Magda Gessler w katowickim Le Papillon Noir. Pamiętacie ten odcinek?
„Kuchenne rewolucje" Magdy Gessler zna chyba każda osoba, która śledzi na bieżąco telewizyjne ramówki. Do słabo prosperującej restauracji przyjeżdża słynna restauratorka, która natychmiast zaczyna wprowadzać zmiany. Instruuje jak ma wyglądać wnętrze, pokazuje inne sposoby przyrządzania potraw. Wszystko to po to, aby efektem końcowym była atrakcyjna dla oka i podniebienia jadłodajnia. Niestety, dość sporo miejsc po „Kuchennych rewolucjach" spotyka przykry los.
Nie inaczej było z katowicką restauracją Le Papillon Noir, w której zrealizowano jeden z najbardziej kontrowersyjnych odcinków w historii nadawania tego programu. Okazało się bowiem, że Gessler nie jest w stanie wprowadzić tam swoich zasad. Zirytowana właścicielka, Justyna Wysk, zmieszała restauratorkę z błotem i... wyrzuciła ją z lokalu!
Ostatnio Karolina Dąbrowska, była kelnerka Le Papillon Noir, zdradziła jak wyglądały kulisy niesławnego odcinka. O wszystkim opowiedziała w filmiku na kanale Rodzina na polu. Jak uważa, Magda Gessler gra tam tylko swoją rolę - poza kamerami jest zupełnie inną osobą.
- Jeżeli chodzi o „Kuchenne rewolucje", była bardzo niemiła, wtedy kiedy miała być niemiła. Była bardzo miła wtedy, kiedy trzeba było być bardzo miłym. Wymieniłyśmy kilka zdań bez kamer i wydawała się otwartą, życzliwą osobą. Uważam, że Magda Gessler jest aktorką, która gra w tym programie - powiedziała Karolina.
„Kuchenne rewolucje" wyreżyserowane? Była kelnerka mówi o szczegółach
Była kelnerka katowickiej restauracji podzieliła się z widzami informacjami, o których mogli nie mieć wcześniej pojęcia. Organizacja pracy w ekipie realizującej „Kuchenne rewolucje" ma być doskonale przemyślana i wyreżyserowana. Ikonicznie już rzucanie talerzami to, według Dąbrowskiej, zabieg mający na celu zwiększenie zainteresowania produkcją.
- Jest projektant wnętrz, jest dwóch psychologów, którzy na początku szukają, kto ma z czym problem, żeby zbudować na czymś historię tej restauracji. To nie jest tak, że tam jest reżyseria jakaś, że coś tam czytamy z kartki, ale oni sobie tworzą w głowie, jeżeli widzą grupkę ludzi, co mogą z tego zrobić, jaki show pokazać - opisała.
Dąbrowska powiedziała również o tym, że podpisywanie kontraktu z realizatorami programu wiązało się z konkretnymi warunkami. Za odstąpienie od umowy przewidziane były pokaźne kary.
- Poza kamerami Magda Gessler powiedziała kilka bardzo niemiłych słów do Justyny, co ją bardzo pobudziło. To było wyzwisko, które mogłoby być nawet sprawą w sądzie, że do niej powiedziała nieładne słowa. W umowie było, że jak chcielibyśmy się sądzić, to tylko w jednym wymienionym przez nich w sądzie w Warszawie. Jak już w to wejdziesz, to nie ma wyjścia - podsumowała była kelnerka Le Papillon Noir.
Byliście w Le Papillon Noir, gdy jeszcze działało?
Zobacz, co ostatnio wrzuciła na swojego Instagrama Magda Gessler:
Nie przeocz
- Janusze biznesu uaktywniają się na święta. Te próby łatwego zarobku was zadziwią
- Odnowiony Starganiec. Za inwestycję w Mikołowie 7 milionów zapłaciły Katowice. Zobacz
- Co dziś na obiad? Mamy przepisy na cały tydzień! Skończ z monotonią w kuchni
- Afera wokół Fest Festival 2023 to wierzchołek góry lodowej...
Zobacz także
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?