Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na przemoc odpowiedzieli sztuką. "Wojny nigdy dość!" to nowa wystawa czasowa w Muzeum Śląskim w Katowicach. 22 lutego odbył się jej wernisaż

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W czwartek (22 lutego) w Muzeum Śląskim odbył się wernisaż nowej wystawy czasowej "Wojny nigdy dość!", zaś od 23 lutego będzie dostępna dla zwiedzających. - To głos artystów, dla których akt twórczy stał się sposobem na zmaterializowanie wewnętrznego sprzeciwu, wykrzyczenia prosto z serca: „Dość!” - mówi Katarzyna Kościelny, jedna z kuratorek. - Tytuł wystawy pokazuje naszą ułomność ludzką, cywilizacyjną. Ciągle nam nie dość wojen mimo tego, że zdajemy sobie sprawę, jak wielka to destrukcja, jaką wielką tragedią -od osobistej po tragedie społeczne i państwowe - są konflikty zbrojne - podkreśla Karol Makles, zastępca dyrektora Muzeum Śląskiego.

Na przemoc odpowiedzieli sztuką. "Wojny nigdy dość!" to nowa wystawa w Muzeum Śląskim

To kolejna wystawa przygotowana przez Dział Plastyki Nieprofesjonalnej, stanowiąca szczególnie aktualny komentarz do otaczającej nas rzeczywistości.

- Ta wystawa od samego początku budziła moje zainteresowanie, bo temat i jego ujęcie przez twórców musiała przynieść efekt refleksji, czasem trudnej, ale bardzo szczegółowej. Ona jest mocno poruszająca. Pokazuje też te przeżycia i emocje, one wychodzą prawie z obrazów i kilku rzeźb, które możemy tu obejrzeć. Mamy ponad dwudziestu artystów, prezentujących swoje prace. Zatem różne podejścia i komentują różne konflikty, więc wojna jest tu potraktowana mocno uniwersalnie - mówi Karol Makles, zastępca dyrektora Muzeum Śląskiego.

- Tytuł wystawy pokazuje naszą ułomność ludzką, cywilizacyjną. Ciągle nam nie dość wojen mimo tego, że zdajemy sobie sprawę, jak wielka to destrukcja, jaką wielką tragedią -od osobistej po tragedie społeczne i państwowe - są konflikty zbrojne - dodaje Karol Makles.

Kuratorki wystawy (Sonia Wilk, Magdalena Łuków vel Broniszewska, Katarzyna Kościelny) ukazują prace artystów nieprofesjonalnych, którzy odpowiedzieli na przemoc sztuką. To właśnie sztuka pomogła jednym uporać się z traumą wojny, a innym umożliwiła wyrażenie współczucia i solidarności z ofiarami.

- „Wojna kiedyś się skończy” - słowa te wypowiedziała ukraińska artystka, podsumowując naszą rozmowę dotyczącą inwazji Rosji na Ukrainę. W tym samym czasie świat obiegła informacja o zaognieniu konfliktu między Izraelem a Palestyną - mówi Katarzyna Kościelny.

- Nie zdążyliśmy usłyszeć końca jednej dramatycznej opowieści, a już kolejna powoli zaczyna zapisywać się na kartach historii. Dochodzimy do jednej konkluzji - człowiekowi wciąż mało. Nigdy dość władzy, ziemi, pieniędzy. Nigdy dość bólu, cierpienia i śmierci… Wojny nigdy dość! Na wystawie oddajemy głos tym, którzy są po drugiej stronie barykady. Jest to wynik buntu i niezgody na odwieczną i trwającą do dzisiaj zabawę ludzkim losem. To głos artystów, dla których akt twórczy stał się sposobem na zmaterializowanie wewnętrznego sprzeciwu, wykrzyczenia prosto z serca: „Dość!” - dodaje kuratorka.

- W 2022 roku tekst do katalogu „Sztuka w coronie” puentowałam refleksją o nowej traumie, z którą przychodzi nam się zmierzyć. Od tego czasu na naszych oczach - za pośrednictwem telewizorów i monitorów - zaczęły się rozgrywać nowe dramaty. Co więcej, tak jest nadal, chociaż w natłoku drastycznych scen coraz częściej staramy się wyprzeć te obrazy ze świadomości, tym bardziej że co rusz wybuchają nowe konflikty, są nowi uchodźcy i nowe ofiary - przyznaje Sonia Wilk.

- Tymczasem artyści to ludzie o szczególnej wrażliwości, oni zazwyczaj nie odwracają wzroku, gdy dzieje się coś strasznego, niewyobrażalnego i niegodnego gatunku homo sapiens. Dzieło (obraz, grafika, rzeźba) nierzadko staje się pozawerbalnym przekazem o własnych doświadczeniach, innym razem to wyraz solidarności z ofiarami. Manifestacja uczuć i poglądów poprzez akt twórczy to swoiste katharsis, umożliwiające rozładowanie silnych emocji. Postawa taka nie jest obca artystom pochodzącym z różnych kręgów kulturowych i żyjącym w różnych środowiskach. Tak jest bez względu na to, w jakim nurcie tworzą. Ta prawidłowość dotyczy również twórców nieprofesjonalnych - dodaje.

- Wojny są bezsprzeczną tragedią, a jednak nieustannie wybuchają i na świecie jest coraz mniej miejsc, które nie płoną. Zwykły człowiek nie rozumie wojen, nie widzi w nich interesu. No bo kto zyskuje na śmierci człowieka i cierpieniu dziecka, na miastach zrównanych z ziemią, na skażeniu ekologicznym, na ruchu uchodźczym, który wywołuje kryzysy ekonomiczne i wzbudza nienawistne nastroje społeczne? Komu w smak telewizory wypełnione obrazami jak z sennych koszmarów, wywołującymi paniczny lęk, że oto za chwilę kolejny kraj może być następnym zaatakowanym, a nasi najbliżsi pójdą na wojnę? Kto zaciera ręce na wieść o światowym niepokoju, o bezgranicznym napięciu, o przyszłości budowanej na niepewności? Gdy ktoś mówi, że wojna jest narzędziem sprawiedliwości i pokoju, trudno nie uznać tego za nieśmieszny żart. Znów szukamy odpowiedzi na pytanie: „po co wojny są na świecie?” i staramy się zrozumieć tę przewlekłą, odnawiającą się chorobę - mówi Magdalena Łuków vel Broniszewska.

Prace trwały pół roku. Szykuje się też kolejna wystawa

Jak zdradza Karol Makles, intensywna praca nad wystawą "Wojny nigdy dość!" trwała ponad pół roku.

- Wcześniej o zarysie i pomyśle rozmawialiśmy z kuratorkami. Myślę, że już w momencie, gdy wybuchła wojna, już pojawiła się potrzeba zrobienia tej wystawy. Muzeum to jest miejsce, gdzie powinniśmy komentować i obserwować tego typu wydarzenia, nawet kiedy jest to trudne dla nas, jako odbiorców - podkreśla.

Trwają też prace nad kolejną wystawą, która pojawi się w Muzeum Śląskim.

- W tej chwili w przestrzeni publicznej mamy wystawę plakatu ukraińskiego, komentującego wojnę. Dzisiaj zainaugurowaliśmy wystawę "Wojny nigdy dość!", ale w produkcji jest też bardzo duża przestrzennie i liczebnościowo wystawa poświęcona współczesnej sztuce ukraińskiej komentującej wojnę. Będzie to już trzecia wystawa poświęcona temu zagadnieniu, ale obserwujemy twórczość artystów ukraińskich, która jest bardzo wartościowa i chcemy pokazać ją naszym odbiorcom. Wystawę planujemy otworzyć za parę miesięcy i będzie można ją oglądać przez ponad pół roku - zdradza zastępca dyrektora Muzeum Śląskiego.- W tej chwili w przestrzeni publicznej mamy wystawę plakatu ukraińskiego, komentującego wojnę. Dzisiaj zainaugurowaliśmy wystawę "Wojny nigdy dość!", ale w produkcji jest też bardzo duża przestrzennie i liczebnościowo wystawa poświęcona współczesnej sztuce ukraińskiej komentującej wojnę. Będzie to już trzecia wystawa poświęcona temu zagadnieniu, ale obserwujemy twórczość artystów ukraińskich, która jest bardzo wartościowa i chcemy pokazać ją naszym odbiorcom. Wystawę planujemy otworzyć za parę miesięcy i będzie można ją oglądać przez ponad pół roku - zdradza zastępca dyrektora Muzeum Śląskiego.

Wystawę "Wojny nigdy dość!" można oglądać w Galerii plastyki nieprofesjonalnej (poziom -2, Muzeum Śląskie). Będzie dostępna do 13 października 2024 roku.

Planowane są także oprowadzania kuratorskie. Pierwsze z nich ma się odbyć w piątek, 15 marca, o godz. 17.30.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera