Katowice Airport z rekordem. Oto, gdzie najchętniej lata się z Pyrzowic i na co uważać na lotnisku

Lato na lotniskach to zwykle szczyt liczby wylotów. Nie inaczej jest na lotnisku w Pyrzowicach, gdzie właśnie odnotowano nowy dzienny rekord liczby obsłużonych w ciągu doby pasażerów. W niedzielę, 11 czerwca z Katowice Airport odleciało 26 204 pasażerów. To rekord wszechczasów dla tego portu lotniczego. W maju 2023 roku z siatki przewozów regularnych i czarterowych lotniska w Pyrzowicach skorzystało w sumie 471 444 pasażerów, tym samym sporo pobity został rekord z maja 2019 roku, kiedy w Katowice Airport odnotowano 429 315 podróżnych. Od stycznia do końca maja 2023 roku w Katowice Airport obsłużono już 1 586 973 pasażerów, to najlepsze pierwsze pięć miesięcy w roku w historii portu.

- Przewozy pasażerskie na pyrzowickim lotnisku rosną zgodnie z pozytywnym wariantem prognozy na 2023 rok. Aktualnie zakładamy, że w tym roku z siatki połączeń Katowice Airport skorzysta około 5,3 mln podróżnych, tym samym o ponad 400 tysięcy poprawimy wynik z dotychczas rekordowego 2019 roku – mówi Artur Tomasik, prezes Zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego SA.

Gdzie najczęściej lata się z Pyrzowic? Myli się ten, kto sądzi, że najwięcej lotów obsługiwanych jest przez czartery. Może podczas wakacji, faktycznie widać przewagę, jednak w roku około 58 procent stanowią rejsy regularne, a 42 procent to wspomniane czartery.

Nie ma co jednak ukrywać, że latem czartery po prostu rządzą. Właściwie staruje samolot za samolotem, wypełniony pasażerami lecącymi na letni wypoczynek do kurortów w Europie, Azji czy Afryce.

- W tym roku zdecydowanie hitem takich lotów jest Turcja – mówi Piotr Adamczyk, rzecznik Katowice Airport.

W zeszłym roku najwięcej pasażerów także wybrało ten kierunek.

- W ubiegłym roku do Turcji odleciało z Pyrzowic 564 tysiące pasażerów. Drugi pod względem liczby pasażerów jest zgoła inny kierunek – Wielka Brytania. Poleciało tam od nas ponad pół miliona pasażerów – dodaje Adamczyk.

W tym roku Turcja może jednak pobić rekordy popularności, bo w Polsce pojawił się nowy turecki touroperator – to Anex Tour, który planuje wysłać na wakacje z Pyrzowic w tym roku około 100 tysięcy pasażerów. Biuro dysponuje nawet własną czarterową linią lotniczą Mavi Gök, która zabiera także pasażerów z Pyrzowic. Wcześniej touroperator świetnie prosperował w Ukrainie. Rocznie wysyłał stamtąd około miliona pasażerów do obsługiwanych przez siebie wakacyjnych kierunków. Po wybuchu wojny, firma zdecydowała się w większym stopniu zainwestować w polski rynek turystyczny.

Zapowiadające się dla Katowice Airport rekordowe miesiące, zwiastują także pobicie rocznego rekordu obsługi pasażerów.

- Nasze prognozy na ten moment przewidują, że Katowice Airport obsłuży w 2023 roku w sumie około 5,3 miliona pasażerów. To będzie nasz rekord – mówi rzecznik lotniska.

Oczywiście, jak zaznacza Piotr Adamczyk, to tylko prognoza, która w zależności od warunków, może się okazać niedoszacowana.

Jedno jest pewne – latem w Pyrzowicach ruch jest ogromny. Stąd przedstawiciele lotniska proszą o wcześniejszy przyjazd przed wylotem. Najlepiej jest przybyć na lotnisko dwie godziny przed odlotem.

- Wtedy dajemy i sobie i obsłudze pasażerów czas na spokojną pracę i pewny wylot o czasie – podkreśla rzecznik Katowice Airport.

Szczególnie gorąco w sezonie wakacyjnym jest w firmach handlingowych, czyli takich, które na lotnisku obsługują cały ruch pasażerski. W Pyrzowicach funkcjonują trzy takie firmy. I nie ma co kryć – latem muszą zatrudniać zdecydowanie więcej osób, by móc obsłużyć ogromne potoki chętnych do podniebnych wojaży pasażerów.

W tak gorącym, zarówno dla służb obsługi lotniskowej, jak i dla samych pasażerów, czasie bardzo ważne jest, by ci drudzy stosowali się do obowiązujących na lotniskach przepisów. Są one dość restrykcyjne i raczej nie ma co liczyć na to, że obsługa przymknie oko na jakieś nasze niedociągnięcia.
Zresztą pracownicy firm handlingowych mają swoich „ulubieńców”, czyli pasażerów, którzy zwykle sprawiają kłopoty, a w konsekwencji przyczyniają się czasem nawet do gigantycznych opóźnień wylotów.
Kim są ci „kłopotliwi” pasażerowie?

To na przykład ci, którzy zanim jeszcze wsiądą na pokład – przesadzą z alkoholem. Obsługa lotniska zna przypadki, gdy trzeźwy pasażer przechodzi odprawę, ale już w hali odlotów kupi jakiś wyskokowy trunek i przed wejściem na pokład jego stan daleko już od trzeźwości odbiega. Jeśli obsługa ma obawy co do takiego pasażera, może wezwać straż lotniskową, która alkomatem sprawdzi jego trzeźwość.

- Ważne jest, byśmy mieli świadomość, że obsługa może po prostu odmówić wpuszczenia takiego pasażera na pokład ze względów bezpieczeństwa. A wtedy trzeba też z luku bagażowego wyciągnąć nadany już jego bagaż. A to z kolei może pociągnąć konsekwencje w postaci opóźnionego wylotu – mówi Piotr Adamczyk.

Spory kłopot dla obsługi lotniska, ale i pasażerów, stanowi pozostawiony na lotnisku bagaż. Czasem po prostu ktoś o nim zapomni, podekscytowany wyjazdem, czasem rodziny z wieloma bagażami, plecakami nie zauważą, pozostawienie plecaka, czy walizki.
Służby lotniskowe muszą wtedy sprawdzić ten bagaż. Może się także okazać, że taki bagaż będzie przyczyną opóźnień, czy utrudnień przed wylotem.

Inny problem, choć może się wydawać całkowicie abstrakcyjny z punktu widzenia chcących lecieć na wakacje pasażerów, jest taki, że z różnych przyczyn nie zgłaszają się oni przed bramkami, by wsiąść do samolotu. Mimo ponagleń i wywoływania, czasem po prostu brakuje pasażera. Co się w takiej sytuacji dzieje?

- To także poważna sprawa, bo zwykle ten „niezgłaszający” się pasażer zdążył już nadać bagaż. A ponieważ, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie można wysłać samego bagażu, bez pasażera, to obsługa musi ten bagaż w luku odszukać i wyciągnąć. Dopiero wtedy samolot może odlecieć. Trzeba się jednak w takiej sytuacji także liczyć z opóźnieniami – dodaje rzecznik

.

To nie wszystkie „kłopotliwe” zachowania na lotnisku. Bardzo często zdarza się, że ktoś z pasażerów nie ma ważnego dokumentu tożsamości.

- Na przykład przy odprawie okazuje się, że tata lecący z dziećmi i żoną na wakacje, ma nieważny paszport. Albo, ze dziecko, nie ma dokumentu tożsamości. Nie ma co liczyć na to, że obsługa „przymknie na to oko”, bo obowiązują ją przepisy międzynarodowe i dodatkowo może się okazać, że bez ważnego dokumentu taki pasażer zostanie po prostu zatrzymany na lotnisku w kraju docelowym – mówi Piotr Adamczyk. – Warto też przypomnieć, że na lotniskach nie są honorowane elektroniczne wersje dokumentów, tylko papierowe, oryginalne – dodaje.

Przed wylotem powinniśmy też sprawdzić, jakich przedmiotów nie można przewozić w bagażu podręcznym i rejestrowanym. Cały spis znajdziemy na stronie lotniska.