Kasprzyk: Spory trwają, a ludzie godają

Nie podważam samego wyroku, sąd pewnie wydał decyzję na podstawie obowiązujących przepisów. Kłopot polega na tym, że przepisy często nijak mają się do rzeczywistości. Mam wątpliwość, czy sąd jest właściwym organem, który ma decydować czy "narodowość śląska" istnieje, czy nie. Dodam, że nie jestem reprezentantem tych, którzy o uznanie narodowości walczą. Mam swoją tożsamość, która wywodzi się spod Lwowa. Ale coraz bardziej rozumiem irytację śląskich środowisk czujących narodowościową odrębność.

Jak ogromna ta irytacja świadczą słowa Szczepana Twardocha: "Pier... się Polsko". Oczywiście za mocne, co przyznał nawet sam autor. Jeśli jednak padają tak mocne słowa, może warto Śląskowi i zachodzącym tu procesom poświęcić więcej uwagi niż rozprawę w sądzie.

Kolejny kłopot z nazwami i słowami dotyczy uznania śląskiej godki "językiem regionalnym". Trwają spory czy to język czy gwara.

Fachowcy twierdzą, że nie ma podstaw, by godkę nazwać językiem, bo nie da się jej skodyfikować, że to gwara, a właściwie wiele gwar. Cóż, spory trwają, a ludzie godają.

Na dowód tego, że z tą godką śląską to jednak sprawa poważna i jej również należy poświęcić więcej uwagi, dziś w "Dzienniku Zachodni" pierwsza część słownika śląskich słówek i wyrażeń gwarowych naszego Czytelnika Piotra Mikołajczyka.

Pan Piotr swój zbiór tworzył latami. Są tam również przykłady śląszczyzny zapomnianej, którą warto zachować.

KLIKNIJ I ZOBACZ:
SŁOWNIK ŚLĄSKI PIOTRA MIKOŁAJCZYKA

Marcin Kasprzyk,
zastępca redaktora naczelnego

*Regionalna lista płac. Sprawdź, ile zarabiają [ZAROBKI OD 100 ZŁ DO 1 MLN ZŁ]
*Kuchenne Rewolucje w Tychach: Dom Bawarski Tychy Magdy Gessler [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Najpiękniejsze polskie kolędy [POSŁUCHAJ i WYBIERZ]
*Najlepsze prezenty na święta Bożego Narodzenia [ZOBACZ ZDJĘCIA]