Działkowicze z Sosnowca zwolnieni z opłat za śmieci. PiS, SLD i Niezależni wygrali z PO

Projekt dotyczący wyłączenia ogródków działkowych z dotychczasowych przepisów złożyła jeszcze w lipcu grupa radnych Prawa i Sprawiedliwości pod wodzą Tomasz Mędrzaka. Wnioskodawcy argumentowali, że ogrody działkowe w ciągu roku generują bardzo zróżnicowany strumień odpadów, co powoduje nieadekwatność wysokości opłat i niewywiązywanie się firm odbierających odpady z umowy. Ich zdaniem, kwestia wywożenia śmieci z działek powinna znajdować się, tak jak dawniej, w gestii zarządów poszczególnych ROD. Nie jest to pierwsza taka uchwała w Sosnowcu, bo w lutym radni wyjęli spod nowych przepisów cmentarze, co jednak - zdaniem władz Sosnowca - się nie sprawdziło.

Punkt dotyczący głosowania nad tą uchwałą miał być zdjęty z porządku obrad, co zaproponował przewodniczący Rady Miejskiej Wilhelm Zych. Radni nie zgodzili się jednak na taki obrót spraw.

- Dziękuję radnym, że ten punkt pozostał w porządku obrad. Obecny system na działkach działa źle. Nie wiem, czy to, co proponujemy, uzdrowi sytuację, ale jest to postulat, który idzie naprzeciw postulatom działkowców, ponieważ nie są zadowoleni z tego systemu, który funkcjonuje obecnie - mówił radny PiS Tomasz Mędrzak.

- W naszym programie wyborczym zadeklarowaliśmy wyłączenie działkowców z systemu opłat za odpady komunalne. To inicjatywa przemyślana, ponieważ mamy do czynienia z podwójnym opodatkowaniem działkowców - poparł Mędrzaka radny Paweł Wojtusiak z Niezależnych.

Poparcie dla uchwały przygotowanej przez radnych PiS-u zadeklarowali również radni... SLD.

- Wiem, jakie są oczekiwania przedstawicieli ogrodów działkowych. Gdy podejmowaliśmy decyzję o wyłączeniu cmentarzy, były też apele, aby wyłączyć i ogródki działkowe. Mogę zgodzić się, że w przypadku cmentarzy nasza decyzja nie przyniosła oczekiwanych pozytywnych efektów, ale jest to argument, który powinien zostać skierowany w stronę różnych służb miejskich. Uważam, że powinniśmy dać szansę ogrodom działkowym, by same zaczęły rozwiązywać swoje problemy z odpadami - stwierdził radny Tomasz Bańbuła.

Stanowisko prezydenta Arkadiusza Chęcińskiego poparł za to Janusz Kubicki, radny Platformy Obywatelskiej.

- Nec Hercules contra plures. Jeżeli chodzi o moje pojmowanie obowiązków radnego, to na pierwszym miejscu jest troska o interes miasta. Sosnowiec jest miastem, które nie ma opinii miasta grzeszącego nadmierną czystością. Jestem przeciwnikiem wszystkich wyjątków. Wszystkie podmioty powinny podlegać tym samym prawom. Zwracam się, aby wziąć pod uwagę to, że tak naprawdę działkowiec płaci od swojej działki miesięcznie kilka złotych. Czy warto o to kruszyć kopie? - pytał Kubicki.

- Chciałbym, żebyśmy za nic nie płacili i wszystko było tano. Kiedyś Lenin chyba mówił, że będzie można wymieniać się dobrami i nie będzie trzeba za nic płacić. Jeżeli chcemy wrócić do tego systemu, to idziemy w dobrym kierunku - mówił z kolei prezydent Arkadiusz Chęciński. - Dzikie wysypiska śmieci powstają wtedy, gdy ktoś jest wyłączony z systemu. Takie działanie może powodowac szkodę dla ogródków działkowych, bo ktoś może tam przywozić śmieci. Bo tam jest za darmo. Zastanówmy się, czy wyłączanie kogokolwiek nie oznacza rozwalania systemu. 

Większości radnych argumentacja prezydenta i radnych PO jednak nie przekonała. W głosowaniu udział wzięło 27 radnych, 15 było za, 12 przeciw.

- Zapadła decyzja o zwolnieniu działkowiczów z opłaty za śmieci. Mam nadzieję, że decyzja ta nie wpłynie na powstawanie dzikich wysypisk w ich rejonie - tak wynik głosowania skomentował na portalu społecznościowym prezydent Arkadiusz Chęciński.

Tomasz Szymczyk