To newralgiczna część A1 z ograniczeniem prędkości
O tym, że autostradą A1 miedzy Piekarami Śląskimi, a węzłem Pyrzowice trzeba jeździć ostrożnie, wie prawie każdy śląski kierowca. To właśnie na tym odcinku trafimy na wyjątkowo wyboiste fragmenty trasy. Obowiązuje tu ograniczenie prędkości do 110 km/h.
INFRASTRUKTURA BUDOWA DRÓG, ZOBACZ KONIECZNIE
- Beskidzka ekspresówka nabiera kształtów. Powstają estakady i tunele. Sami zobaczcie
- To już drugi nowy odcinek S1 z pozwoleniem na budowę. Na pierwszym trwają prace
- Między Sosnowcem i Katowicami korek po horyzont. Rozpoczął się remont
- To śląskie lotnisko, zarządzane z regionu. I tak ma zostać - deklarują samorządowcy
- Śląskie. Za trzy lata gierkówka ma być jak nowa. Szykuje się przetarg za przetargiem
- Wyboje na A1 znikną, ale w 2025 roku. Wcześniej zlikwidują garb na A1 pod Częstochową
Pofałdowana autostrada była już wielokrotnie frezowana i naprawiana. Niestety, za każdym razem, po naprawie jezdnie wybrzuszały się ponownie. Dlatego ostatnio Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, postanowiła zrezygnować z naprawiania skutków deformacji jezdni, a zacząć naprawę od początku, tak by zlikwidować przyczynę ich powstawania. A ta, jest już, można powiedzieć, powszechnie znana wśród drogowców i kierowców. Wielokrotnie było o niej głośno w mediach. Przypomnijmy.
„Żużel" okazał się wciąż aktywny chemicznie
- Deformację powodowała aktywność chemiczna użytych materiałów, które w trakcie wbudowywania spełniały wymagania projektowe i kontraktowe, a po wbudowaniu w nawierzchnię zaczęły przejawiać cechy wysadzinowe – informowała kilka lat temu GDDKiA.
Wykonawca, budując drogę, użył do jej podbudowy materiału, co do którego producent dawał gwarancje, że zakończyła się jego aktywność chemiczna. Potwierdzała to cała dokumentacja. Niestety, po kilku latach okazało się, że tak nie jest. „Żużel” użyty do budowy autostrady wciąż pęczniał i wysadzał kolejne fragmenty asfaltowej nawierzchni. Powstały regularne fałdy, kierowcy nazwali je „pralką” lub „falami Dunaju”. Ten odcinek autostrady A1 powstał w 2012 roku. Jeszcze w okresie gwarancyjnym na nawierzchni drogi pojawiły się nierówności. Urzędnicy z GDDKiA zgłaszali to wykonawcy, który w ramach napraw gwarancyjnych naprawiał drogę. Jednak pomimo tych działań powstawały kolejne nierówności. Frezowana i naprawiana droga, ponownie się wybrzuszała. Droga zaczęła się fałdować nawet po kolejnych większych naprawach. W ostatnich latach ten proces jednak znacznie wyhamował. Stąd pomysł na kolejną, kompleksową naprawę, ale już po solidnej, naukowej analizie przyczyn i sugestii postępowania podczas remontu.
Autostrada była już w tym miejscu naprawiana wielokrotnie
Jak już pisaliśmy, ostatnią naprawę kilku fragmentów pofałdowanej drogi wykonywano w 2020 roku. W 2021 roku pobrano próbki poszczególnych warstw drogi. Wykonano odwierty. Próbki przebadano w laboratorium.
- Wykonaliśmy ponad pięćdziesiąt odwiertów do badań geologicznych. Sprawdzaliśmy również szczelność i stan techniczny kanalizacji deszczowej. Zrobione zostały wykopy odkrywkowe: pasa rozdziału, jezdni, podbudowy, warstwy mrozoochronnej oraz zasypek kanalizacji. Wykonaliśmy również pomiary ugięć sprężystych aparatem FWD. Analiza pobranych próbek i wyniki pozostałych badań geotechnicznych zostaną przekazane firmie wyłonionej w przetargu na wykonanie opracowania technicznego remontu nawierzchni – mówi Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału GDDKiA.
Materiały z wynikami badań trafiły też do Rady Naukowej przy GDDKiA. Rada Naukowa to stały zespół opiniodawczy, działający przy Generalnym Dyrektorze Dróg Krajowych i Autostrad. Należą do niej profesorowie i doktorzy wielu uczelni technicznych, wspierający GDDKiA przy rozwiązywaniu szczególnie skomplikowanych problemów podczas procesów inwestycyjnych realizowanych przez GDDKiA.
- Opinie i przygotowane przez członków Rady zalecenia zostały uwzględnione w ogłoszonym postępowaniu przetargowym – podkreśla Marek Prusak, rzecznik GDDKiA w Katowicach.
Dwie firmy chcą wykonać kompleksową ekspertyzę
Kilka dni temu otwarto oferty firm chętnych do wykonania ekspertyzy technicznej oraz opracowania programu naprawczego autostrady A1 Pyrzowice - Piekary Śląskie. Jak twierdzą przedstawiciele GDDKiA, zadanie obejmuje też wykonanie dokumentacji projektowej dla prac naprawczych.
Nie będzie to tanie opracowanie, bo do przetargu zgłosiły się tylko dwie firmy i obie wyceniły wykonanie ekspertyzy na grubo ponad 9 milionów złotych. Firma Trakt z Katowic zaoferowała wykonanie zamówienia za 9 959 310 zł, a Mosty Katowice za kwotę 9 676 410 zł. GDDKiA zamierzała przeznaczyć na sfinansowanie tego zamówienia ponad 10,4 mln zł. Obydwie firmy zaoferowały również skrócenie o dwa miesiące czasu wykonania dokumentacji projektowej oraz uzyskania wszelkich niezbędnych decyzji administracyjnych. Teraz oferty zostaną sprawdzone pod kątem formalnym i merytorycznym.
Ekspertyza obejmie odcinek A1 o długości ponad 16 km oraz 300-metrowy odcinek drogi ekspresowej S1 na węźle Pyrzowice.
Po merytorycznym i formalnym sprawdzeniu ofert GDDKiA wybierze najkorzystniejszą. Umowa z wybraną firmą ma zostać podpisana na przełomie 2022 i 23 roku. A cała ekspertyza ma być gotowa w pierwszym kwartale 2024 roku.
- Umożliwi to ogłoszenie przetargu na wykonanie robót w 2024 r. z planowanym terminem rozpoczęcia realizacji robót naprawczych na początku 2025 roku – dodaje Marek Prusak.
Dopiero po zakończeniu tych prac możemy się spodziewać poprawy jakości autostradowych jezdni i lepszego komfortu podróżowania tą trasą. „Fale Dunaju” mają stąd zniknąć na zawsze.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?