nie. Wkrótce też przypomnę jeden z najsłynniejszych i najbardziej pechowych statków świata, który przez bodaj 40 lat woził po morzach i oceanach ciało swego budowniczego i naprawdę nic mu nie wychodziło.

Ale wróćmy do "Śląska i "Cieszyna". Były nowoczesne statki zbudowane w Danii w 1932 roku dla młodego armatora (powstała w 1926 r.) Żeglugi Polskiej. Są dowodem bliskich ówczesnych związków Śląska z morzem. A dodajmy, że w niewielkiej jeszcze flocie ŻP były już wówczas "Katowice" i "Chorzów". W dodatku tylko "Katowice" były typowym masowcem, czyli przewoziły śląski węgiel, a pozostałe to drobnicowce (acz i im zdarzało się węgiel przewozić). A jak to było ze szczęściem i pechem? Nowiutki "Cieszyn" w 1932, 33 i 34 miał trzy poważne awarie. Dwukrotnie wszedł na skały na Bałtyku, raz zderzył się z innym statkiem na Morzu Północnym. Wtedy uznano go za pechowca. "Śląsk" także miał drobne problemy, ale nieporównywalne z bliźniakiem.

Nadeszła wojna. Oba statki wsławiły się ucieczką z afrykańskiego portu Kaolack, należącego wówczas do Francji. Po jej kapitulacji w czerwcu 1940 roku statkom groziło internowanie. A warto dodać, że port leży kilkadziesiąt mil od otwartego morza, więc ucieczka naprawdę nie była prosta.

Wydawało się, że pech się skończył. Niestety już w marcu następnego roku "Cieszyn" zatonął zbombardowany przez niemieckie samoloty. A "Śląsk"? Nie tylko przetrwał wojnę, pływając samotnie po trasach wyjątkowo zagrożonych przez niemieckie okręty podwodne, ale pozostał pod polską banderą do 1964 roku. A jeszcze przez trzy lat służył jako lichtuga i pływający magazyn. Osiągnął więc wyjątkowy, jak na statek handlowy wiek 35 lat.

Więcej o awariach "Cieszyna" m.in. sensacyjna relacja z pierwszej ręki i o tym, że drugie strony pocztówek mogą być czasem ciekawsze od awersów już za kilka dni

Pełnomorski blog dla ssaków lądowych i morskich


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Katowice mają podziemny dworzec autobusowy[ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO]
*Bytomianie dziękują TVN za materiały patolgię [ZOBACZ, Z CZEGO CHCĄ BYĆ DUMNI

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!