Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych: Bili się do końca

Opracował: Jędrzej Lipski
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych IPN
Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy, pozostał po nich w kopnym śniegu żółtawy mocz i ten ślad wilczy.

Byli patriotami, a spędzili najlepsze lata życia w polskich więzieniach, torturowani i poniżani. Żołnierze Wyklęci, Żołnierze Niezłomni. Zapłacili za swoje przywiązanie do ojczyzny najwyższą cenę. Żołnierze podziemia niepodległościowego, wywodzący się z Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, którzy od roku 1944 walczyli z wojskami sowieckimi i komunistycznym aparatem terroru o niepodległą Polskę, wierni złożonej przysiędze.

1 marca 1951 r. komunistyczne władze zamordowały w więzieniu mokotowskim w Warszawie członków IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Jego komendant płk Łukasz Ciepliński w grypsie z celi śmierci napisał: „Zrobili ze mnie zbrodniarza. Prawda jednak wkrótce zwycięży. Nad światem zapanuje idea Chrystusowa, Polska niepodległość - a człowiek pohańbioną godność ludzką - odzyska”.

W latach 1944-1963, czyli do chwili bohaterskiej śmierci w walce sierżanta Józefa Franczaka ps. „Lalek”, o wolną Polskę walczyło ok. 200 tys. żołnierzy II Rzeczypospolitej w różnych formacjach podziemia - głównie zbrojnego. W Narodowych Siłach Zbrojnych, Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym, Konspiracyjnym Wojsku Polskim, Ruchu Oporu Armii Krajowej, 5 i 6 Wileńskiej Brygadzie AK, Zgrupowaniu „Błyskawica” Józefa Kurasia, ps. „Ogień” Zgrupowaniu Partyzanckim Narodowych Sił Zbrojnych na Podbeskidziu, dowodzonym przez kpt. Henryka Flamego „Bartka” i wielu innych, także w organizacjach młodzieżowych.

Ponad 20 tys. Żołnierzy Niezłomnych zginęło z bronią w ręku. Kolejne dziesiątki tysięcy trafiały do katowni NKWD, UB, Informacji Wojskowej czy obozów pracy w sowieckiej Polsce, czy wywiezieni w głąb Związku Sowieckiego. Tych, którzy nie poddali się drugiemu, sowieckiemu okupantowi - dowódców i żołnierzy, kapłanów, działaczy politycznych, a także harcerzy i uczniów - czekały represje, wieloletnie wyroki i śmierć. Według Instytutu Pamięci Narodowej ponad 5 tys. żołnierzy podziemia antykomunistycznego zostało skazanych przez sądy wojskowe na kary śmierci, ponad 21 tys. zamordowano w więzieniach. Nie wiadomo dokładnie, ile osób zostało zabitych w trakcie obław i pacyfikacji oraz zamordowanych bez sądu w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa. Ponad 250 tysięcy skazano na kary więzienia z powodów politycznych, kilkuset tysiącom zgotowano los nie do pozazdroszczenia, byli obywatelami drugiej kategorii. Zamordowani bohaterowie skazani zostali przez władze komunistyczne na zapomnienie. Ich groby znajdują się w lasach, na tzw. Łączce przy murze cmentarza na Powązkach oraz w innych, nieodkrytych jeszcze miejscach. Wciąż ich szukamy.

Podziemie poakowskie i narodowe na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim wpisywało się w nurty konspiracji ogólnopolskiej, ale miało jednak i cechy specyficzne, wynikające z charakteru województwa śląskiego - regionu w dużej części zurbanizowanego i uprzemysłowionego. Tereny leśne, sprzyjające klasycznym działaniom partyzanckim, znajdowały się tylko na północy i na południu województwa. Operowały tam typowe oddziały zbrojne, jak np. zgrupowanie NSZ Henryka Flamego w Beskidzie Śląskim i Beskidzie Żywieckim czy oddział Władysława Musialika w północnej części powiatu zawierciańskiego. W wielkich miastach centralnej „niecki przemysłowej” konspiratorzy prowadzili przede wszystkim działania propagandowe.

Ogromna koncentracja przemysłu, potrzebnego podczas powojennej odbudowy kraju, skłaniała aparat bezpieczeństwa komunistycznego państwa do szczególnie energicznych działań przeciwko podziemiu. Urząd Bezpieczeństwa, wspierany przez jednostki NKWD, swe pierwsze sukcesy związane z rozbiciem lokalnych struktur dowodzenia DSZ, NSZ i NZW odnotował jeszcze w 1945 r. W czerwcu 1946 r. katowicki Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego i jego jednostki terenowe zlikwidowały Okręg Śląski „Klimczok” poakowskiego Konspiracyjnego Wojska Polskiego. W sierpniu i we wrześniu 1946 r. organy bezpieczeństwa zakończyły operację „Lawina” - uwieńczoną sukcesem infiltrację Zgrupowania NSZ Henryka Flamego „Bartka”. Jej finałem było wymordowanie prawie stu partyzantów w trakcie sfingowanych przerzutów na Zachód. Również we wrześniu postępujące rozpracowanie szeregów WiN zaowocowało rozbiciem eksterytorialnego Okręgu Tarnopolskiego i Brygad Wywiadowczych tej organizacji, natomiast na początku listopada poważne straty odniósł jej Okręg Śląski. Aresztowany został też rezydujący pod Zabrzem prezes II Zarządu Głównego WiN Franciszek Niepokólczycki.

Od listopada 1946 r. do wiosny 1947 r. w podziemiu pozostawały już tylko nieliczne siatki podziemia. W Beskidach utrzymywały się poważnie osłabione i niezbyt aktywne resztki oddziałów „Bartka”, w konspiracji funkcjonowały też niewielkie struktury Okręgu Śląskiego WiN oraz działające z Górnego Śląska ogniwa dowodzenia i wyspecjalizowane siatki wywiadowcze tej organizacji. Tylko samodzielna organizacja poakowska Pawła Cierpioła „Makopola”, operująca w powiecie rybnickim i pszczyńskim, pozostawała wciąż aktywna, a nawet odnotowała poważne sukcesy.

Wybory sejmowe w styczniu 1947 r. również na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim oznaczały kres nadziei na tymczasowość rządów komunistów. W tej sytuacji z możliwości ujawnienia się w ramach ogłoszonej 22 lutego 1947 r. amnestii skorzystali liczni uczestnicy nielegalnych organizacji. Wiosną 1947 r. podziemie w województwie śląskim w zasadzie przestało istnieć, choć jeszcze kilka miesięcy opór kontynuowały nieliczne ocalałe struktury WiN. Miejsce dotychczasowego podziemia zajmować zaczęła tzw. konspiracja młodzieżowa, ale pozbawiona była takich możliwości oddziaływania jak ugrupowania poakowskie i narodowe.

Powojenne podziemie działające w ówczesnych realiach geopolitycznych i wewnętrznych skazane było na porażkę. Nadzieje na szybki wybuch konfliktu pomiędzy ZSRS a aliantami zachodnimi rozwiały się, podobnie jak wiara w odebranie władzy komunistom drogą aktu wyborczego. Jednak należy podkreślić, że aktywność konspiracyjną cechował głęboki sens. Odsunęła w czasie proces całkowitego uzależnienia Polski od ZSRS i osłabiła podatność społeczeństwa na komunistyczną propagandę, przyczyniając się do zakorzenienia się w nim postaw niepodległościowych i antykomunistycznych.

Żołnierze Niezłomni byli i są sumieniem polskiego narodu. Przez sześć lat trwania II wojny światowej i następnie podczas sowieckiej okupacji wykonywali ten sam rozkaz: bicia się o Polskę wolną i niepodległą. Bili się do końca. To oni najmocniej definiowali, czym jest polskość i umiłowanie wolności. Od wielu lat walczymy o to, aby przywrócić im należne miejsce w świadomości następnych pokoleń. Aby mogli spoczywać otoczeni czcią żołnierzy antykomunistycznego podziemia, żołnierzy II konspiracji niepodległościowej. Przede wszystkim niepodległa Rzeczpospolita musi wydobyć tysiące z nich ze wszystkich bezimiennych dołów śmierci na terenie całej Polski, a także dawnych Kresów RP.

Żołnierze Wyklęci walczyli o prawo do urządzania się we własnym kraju po swojemu. Zapłacili za to najwyższą cenę. Mamy wobec nich dług. Musimy zachować o nich pamięć, bo jak powiedział Adam Mickiewicz w III części „Dziadów”: „Jeśli zapomnę o Nich - Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie”.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera