GKS Katowice - Comarch Cracovia 2:6. Katowiczanie bez przełamania ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU

Hokeiści GKS Katowice doznali czwartej z rzędu porażki. W ostatnim ligowym spotkaniu w tym roku katowiczanie przegrali u siebie z Comarch Cracovią i święta spędzą w nie najlepszych humorach.

We wtorek w Tychach podopieczni trenera Jacka Płachty walczyli z gospodarzami jak równy z równym i przegrali dopiero po karnych. W przedświąteczny czwartek w Satelicie nie mieli jednak wiele do powiedzenia w spotkaniu z krakowianami, którzy wygrali piąty mecz z rzędu w PHL i objęli prowadzenie w tabeli PHL

Katowiczanie znów mieli duże kłopoty ze zdobywaniem bramek nie wykorzystując żadnego z pięciu okresów gry w przewadze. W zespole GKS zadebiutował dziś nowy napastnik Juraj Simek. Urodzony w słowackim Preszowie były reprezentant Szwajcarii miał asystę przy golu Matiasa Lehtonena, lecz doświadczony napastnik potrzebuje czasu, by zadomowić się w drużynie mistrza Polski.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU GKS KATOWICE - COMARCH CRACOVIA

Cracovia objęła prowadzenie w 13 minucie gry po szybkiej kontrze. John Murray obronił strzał Jakuba Saura, lecz później Sebastian Brynkus objechał bramkę i umieścił krążek w siatce. Tuż przed końcem I tercji wynik podwyższył Martin Kasperlik, a asystę przy tym golu zaliczył były gracz katowiczan Mateusz Michalski.

W II tercji krakowianie wykorzystali jedyną w całym spotkaniu liczebną przewagę i zdobyli trzecią bramkę. Po strzale Radosława Sawickiego skuteczną dobitką popisał się Roman Rac. Pod koniec tej odsłony goście mieli jeszcze karnego, lecz Sawicki przegrał pojedynek z Murrayem.

W III tercji prowadzenie gości po wygranym wznowieniu gry na buliku podwyższył Czech Saur. GKS odpowiedział 23 sekundy później trafieniem Fina Lehtonena.

W końcówce drugą bramkę dla katowiczan dopingowanych z trybun przez ponad pół tysiąca kibiców strzelił Hampus Olsson. Szwed na raty pokonał słoweńskiego bramkarza krakowian Roka Stojanovicia.

Gospodarze chcieli pójść za ciosem i wycofali bramkarza. Czech Vojtech Tomi przejął jednak krążek w tercji GieKSy i posłał go do pustej bramki. W ostatniej minucie zwycięstwo krakowian przypieczętował Michalski.

GKS Katowice - Comarch Cracovia 2:6 (0:2, 0:1, 2:3)
Bramki 0:1 Sebastian Brynkus (13), 0:2 Martin Kasperlik (20), 0:3 Roman Rac (32), 0:4 Jakub Saur (50), 1:4 Matias Lehtonen (50), 2:4 Hampus Olsson (58), 2:5 Vojtech Tomi (59), 2:6 Mateusz Michalski (60)

Kary Katowice - 2 minuty, Cracovia - 10 minut

Widzów 563

Katowice Murray - Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Magee - Mikkola, Wanacki, Simek, Lehtonen, Krężołek - Kruczek, Wajda, Olsson, Monto, Hitosato - Bepierszcz, Musioł, Pulkkinen, Smal, Blomqvist.

Cracovia Stojanovic - Kinnunen, Krejci, Kasperlik, Rac, Sawicki - Saur, Gula, Wronka, Jezek, Kapica - Husak, Graborenko, Nemec, Racuk, Tomi - Dziurdzia, Bdzoch, Brynkus, Arrak, Michalski.