Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Szołtysek o podręcznikach szkolnych, które o Śląsku uczą w standardach kolonialnych. PODCAST

Marek Szołtysek
Marek Szołtysek
Marek Szołtysek ARC DZ/Arkadiusz Ławrywianiec
Oto zwyczajna domowa scena. Czytam gazetę, żona czyta książkę, ale ją odkłada, idąc do pokoju córki, pomóc jej przygotować się do sprawdzianu z historii. Ja też odkładam gazetę, gdyż mi w lekturze przeszkadza ich rozmowa. Bo na głos powtarzają daty i zdarzenia.

Uczą się, że napadły nas wojska szwedzkie w XVII wieku, że chodzi tutaj o „potop szwedzki”... Korzystając z przerwy w czytaniu gazety zerknąłem na książkę żony.

Co ona w ogóle czyta? To rozmowa z czarnoskórym kardynałem Robertem Sarahem. Książka ma tytuł „Bóg albo nic”. Na okładce jest mało zachęcające do czytania zdjęcie czarnoskórego człowieka na tle lasu. Najbardziej widoczne są oprawki jego srebrnych okularów i czerwone knefle, czyli guziki kardynalskiej sutanny.

Wziąłem książkę do ręki. Przewertowałem. Sam tekst. Bo ja jestem staromodny i lubię w książkach zdjęcia. Potem otwarłem ją na chybił-trafił. Wypadła strona 22. Zacząłem czytać: „/…/chodziłem tam do szkoły /…/ przerabialiśmy ten sam program co mali Francuzi, więc nauczyłem się, że naszymi przodkami byli Galowie /…/”.

Posłuchaj podcastu Marka Szołtyska

Nawet nie sądziłem, że to mnie zainteresuje i to ze śląskiego punktu widzenia. Otóż dowiedziałem się, że wspomniany Afrykańczyk wychował się we francuskiej kolonii w Gwinei. Tam około 1950 roku chodził do szkoły, gdzie obowiązywał francuski program nauczania. Dzieci uczono, że ich PRZODKAMI był celtycki lud Galów. Wiecie, ci od Asteriksów i Obeliksow. To oczywista prawda dla rdzennych Francuzów, ale uczenie tego dzieci na skraju Afryki - to kompletny absurd.

Dr Paweł Grzesiowski: W Chinach jest już prototyp szczepionki na wirusa Wuhan 2019-nCoV [WYWIAD]

Co to jednak ma wspólnego ze Śląskim? Otóż ma. Bo przecież moja córka na Śląsku uczy się właśnie w tej chwili, że w XVII wieku szwedzkie wojska zrobiły NAM w Polsce „potop szwedzki”. Tyle tylko, że w czasach jak w Polsce był ów potop, to Śląsk nie był częścią Polski, ale Austrii.

Na Śląsku nie było żadnego potopu. I tutaj podręcznik mógłby to wyjaśnić. Ale tego nie robi. O Boże! Czy doczekamy, że podręczniki do historii, ale też geografii czy wiedzy o społeczeństwie, będą wreszcie dostosowane do warunków regionalnych? Bo na razie są w standardach kolonialnych.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera