Dni Jaworzna 2023. Działo się! Dwa dni święta miasta przyciągnęły tłumy. Zobacz galerię zdjęć z imprezy

Było różnorodnie i gwarno. Pogoda jak na zamówienie dodatkowo zachęcała do wspólnego świętowania. Tegoroczne Dni Jaworzna, tradycyjnie, podzielono na dwa dni obchodów. Pierwszy rozpoczął się od sportowych rozgrywek piłkarskich, potem przeniósł się na koncerty i święto kolorów na jaworznickie Planty. Tłumy ciągnęły zwłaszcza na drugi, koncertowy dzień obchodów na stadion Azotanii. Jaworzno licznie odwiedzili w tych dniach także mieszkańcy ościennych miejscowości. Było w czym wybierać. Nie zawiodło menu muzyczne ani gastronomiczne. Dla najmłodszych przygotowano ogrom atrakcji. Wieczorny Teatr Ognia wieńczący pierwszy dzień świętowania, oczarował wszystkich.

Tegoroczne Dni Jaworzna rozpoczęły się w sobotę 17 czerwca Finałem Dziecięcej Ligii Mistrzów na stadionie Victorii. Od godziny 16 świętowanie przeniosło się na miejskie Planty. Popularne Holi – Święto Kolorów, jak co roku przyciągnęło spragnionych szaleństwa młodych i starszych fanów zabawy barwami na powietrzu.

- Jest super! Publicznie i bez karnych konsekwencji można posypać innych kolorową farbką - śmiały się uczestniczki, Agnieszka i Beata. - Nie ma też problemu z czyszczeniem, te proszki łatwo się zmywają - dodawały dziewczyny.

Wieczór pierwszego dnia miejskich obchodów rozpoczął się od muzycznej podróży w świat filmu. O godzinie 19 na scenie pojawiła się Natalia Smagacz, pod batutą której zespół "Zadyrygowani" z jaworznickiego Młodzieżowego Domu Kultury wykonał klasykę muzyki filmowej i bajkowej. Znane motywy nucili wszyscy. W złote lata rocka, w koncercie covery przebojów z lat 70 – tych i 80-tych porwał publikę jaworznicki zespół KOX. Na finał pierwszego dnia obchodów święta miasta przygotowano wieczorny spektakl ognia. Magia płomieni Teatru Ognia urzekła zgromadzoną publiczność.

Niedziela 18 czerwca, w drugim dniu imprezowania, obchody przeniosły się na Stadion Azotanii. MCKiS, jak co roku starał się zadowolić różne gusta muzyczne, dlatego zaplanowano trzy koncerty. Tłumy ciągnące na stadion były ogromne. Porządku pilnowali policjanci i funkcjonariusze Straży Miejskiej. Pierwsza na scenie pojawiła się Viki Gabor. Fani szesnastoletniej wokalistki byli zachwyceni, przynieśli ze sobą wiele kolorowych transparentów. Była też okazja do wspólnego śpiewania. Na scenę Gabor zaprosiła jedną z fanek. Wniebowzięta Tosia zaśpiewała ze swoją idolką słynny utwór "Ramię w ramię" ze wspólnego repertuaru Kayah i Gabor. Następnie scenę opanowały mocne brzmienia heavymetalowego zespołu "Nocny Kochanek". Zwieńczeniem obchodów Dni Jaworzna był koncert Smolastego.

- Przyjechaliśmy z Libiąża specjalnie na występ Smolastego, jesteśmy z Libiąża. Liczymy na płytę z autografem i wspólną fotkę - przed występem Idola mówili Wiktoria i Szymon.

Na stadionie Azotanii wspólnie bawiły się całe rodziny. Różnorodny repertuar godził gusta muzyczne.

- Moja 14-letnia córka Agnieszka przyszła na Viki Gabor, my z mężem czekamy na koncert Smolastego - opowidała pani Agnieszka z Jaworzna.

Mateusz i Dominika co roku przychodzą świętować Dni Jaworzna. Tym razem nie mają swoich typów muzycznych. Chętnie posłuchają każdego z koncertów. Korzystają również z innych atrakcji, poza muzycznym menu. Zdążyli już spróbować festynowych przysmaków.

- Można powiedzieć, że Dni Jaworzna to taka nasza rodzinna tradycja. Jesteśmy co roku. Zawsze świetnie się bawimy. Oprócz ciekawego repertuaru muzycznego, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie, świetnie jest spotkać znajomych, zintegrować się z innymi ludźmi, poznać kogoś i dobrze się bawić pod gołym niebem, przy letniej pogodzie. Plusem jest również to, że wstęp na imprezę jest darmowy - zachwalali organizację święta miasta jaworznianie.

Stadion MCKiS łączył pokolenia i wielu gości z ościennych miejscowości. Liczne atrakcje dla dzieci przyciągnęły rodziny z maluchami, które korzystały chętnie z dmuchawców, trampolin. Rodzice przy okazji koncertów dla siebie, mieli pod ręką plac zabaw dla swoich pociech.

- Naszą trójkę przyciągnął tu głownie "Nocny Kochanek". To nasze pierwsze rodzinne, wspólne wyjście koncertowe po pandemii. Z niecierpliwością czekamy na występ, póki co nasz Teoś będzie mierzył się z dmuchawcem - o swojej wizycie na stadionie mówili Karolina i Maciej, rodzice 3,5-letniego Teodora, który miał na sobie uroczą koncertową stylówkę.

Występ "Nocnego Kochanka" rzeczywiście rozgrzewał zmysły i fanów.

- Mówi się, że jeśli jeden zmysł zanika, wyostrza się inny. Ostrości zmysłów, mocnego uderzenia i zabawy w słowa na pewno nie zabraknie na scenie przy tym wykonawcy - zapowiadała występ "Nocnego Kochanka" prowadząca.

Wśród tłumu na płycie jaworznickiego stadionu spotkaliśmy również gości z Sosnowca.

- Przyjechaliśmy z Sosnowca. Plakaty zapowiadały ciekawy program, jest pogoda, świetnie się tu bawimy - relacjonowali sosnowiczanie, Radek i Sandra.