Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gliwice. Przy siedzibie PWiK powstała pasieka. Nowe ule dadzą schronienie czterem pszczelim rodzinom

Paweł Kurczonek
Paweł Kurczonek
Przy siedzibie gliwickich wodociągów powstała pasieka.
Przy siedzibie gliwickich wodociągów powstała pasieka. Krzysztof Krzemiński / PWiK Gliwice
Siedziba gliwickich wodociągów stała się domem dla czterech rodzin. Pszczelich rodzin. W parku w rejonie PWiK powstała pasieka licząca cztery ule. Choć inicjatorzy postawienia uli w mieście wymieniają ich zalety, sprawa wcale nie jest tak oczywista, jak może się wydawać.

Gliwice – powstała pasieka przy siedzibie miejskich wodociągów

Inicjatorem postawienia uli w parku przy siedzibie Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gliwicach był Marek Bieniek z Rady Dzielnicy Śródmieście.

- Mamy nadzieję, że zadomowią się tam na stałe i w nowym sezonie wyprodukują trochę smacznego miodu – pisze PWiK.

Gliwickie wodociągi podkreślają korzyści, jakie mamy z obecności pszczół w mieście. Oprócz miodu wymieniają walory edukacyjne bliskości pasieki.

- Oswajamy się z pszczołami, uczymy się, że warto zostawić trochę nieskoszonego trawnika, by zakwitły na nim trawy i kwiaty i były pożywieniem dla pszczół – informuje PWiK.

Władze gliwickich wodociągów podkreślają, że poza ulem pszczoły wcale nie są agresywne, bo nie muszą bronić swojego domu. Dlatego zieleniec przy ul. Rybnickiej jest bezpieczny dla wszystkich odwiedzających to miejsce.

- W wielu miastach pasieki z pszczołami to już codzienność, dlaczego zatem nie miałyby zagościć w pięknym parku przy ul. Rybnickiej – pytają retorycznie władze PWiK.

A odpowiedź na to pytanie jest ciekawsza, niż może się wydawać.

Naukowcy udowadniają, że pszczoły miodne, które tak chętnie hodujemy, mogą być poważnym zagrożeniem dla gatunków dzikich. Jak twierdzi dr Jacek Wendzonka, entomolog z Wydziału Biologii UAM, naszej pomocy potrzebują właśnie dzikie pszczoły, bo to one odpowiadają za zapylenie większości roślin. Intensywna hodowla pszczół miodnych sprawia, że gatunki dzikie mają coraz mniej pokarmu. Za przykład naukowcy podają żyjącego społecznie trzmiela. Ten owad, w wyniku inwazji pszczół miodnych z miejskich pasiek, zbiera za mało pyłku dla swojej rodziny. W efekcie rodzą się mniejsze robotnice, które również nie są w stanie zebrać dostatecznej ilości pyłku. Skala niedożywienia zaczyna narastać, a jej efektem może być niedokończenie rozwoju gniazda. Nie wylecą z niego samce i młode królowe zakładające gniazda w kolejnych latach. Co za tym idzie, założenie kolejnej pasieki pszczół miodnych warto dobrze przemyśleć, by nie wyrządzić szkody dzikim gatunkom zapylaczy.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera