Jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski odpowiada na listy [PRZEPOWIEDNIE DLA CZYTELNIKÓW]
Krzysztof Jackowski: - Moim zdaniem sprawa z Pani zdrowiem jest poważna. Rozumiem, że Pani wybiera ten najkorzystniejszy wariant, ale nie, akurat najbardziej prawdopodobny jest ten najpoważniejszy. Na szczęście jest Pani dobrze leczona - tak uważam - no i rezultaty będą dobre, wyjdzie Pani z tej choroby. Proszę jednak jej nie bagatelizować i kontynuować leczenie. Niech Pani nie szuka innych lekarzy, którzy podważą diagnozę.
Jeśli chodzi o małżeństwo Pani syna i synowej, to jest to dziwny związek. Pod względem niektórych cech charakteru oni są tak podobni jak rodzeństwo. I to wcale nie jest dobre. Lepiej by było, gdyby się różnili i uzupełniali, a nie wyprzedzali na przemian. Mam wrażenie, że jest coś nie tak w tym związku. Synowa jest osobą bardzo podporządkowaną, a syn jest zbyt dyktatorski. Obawiam się, że ten związek może się rozpaść, że kobieta nie wytrzyma napięć, jakie powstają w tym małżeństwie. Ona się dusi w tym związku, męczy. Rzeczywiście może się tak stać, mimo że pozornie jest to dobry związek, że są potencjalne możliwości na jego dobre funkcjonowanie. Na razie jest nieźle i oby tak zostało. Trudno cokolwiek radzić, bo to kwestie charakterów, takich niekompatybilnych - używając współczesnej terminologii - chociaż podobnych.