Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lato w Beskidach: Połamane nogi, skręcone kostki, ale też udary mózgu i ataki epilepsji. GOPR podsumował wakacje

KLM
W. Lach/GOPR Beskidy
Aż 151 działań ratowniczych przeprowadzili beskidzkich goprowcy od 20 czerwca do 1 września. Najwięcej wypadków odnotowali na Szyndzielni i w rejonie Pilska. – W turystyce pieszej jeszcze parę lat temu ruch zupełnie inaczej się kształtował. Teraz jest zdecydowanie większy – ocenia Jerzy Siodłak, naczelnik Grupy Beskidzkiej GOPR.

To było niezwykle pracowite lato dla ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR. Od 20 czerwca do 1 września przeprowadzili oni aż 151 działań ratowniczych, w których zaangażowanych było 425 ratowników. – To więcej, niż w poprzednich latach – przyznaje Jerzy Siodłak, naczelnik Grupy Beskidzkiej GOPR.

Lato w Beskidach: Połamane nogi, skręcone kostki, zasłabnięcia. GOPR podsumował wakacje

Zwraca uwagę nie tylko większe zaangażowanie kadry ratowników, ale przede wszystkim ilość zdarzeń na beskidzkich szlakach. Goprowcy podczas wakacji 17 razy wyruszali na wyprawy poszukiwawcze, 120 razy udawali się do akcji ratunkowych, a w 14 przypadkach podejmowali interwencje. W tym czasie udzieli pomocy 157 osobom. Ośmiokrotnie podczas wakacji musieli wzywać śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W 69 przypadkach poszkodowani zostali przekazani załodze Pogotowia Ratunkowego.

- Wypadków jest coraz więcej. Patrząc na procent zdarzeń związanych z formami rekreacji widać „progres” w rowerach – przyznaje Jerzy Siodłak. - Poza tym, w turystyce pieszej ten ruch jeszcze parę lat temu zupełnie inaczej się kształtował. Teraz jest zdecydowanie większy, stąd też przybywa różnych zdarzeń. Na przykład zachorowania. Takich przypadków mamy dziś coraz więcej. A jeszcze kilka lat temu nasze działania w tym zakresie były znikome. Dzisiaj stanowią znaczący procent – zwraca uwagę.

Te zachorowania to niewydolność oddechowo-krążeniowa (4 interwencje GOPR), zasłabnięcia (10), stany lękowy, wychłodzenia, ukąszenia (po 2 przypadki), atak epilepsji, udar mózgu, rwa kulszowej i upojenie alkoholowe (po jednej interwencji).

Nie przegapcie

Z kolei liczba urazów kształtuje się następująco:

  • Podział obrażeń ze względu na miejsce urazu:
  • Głowa – 21
  • Klatka piersiowa – 6
  • Kręgosłup – 5
  • Miednica – 1
  • Kończyna górna – 36
  • Kończyna dolna – 58
  • Jama brzuszna – 5
  • W 26 przypadkach doszło do urazów wielonarządowych.

Z procentowego podziału wypadków w Beskidach wynika, że najwięcej ulegali im turyści piesi z urazami (43 procent), w drugiej kolejności to zdarzenia z udziałem rowerzystów (31 procent), a następnie zachorowania (8 procent), zaginięcia (6 procent), wypadki paralotniarskie(4 procent). Pozostałe 8 procent to tzw. zdarzenia inne, w tym transport medyczny.

Najwięcej wypadków podczas wakacji miało miejsce na Szyndzielni (19) oraz w rejonie Pilska i Hali Miziowej (17). Interwencje na Szyndzielni to efekt wypadków rowerowych (są tam górskie ścieżki rowerowe), a w rejonie Pilska to zdarzenia z udziałem pieszych, choć wypadki z udziałem rowerzystów tez miały tam miejsce. W rejonie Babiej Góry i Markowych Szczawin goprowcy interweniowali 13 razy, na górze Żar 11 razy.

Ciekawie prezentuje się statystyka ilości osób ratowanych w poszczególnych miesiącach – w czerwcu było ich 28, w lipcu 46, w sierpniu 81,a we wrześniu 2 osoby. W większości pomocy wymagali mężczyźni (59 proc.). Wśród osób poszkodowanych było 9 obcokrajowców

Jak informują goprowcy najwięcej osób ratowanych pochodziło z województwa śląskiego (47 proc.), a kolejno z małopolskiego (13 proc.) oraz mazowieckiego (6 proc.). Średnia wieku osób ratowanych to 39 lat, najmłodsza osoba ratowana miała 6 lat, najstarsza 85 lat.

Do najczęstszych urazów należały urazy kończyny dolnej (58), kończyny górnej (36), obrażenia głowy (21), klatki piersiowej (6), kręgosłupa i jamy brzusznej (po 5 przypadków). Natomiast aż w 26 przypadkach doszło do urazów wielonarządowych.

Co ciekawe, w 28 procentach zdarzeń osoby poszkodowane same wzywały pomocy. Jerzy Siodłak zwraca uwagę na posiadanie aplikacji „Ratunek”, którą powinien mieć każdy, kto wybiera się na górski szlak. – To aplikacja, która pozwalała nawiązać łączność telefoniczną z poszkodowanym na linii – poszkodowany GOPR ale przede wszystkim daje możliwość lokalizacji miejsca zdarzenia, co ułatwia i przyspiesza możliwość udzielania pomocy – zaznacza naczelnik beskidzkich goprowców.

Zobaczcie koniecznie

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera