Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gola: Punkt dla Francuzów. Za co? Bo kopalnie rozsławili w świecie

Arkadiusz Gola
Ta kopalnia w Lewarde też już jest zamknięta. To nie górnicy, ale turyści zjeżdżają na dół
Ta kopalnia w Lewarde też już jest zamknięta. To nie górnicy, ale turyści zjeżdżają na dół Arkadiusz Gola
Widział hałdy, które sięgają nieba, szyby kopalniane zapraszające turystów i odnowione osiedla robotnicze. Jak Francuzi to robią? - zastanawiał się nasz fotoreporter Arek Gola. Dziś 4. część jego wędrówek. Ostatnia, 5 część w poniedziałek

Mieszkam w Loos-en Gohelle, francuskim miasteczku. Razem ze mną są Stan Lafleur (pisarz z Kolonii) oraz Dominique Sampiero (scenarzysta z francuskiego Avesnois). Zbieramy materiały do projektu "Kulturalium". Jego efektem będzie książka, w której pokażemy, że nasz Śląsk, francuskie Nord-Pas-de-Calais i niemiecka Nadrenia Północna- Westfalia tak naprawdę niczym się nie różnią.

Rzucił więc nas los do... Loos-en-Gohelle, które słynie z najwyższej pogórniczej hałdy w Europie. Widzimy ją z każdego zakątka miasta. Chyba nawet paryżanie nie są w stanie zobaczyć wieży Eiffla z każdej dzielnicy, a mieszkańcy Loos-en-Gohelle swoją hałdę - jak najbardziej. Jesteś na placu pod kościołem, w szkole, na boisku, poboczu drogi, zadrzesz głowę do góry - wszędzie dopada cię hałda!

Gola: Górnicy śpiewają w chórze we Francji. Co mają wspólnego ze Śląskiem? [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Gola: W Nord-Pas-de-Calais mieszkają potomkowie naszych górników [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Gola: Pod hałdami Francji [ZDJĘCIA]

Pierwsze wrażenie było porażające: Przecież ona jest wyższa niż piramida Cheopsa! Szybko sprawdziłem w necie, że miałem rację. Egipska piramida ostatnio zmalała do 138,75 metrów, a "moja" hałda ma ich 146!

Hałda nie jest typowa, bo tworzą ją raczej dwa bliźniacze stożki. Kilkadziesiąt lat temu miejscowi mówili, że szpecą krajobraz. Dzisiaj hałdę można zwiedzać, a do tego Francuzi chwalą się nią na obu półkulach. Ja też nie mogę zrozumieć, jak to możliwe, żeby taka hałda z całym zagłębiem węglowym "wepchnęła" się na listę UNESCO? W Radlinie jest hałda, Rydułtowy mają Szarlotę, nawet Zabrze i wiele innych śląskich miast. Ale czy nasze hałdy mają aspiracje, by znaleźć się na światowej liście UNESCO?

Ten nasz skarb był trudny do wydobycia

Obok kopalnianych hałd i szybów górniczych wzrastał Leon Słojewski. Kolejny Polak, którego spotkałem podczas mojej francuskiej podróży. Nieskromnie powiem, że ani Stan, ani Dominique nie mają tyle szczęścia do rozmów z miejscowymi. Dlaczego? Bo nie znają polskiego, a przecież co szósty mieszkaniec regionu Nord-Pas-de-Calais ma polskie korzenie.
Leon Słojewski mieszka w Oignies. To było kiedyś bardzo ważne miasteczko, bo znajdowały się tutaj biura i zarząd kopalni. Miejscowi nazywali swoją kopalnię "szyb dziewiąty".

Dziadek Leona Słojewskiego mieszkał w zaborze pruskim, ale od 1921 roku pracował na kopalni w Carvin. W domu Słojewskich mówiło się po polsku. Pan Leon jest miłośnikiem historii i tutejszego regionu. Ileż to takich miłośników, byłych górników spotkałem u siebie? Godzinami mogli opowiadać nie o barbórkach, ale o kolegach i pracy pod ziemią.

Dzięki Słojewskiemu wiem, że kopalnię w Oignies uruchomiono w 1933 roku, a zamknięto w 1990. "Tu był pokład minus 800. Pod nami jeszcze jest węgiel, ale trudny do wydobycia. Skoro finansowo nie opłaciło się go wydobywać, postanowiono sprowadzić go z Chin czy z Ameryki. W całym regionie były takie niskie pokłady. Jak się patrzy na stare zdjęcia - to widać na nich, jak górnicy na kolanach pełzali. Trudny do wydobycia był ten nasz skarb" - mówił mi były górnik.
Francuskie historie są podobne do naszych. Już 20 lat wcześniej w Oignies było wiadomo, że zamkną kopalnię. Był plan rządowy dotyczący zamykania kopalń i tak się stało. Na kopalniach pracowali wtedy już nie tylko Francuzi, ale i Marokańczycy. Poza tym Francja inwestuje w elektrownie atomowe, a nie węglowe. Piece węglowe miały jeszcze wdowy po górnikach, ale dzisiaj, jak odnawiają dawne osiedla górnicze zwane "corons", to każde ma kaloryfer i gaz.

Maszyny uratowane!

To, co teraz opowiem, miało być smutną historią, ale na szczęście wyszło inaczej. Lokalna kopalnia miała podzielić los wielu podobnych w regionie Nord-Pas-de-Calais. Po prostu miało jej nie być. Już dwa lata po jej zamknięciu był plan, żeby wszystko zburzyć. I wtedy kilku górników zawiązało stowarzyszenie. Sami przychodzili pracować społecznie na teren byłego zakładu, żeby tylko nic się nie zniszczyło. I wygrali!

Gola: Górnicy śpiewają w chórze we Francji. Co mają wspólnego ze Śląskiem? [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Gola: W Nord-Pas-de-Calais mieszkają potomkowie naszych górników [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Gola: Pod hałdami Francji [ZDJĘCIA]

Dzisiaj maszyny są zachowane, stowarzyszenie dostaje subwencje, a do tego walczy jak lew o unijne fundusze. Przypomina mi to Zabrze i naszą kopalnię Guido oraz Królową Luizę, gdzie jest sztolnia ze skansenem. Ciekawe, czy jeszcze komuś uda się to na Śląsku?

A teraz najważniejsze. Pół roku temu zagłębie węglowe regionu Nord-Pas-de-Calais trafiło na listę światowego dziedzictwa ludzkości UNESCO. Jak mi mówili miejscowi, po ogłoszeniu werdyktu wszyscy oszaleli z radości. 10 lat czekali na takie wyróżnienie. Dzisiaj można tu oglądać około 100 miejsc związanych z kulturą górniczą.

W tych kopalniach pracowali kiedyś górnicy reprezentujący 29 narodowości. Najliczniejsi, oprócz Francuzów, byli Polacy przyjeżdżający tutaj masowo w latach 20. ubiegłego wieku. Leon Słojewski opowiadał mi, że jeszcze w latach 60. wielu z nich nie chciało się przyznawać, że mają polskie pochodzenie, nawet nie wiedzieli, jak się wymawia ich nazwisko.

I nagle coś drgnęło - może przez to, że Polska jest w Unii? Ci z polskimi korzeniami przestają się wstydzić swojej polskości, zapisują się na wycieczki do Polski. Zmienił się też stosunek Francuzów do nas. Niedawno obawiali się, że przy otwartych granicach przyjedziemy do Francji i zabierzemy im pracę. Miejscowi mówią, że nic takiego się nie stało, tylko media to nakręcały.

Tylko nie hipermarket!

W zagłębiu węglowym regionu Nord-Pas-de-Calais ostatnią kopalnię zamknięto w 1999 roku. Zwiększyło się bezrobocie, nikt nie myślał o ratowaniu starych szybów i rekultywowaniu hałd. W ruiny zamieniały się całe osiedla robotnicze. Gdybym nie mówił, że to działo się we Francji, mogę się założyć, że czytelnik wskazałby na Śląsk.

Ale dzisiaj we Francji kopalnie można zwiedzać, bo w niejednej powstał skansen, a na hałdach zbudowano stoki narciarskie. Władze regionu powiedziały jedno: Nie będziemy robić tu muzeum, bo miejsca mają żyć dla turystów i miejscowych.
I nikt nie wyobraża sobie, żeby nagle w miejscu wyróżnionym przez UNESCO wyrosło potężne centrum handlowe.
Ostatnia część mojego dziennika - w sylwestrowym wydaniu DZ. Nie przegapcie.

Notowała: Monika Krężel

Zdjęcia zostały wykonane w ramach "Kulturalium" - wspólnego projektu regionu Nord-Pas-de-Calais, Północnej Nadrenii-Westfalii i woj. śląskiego. Fotografie są własnością regionu NPC we Francji


*Aquadrom w Rudzie Śląskiej - najpiękniejszy park wodny w Polsce ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*75. urodziny Stanisława Oślizło. Benefis legendy Górnika Zabrze ZDJĘCIA
*Morderstwo w Skrzyszowie - NIEZNANE FAKTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!