Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elity znad Brynicy: Ks. Stanisław Puchała

Michał Smolorz
FOT. Karina Trojok
Najbardziej rozpoznawalny (wizualnie i głosowo) ksiądz katolicki stołecznego metropolitalnego miasta Katowice i terenów przyległych.

Bożyszcze pań od lat 15 do 105, które widząc przepływającego obok prałata (bo prałat nie przechodzi, lecz przepływa niesiony na obłoku przez Cherubiny i Serafiny) zastygają i zdolne są wyłącznie westchnąć: aaaach! Odwieczny "papabile" do stanowisk biskupich w archidiecezji katowickiej, wymieniany jako "murowany kandydat" przy kolejnych nominacjach. I ciągle bez mitry.

Zarządza, głosi, kieruje, kantoruje, hamuje i zawraca

Urodził się w 1948 roku w Łaziskach Górnych. Błyszczał już jako kleryk, konfratrzy z rocznika wspominają, iż nieodmiennie był pupilem zwierzchników, wyznaczanym do najbardziej prestiżowych posług. Wyświęcony w 1973 roku, przez kilka następnych lat służby wikariuszowej pozostawał nieco w cieniu. Jednak gdy w 1981 roku został duszpasterzem akademickim (najpierw miejskim, potem diecezjalnym), szybko wypłynął na szerokie wody, do głównego nurtu życia diecezjalnego. Od tego czasu aż do dziś nieprzerwanie jest gwiazdą śląskiego stanu kapłańskiego: kantoruje, lektoruje, moderuje, głosi, prowadzi, zarządza, występuje w radiu, telewizji i prasie, wysłuchuje, kieruje, hamuje i zawraca.
W ciągu minionego ćwierćwiecza praktycznie nie było w diecezji wielkiej uroczystości, na której nie słyszano by z głośników jego aksamitnego głosu i nie widziano na ambonie jego opalonej twarzy.

Pielgrzymki dla diecezjan każdego wieku i stanu (ze szczególnym uwzględnieniem Piekar), zloty, zjazdy i jubileusze, okolicznościowe msze, a nade wszystko wizyty papieża. Na tych ostatnich ludem Bożym nieraz targały wątpliwości: ej, bracie, kim jest ten człowiek w białej sutannie, który stoi obok księdza Puchały? A do prasowej legendy przeszło wydarzenie z 1991 roku, gdy do Częstochowy zwołano Światowy Dzień Młodzieży. Jeden z dziennikarzy z rozpędu sformułował taką korespondencję: Na światowe spotkanie młodzieży z księdzem Puchałą przybył nawet Ojciec Święty.

W 1998 roku, po wieloletniej posłudze w Duszpasterstwie Akademickim został proboszczem Archikatedry Chrystusa Króla w Katowicach, którą to funkcję pełni do dziś. Jako dodatkowy ornament zyskał honorowy tytuł prałata (czerwone lamówki przy sutannie oraz guziki znakomicie się komponują) oraz godność dziekana.
Najbliżej sakry biskupiej był w 2005 roku, gdy ówczesny sufragan katowicki bp Stefan Cichy został ordynariuszem legnickim. Na wakujące stanowisko biskupa pomocniczego było wówczas kilku poważnych kandydatów. Ponieważ prawo kościelne wymaga doktoratu, proboszcz katedry natychmiast przeprowadził dysertację przez młyny Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego. Niestety, biskupem został inny kapłan, co ostatecznie pogrzebało szanse katowickiego prałata i zawiodło nadzieje szerokich rzesz diecezjan.

Jednak i bez mitry pozostaje ks. Puchała najbardziej wpływową szarą eminencją górnośląskiej prowincji kościelnej. Nie bez powodu jego głównym zajęciem jest wypełnianie godności substytuta metropolity, który deleguje go na większość świeckich uroczystości, imprez kulturalnych, premier, koncertów i akademii ku czci.

Do klasyki sztuki public relations weszło już pojęcie "Entrée Śniadego Prałata", opisane naukowo i wykładane na studiach podyplomowych i doktoranckich. Należy idealnie wyczuć chwilę, gdy po ostatnim dzwonku wszyscy już siedzą na widowni, po czym z godnością wejść tuż przed zgaszeniem świateł. Wówczas nikt nie ma wątpliwości, że oto przybył Gość Najważniejszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!